Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; trójwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o gr. 24 cm i 12 cm oraz wełny mineralnej o gr. 10 cm (dwie warstwy na krzyż po 5 cm), między warstwami ściany dwie przerwy powietrzne po 2 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną.
- Powierzchnia działki: 1780 m2.
- Powierzchnia domu: 310 m2.
- Powierzchnia garażu: 35,5 m2, wszystkich pomieszczeń technicznych 66,7 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 14 711 zł.
Jan od razu optował za zamówieniem u architekta indywidualnego projektu, bo chciał mieć wpływ na każdy element przyszłej rodzinnej siedziby, w tym na jej wygląd, solidną termoizolację, ale przede wszystkim - na zaopatrzenie w nowoczesne instalacje, tj. inteligentną automatykę domową, wentylację mechaniczną z rekuperatorem i GWC, kolektory słoneczne.
Kształtna działka, zamykająca drogę prywatną
Poszukiwania parceli zajęły prawie rok, ponieważ musiała mieć dogodny kształt, korzystną lokalizację i cenę.
- Kiedy znajomi wskazali nam działki w tym miejscu, nie zaniepokoiło mnie, że są puste i nieuzbrojone, w odległości 80 m biegła tylko sieć elektryczna, na dodatek znajdują się przy prywatnej, a nie gminnej, drodze - opowiada Dorota.
- Podejrzewałam, że sąsiedzi, tak samo jak my, będą dążyć do szybkiego i taniego uzbrojenia swoich wznoszonych domów. I faktycznie, w MPZP nasz teren był już przeznaczony do zbudowania sieci gazowej, jednak wspólnie stoczyliśmy walkę o wodociąg i kanalizację. W okolicy planowano podciśnieniową instalację kanalizacyjną i to był kłopot, bo nie wiedzieliśmy, którędy ostatecznie może przebiegać. Ale jakoś się udało.
Na potrzeby budowy domu - musieliśmy wykopać studnię, lecz w momencie przeprowadzki w 2010 r. brakowało nam już tylko kanalizacji. Na szczęście, z szamba korzystaliśmy zaledwie 9 miesięcy, potem dotarła wyczekiwana kanalizacja. Tuż po zakupie ziemi zleciliśmy badanie geologiczne gruntu. Czujnie sprawdziliśmy, czy można zbudować przydomową oczyszczalnię ścieków, a nie szambo. Wykluczyła to glina w podłożu.
Celowo wybraliśmy działkę zamykającą prywatną drogę i nawet dokupiliśmy jeszcze pas ziemi rolnej, położony za nią. Mąż jest ogrodnikiem i skoro zakłada ogrody innym ludziom, chciał też podziałać przy własnym domu. Zagospodarowanie pustej i wietrznej przestrzeni to dla niego chleb powszedni. Bardzo korzystne jest to, że za nami ciągną się tylko grunty rolne, jeszcze przez jakiś czas będą miały taki status, i że jest tu spokojnie i cicho. Działka budowlana w 2006 r. kosztowała 80 000 zł, zaś rolna 40 000 zł. Razem mają wystarczającą powierzchnię - mieszczą podłużny dom i ogród średniej wielkości.
Inteligentny dom dla pięciu osób
Zaletą projektu na zamówienie jest to, że wybrane instalacje można dobrze rozprowadzić po całym budynku i odpowiednio do nich zaprojektować niezbędne elementy, np. kominy, czerpnie powietrza, dach pod instalację solarną. Głównie z tego powodu Jan nie skorzystał z projektów katalogowych.
- Dokładnie od 13 lat marzyłem o budowie domu, ale brakowało mi na to środków finansowych - mówi właściciel. - Przez te lata układałem sobie w głowie pewne techniczne rozwiązania i projektowałem do nich inteligentne sterowanie. Automatyka domowa to moje hobby i nie tylko! Obecnie automatyką oraz systemami kontroli zajmuje się także moja firma.
