Wiele rodzin nadal podtrzymuje tradycje mieszkania razem. Rafał i jego mama postanowili zamieszkać na jednej działce, ale w osobnych domach.
Dom murowany, parterowy, bez garażu; dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych Porotherm o gr. 25 cm i styropianu o gr. 15 cm; dach pokryty ceramiczną dachówką.
Niektóre wielopokoleniowe rodziny wznoszą jeden wspólny dom z oddzieloną przestrzenią dla seniorów. Rafał i jego mama Ola wybrali inne rozwiązanie. Na zakupionej działce zbudowali dla seniorki kameralny dom, a Rafał przymierza się do postawienia obok niego większego dla własnej rodziny. Choć wybrali droższy wariant, właśnie tak rozumieją mieszkanie blisko siebie trzech pokoleń. Odległość między budynkami wyniesie około 20 m. Na takie ich posadowienie pozwala podłużna działka, rozciągająca się między dwoma równoległymi uliczkami w jednej ze świetnie zurbanizowanych podwarszawskich miejscowości.
Rafał doskonale zna całą okolicę, w której docelowo zamieszka razem ze swoją trzyosobową rodziną i mamą, ponieważ... od kilku lat jest mieszkańcem sąsiedniej miejscowości. Swój dotychczasowy dom zamierza jednak sprzedać i zbudować jeszcze wygodniejszy w miejscu, które jest lepiej położone i uzbrojone. Nowa działka tym się różni od pierwszej, że jest większa i ma dostęp do wszelkich potrzebnych mediów. Ponadto, nie znajduje się w nowo powstającej wsi na otwartym wietrznym polu, tylko w składnie zagospodarowanej przedwojennej osadzie.
Mimo nieznacznej odległości między obiema działkami, ich odmienna lokalizacja oraz różniąca się infrastruktura sąsiadujących wsi okazały się tak znaczące dla Rafała, że bez wahania zapłacił za lepiej zlokalizowaną parcelę 300 000 zł i planuje przeprowadzkę.
- Wolimy docelowo mieszkać przy ładnej i spokojnej ulicy z asfaltem, niż przy szutrowej - pylącej się i pełnej dziur - mówi Rafał. - Choć nowa działka znajduje się na skraju wsi, nie jest tak wietrzna, jak ta położona na otwartym polu. Dla mamy i w dalszej perspektywie dla córki nie bez znaczenia jest dobrze zorganizowana podmiejska komunikacja autobusowa oraz bliższa odległość do szkoły, ośrodka zdrowia, poczty. To prawda, że za nieuzbrojoną starą działkę zapłaciłem grosze. Musiałem jednak uzbroić ją w media i przez lata drogo płacić na przykład za wywóz ścieków z szamba.
Nowa, większa działka ma w ulicy wszystkie nośniki, a przyłączenie do nich obu domów docelowo wyniesie mniej niż 45 000 zł. A co najważniejsze - nareszcie pozwala na zamieszkanie obok siebie wszystkich bliskich mi osób. Jednocześnie, dla zachowania pożądanej przez obie strony prywatności, strefa wypoczynkowa mojego domu nie zostanie skierowana w stronę tarasu w domu mamy. Między domami zamierzamy w przyszłości wybudować niski ozdobny murek i posadzić zieleń.
Szukając wśród katalogowych projektów wygodnego domu dla seniorki, Rafał i jego mama natknęli się na projekt ze zgrabną parterową bryłą i prostym układem wnętrz. Jednym ze smaczków architektonicznych budynku był ryzalit w bocznej ścianie budynku, w którym umieszczono jadalnię.
Dom miał jednak zbyt małą powierzchnię użytkową (56,35 m2), dlatego poprosili architekta o zwiększenie jej o ok. 20 m2. Projektant poszerzył bryłę o 1 m, a wydłużył o 0,75 m. Ta zmiana pozwoliła uzyskać przestrzeń na parterze wynoszącą 78 m2. Ponieważ jednocześnie powiększyło się poddasze, Ola i Rafał postanowili wykorzystać je do celów mieszkalnych. Pod skosami dachu o nachyleniu 37 stopni powstała gościnna sypialnia i WC, o łącznej powierzchni ok. 20 m2. Pomieszczenia na górnej kondygnacji oświetlono dwoma oknami w połaci dachu.
- Zależało mi na powiększeniu przestrzeni dziennej, bo ta z projektu gotowego wydawała się jednak zbyt mała - opowiada Ola. - Oczywiście zajmuję sypialnię na dolnej kondygnacji, jednak bardzo się cieszę, że udało się urządzić na poddaszu pokoik dla gości i WC. Po zmianach domek jest idealny. W kuchni sprawdza się długa i pojemna zabudowa kuchenna z szafkami i kuchenką gazową. Regał na niektóre produkty spożywcze zamierzam postawić w kotłowni, bo jest wygodna i dostatecznie duża - po zmianie ma powierzchnię ok. 8 m2. Kotłownia z dużym oknem, jedyne zaplecze gospodarcze budynku, służy mi również jako pralnia i suszarnia oraz składzik na podręczny sprzęt. W wiatrołapie rolę szatni pełni pakowna szafa wnękowa.