Pierwszy profesjonalny system inteligentnego sterowania testowałem we własnych czterech ścianach. W tym domu automatyka zawiaduje niemal wszystkim - systemem grzewczym i wentylacyjnym, temperaturą w każdym pomieszczeniu, elektryką, otwieraniem rolet zewnętrznych i okien połaciowych, i tak dalej. Ale nie jest przekombinowana - nie mam na przykład efektownych kurtyn świetlnych, choć oczywiście w ciągach komunikacyjnych zastosowałem czujki ruchu, które reagują na pojawienie się lub zniknięcie człowieka i włączają lub wyłączają światło - to daje oszczędności w zużyciu prądu.
Automatykę skonfigurowałem tak, żeby tam gdzie się da, uzyskiwać oszczędności w kosztach użytkowania domu oraz ułatwić obsługę instalacji i sprzętów domowych. Podczas projektowania poprosiłem architekta o przygotowanie domu do rozmaitych instalacji. Przykładowo, dla wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła potrzebowałem miejsca na rury wentylacyjne i odpowiedni komin. Żeby wszystko działało super, najpierw zamówiłem u wybranego producenta wstępny projekt tej instalacji i dałem go naszemu architektowi. Potem producent podpowiadał, co powinniśmy dodać, zmienić.
Oprócz uwzględnienia różnych instalacji, dla mnie jeszcze ważne było, żeby ekonomicznie postawić budynek i żeby spełniał wymogi energetyczne. Do budowy skłoniła nas zwykła ekonomia. W momencie kiedy mogliśmy wreszcie pomyśleć o nowym kącie dla naszej pięcioosobowej rodzinny, wzniesienie domu z dobrym wyposażeniem kosztowało tyle samo, co 2 razy mniejsze mieszkanie w stanie deweloperskim.
Budowa trwała 3 lata, wliczając w to roczną przerwę, i ostatecznie kosztowała 765 000 zł. Zaciągnęliśmy na nią w banku kredyt i wykorzystaliśmy oszczędności, bo skoro już porwaliśmy się na dom, to chcieliśmy go bardzo dobrze wyposażyć. Prace poprowadziłem systemem kolejnych ekip. Samodzielnie organizowałem materiały, negocjowałem umowy z wykonawcami. W doglądaniu budowy pomagał mi znajomy, zawodowo nadzorujący budowy. Nie obyło się bez kilku błędów, bo mimo dozoru, wykonawcy wiedzą, kiedy i jak oszukać. Ale z przebiegu budowy jestem zadowolony.
- Mąż pochylał się nad instalacjami i budową, bo to jego konik, a ja próbowałam zapanować nad wyglądem domu i układem wnętrz - dodaje Dorota. - Ponieważ robiłam to bez doświadczenia, nie wszystko się udało. Na projekcie nie dostrzegłam w porę, że salon ma tramwajowy kształt - jest za długi i za wąski. Szkoda, że architekt tego mi wyraźnie nie zaakcentował. Salon powinien być o metr szerszy!
Moje oczekiwania w stu procentach spełniła natomiast połączona kuchnia i jadalnia, no i małżeńska sypialnia na poddaszu. Sypialnia z garderobą i łazienką zajmuje przestrzeń nad garażem i pomieszczeniami technicznymi - całe 66,7 m2. Pokój gościnny, 3 pokoje dzieci i ich wspólną łazienkę ulokowałam nad strefą dzienną. Są dostatecznie duże oraz ustawne, bo mają ścianki kolankowe o wysokości 78 cm i duże lukarny. Projektując obecnie, przesunęłabym tylko drzwi w sypialniach, żeby można było postawić meble przy ścianie wokół nich. Projektowanie to żmudny proces, pełen rozmaitych drobiazgów. Trudno je ogarnąć!
Domowe instalacje i urządzenia
Wymarzone cztery kąty właściciele wyposażyli w nowoczesne instalacje. Zamontowali wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła (z rekuperatorem krzyżowym i GWC), system grzewczy na gaz z sieci i z instalacją solarną (kolektory próżniowe mają pow. 5 m2), system centralnego odkurzania, kable antyoblodzeniowe na ganku, podtynkowe elektryczne rolety zewnętrze. Jak już wspomniano, steruje nimi automatyka domowa.