Powiększenie obrysu domu spowodowało, że mam teraz też trochę przestronniejszą łazienkę i sypialnię. Lubię jasne wnętrza, dlatego wybierałam projekt z dużymi oknami. Tak jak chciałam, udało się ustawić dom na działce w taki sposób, żeby strefa dzienna była zwrócona na południe i zachód. Wędrujące słońce dobrze ją oświetla i ogrzewa. Kiedy go brakuje, lubię rozpalić ogień w kominku.
Do postawienia pod klucz domu dla mamy Rafał wynajął lokalną firmę budowlaną, prowadzącą budowę od A do Z. Wcześniej, na innych budowach, widział jak wybrana ekipa pracuje i jak wyglądają końcowe efekty jej działań. Nie bez znaczenia był fakt, że właściciel firmy na stałe mieszka w okolicy i jest szybko dostępny na wypadek późniejszych napraw w budynku. Do zatrudnienia właśnie jego zachęcała jeszcze dodatkowa usługa, jaką oferował w pakiecie - przejmował na siebie przeprowadzenie formalności związanych z budową domu oraz wykonaniem przyłączy do miejscowych sieci. Ola i Rafał chętnie z tego skorzystali.
Budowa domu wraz z jego urządzeniem trwała 9 miesięcy - od września 2010 roku do maja 2011. Rafał doglądał jej codziennie. Sam zajął się wyborem materiałów budowlanych i wykończeniowych oraz urządzaniem wnętrz. Wybrał solidne ceramiczne materiały - na ściany ceramiczne pustaki, a na wykończenie dachu dachówkę karpiówkę w ciemnym grafitowym kolorze. Zamówił drzwi i okna z klejonego drewna meranti (okna mają Uw = 1,0), starając się, żeby stanowiły nie tylko dobrą izolację termiczną, lecz równocześnie dekorację budynku. Identyczne materiały budowlane i wykończeniowe zastosuje podczas wznoszenia swojego rodzinnego domu, co sprawi, że wygląd obu będzie spójny.
Koszt budowy domu (łącznie z umeblowaniem i utwardzonymi nawierzchniami wokół niego) wyniósł 400 000 zł.
Sercem sytemu grzewczego w budynku jest kondensacyjny kocioł na gaz z sieci. Ogrzewa wodę w zasobniku c.w.u. o poj. 120 l oraz w instalacji podłogowej na parterze (znajduje się wszędzie oprócz sypialni) i w grzejnikach naściennych (w sypialniach i łazienkach na obu kondygnacjach). Właścicielka jest zadowolona z ogrzewania podłogowego, bo promieniuje od niego przyjemne ciepło. W centralnym miejscu domu postawiono kominek z żeliwnym wkładem, zaopatrując go jedynie w cyrkulację grawitacyjną (w budynku o zwartej bryle wystarcza do ogrzania strefy dziennej i prywatnej).
Już w trakcie budowy domu w zewnętrznych ścianach budynku przygotowano kanały dla instalacji klimatyzacyjnej z trzema klimatyzatorami. Pierwszy klimatyzator ścienny obsługuje strefę dzienną, drugi sypialnię właścicielki, trzeci poddasze.
Utrzymanie domu kosztuje rocznie jedynie 6532 zł.
Kondensacyjny kocioł na gaz z sieci oraz duża powierzchnia instalacji wodnej z ogrzewaniem podłogowym daje niskie koszty ogrzewania budynku - zaledwie 2500 zł. Właścicielka rozpala ogień w kominku z grawitacyjnym rozprowadzaniem ciepła głównie w okresach przejściowych, wiosną i jesienią, kiedy jeszcze nie uruchamia gazowego ogrzewania centralnego. Spala do 2 mp. drewna za ok. 500 zł. Kupuje tylko pocięte i wysuszone drewno grabowe.
Właścicielka oszczędnie korzysta z prądu, dlatego opłaty sięgają najwyżej 150 zł miesięcznie (1800 zł rocznie). W lecie byłyby wyższe, gdyby często włączała trzy energochłonne klimatyzatory. Używa ich sporadycznie (głównie klimatyzatora obsługującego poddasze), ponieważ solidna izolacja termiczna budynku sprawia, że nawet w upały pomieszczenia na parterze są chłodne. Przed nadmiarem słońca zabezpieczają je również wewnętrzne rolety.
Wywóz segregowanych śmieci to wydatek 9 zł miesięcznie (108 zł rocznie). Za korzystanie z wody z miejscowego wodociągu i za odprowadzanie ścieków do kanalizacji właścicielka płaci ok. 1000 zł rocznie, łącznie z kosztami podlewania ogrodu.
Inne opłaty: monitoring rocznie 444 zł, podatek od nieruchomości 180 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
1