Sercem systemu grzewczego jest kondensacyjny dwufunkcyjny kocioł na gaz z sieci. Wspomaga go instalacja solarna, która przygotowuje wodę w buforze c.w.u. o poj. 500 l i wstępnie podgrzewa wodę w wodnej instalacji c.o. Ta z kolei składa się z grzejników na ścianach i kanałowych (przy największych oknach tarasowych) oraz z ogrzewania podłogowego, które ułożono na parterze (na powierzchni 120 m2, ze 170 m2). Kolejnym źródłem ciepła w budynku jest nowoczesny wkład kominkowy z komorą wyłożoną płytami wermikulitu. Rozprowadzanie ciepła na poddasze ułatwiają rury DGP i wentylacja mechaniczna.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Budowa studni 4100 zł, szamba - 4500 zł.
- Układ grzewczy na gaz z sieci i instalacja solarna (z montażem) - 73 810 zł.
- Wentylacja mechaniczna z rekuperatorem i GWC (z montażem) - 34 000 zł.
Koszty, gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji? (ceny z 2016 r.)
Utrzymanie domu o powierzchni 310 m2 kosztuje rocznie 14 711 zł.
Podstawowym źródłem ciepła w zimie jest kocioł na gaz z sieci, chociaż właściciele dla przyjemności wieczorami rozpalają również kominek, który ma rury DGP, docierające do sypialni na poddaszu. W lecie wodę użytkową podgrzewają próżniowe kolektory słoneczne. Na gaz właściciele wydają rocznie 5228 zł, na drewno 895 zł (zużywają ok. 5 mp.), na elektryczność 4565 zł.
Dopóki pięcioosobowa rodzina korzystała z przydomowego szamba, za wywóz ścieków płaciła 2640 zł. Od 2011 r. dom ma przyłącze do kanalizacji zbiorczej, więc opłaty za ścieki znacząco spadły. Za zużycie wody z wodociągu i odprowadzenie ścieków do kanalizacji wynoszą teraz 1227 zł. Za wywóz segregowanych śmieci - 540 zł.
Inne opłaty: monitoring 456 zł; ubezpieczenie domu 1800 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Bryła domu wyszła tak jak oczekiwaliśmy, nie chcieliśmy totalnie nowoczesnej. Projekt domu powstawał prawie rok. Architekt opracowywał warianty, a my wprowadzaliśmy zmiany.
Nie mamy wyobraźni przestrzennej, dlatego na etapie projektowania do domów znajomych chodziliśmy z miarką i robiliśmy fizycznie przymiarki. Mierzyliśmy pokoje, meble, rysowaliśmy na podłodze różne układy. Kilka stref domu zaprojektowaliśmy znakomicie, w kilku mogliśmy to zrobić lepiej. Udały się: kuchnia i jadalnia, apartament małżeński, zaplecze techniczne. W tym ostatnim oprócz garażu jest duża kotłownia, winiarnia i pomieszczenie do majsterkowania. Zaplecze jest komfortowe.
Trochę za dużo powierzchni zabierają natomiast hole i korytarze, ale z kolei zostały tak zaprojektowane, żeby szybko przekazywały ciepło od kominka. Gabinet i kuchnię celowo ulokowaliśmy we frontowej części budynku, żeby widzieć wjazd na działkę i świetnie się to teraz sprawdza. Projektując dzisiaj, pokój gościnny umieścilibyśmy na dole, a nie na poddaszu.
Podczas projektowania oświetlenia, urządzania kuchni i łazienek, zamierzaliśmy się posiłkować fachową wiedzą, jednak nie mieliśmy szczęścia do architektów wnętrz. Na siłę chcieli przeforsować swoje wizje, nie uwzględniając naszych potrzeb. Nie dążyli do konsensusu, tak jak my. Instalację elektryczną ostatecznie dopracował Janek. Pod jego dyktando elektrycy położyli również kable inteligentnego sterowania. Automatyka bardzo ułatwia teraz codzienną obsługę domu. Kosztowała 50 000 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska