Marta i Przemysław mają nowoczesne podejście do konfigurowania domowych instalacji. Dążą do tego, żeby w przyszłości koszty utrzymania ich domu oraz siedziby firmy zbliżały się do zera, a nie wciąż rosły, jak w wielu polskich rodzinach. W obniżaniu kosztów eksploatacji pomagają im obecnie między innymi ogniwa fotowoltaiczne i automatyka budynku.
Dom murowany, parterowy z poddaszem i wolno stojącym garażem; dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych Porotherm i styropianu o gr. 16 cm; dach pokryty blachodachówką. Powierzchnia działki: 700 m2. Powierzchnia domu: 240 m2. Powierzchnia garażu: 36 m2. Roczne koszty utrzymania budynku: około 9000 zł.
Dopóki Marta i Przemysław nie ukończą wznoszenia rodzinnego domu w pobliskiej miejscowości, będą mieszkać w przyszłej siedzibie ich własnej firmy. Wygodny budynek stawiają na nieco większej działce (o powierzchni 1100 m2) i co ważne – o kwadratowym kształcie. Na siedzibę firmy przeznaczyli natomiast mniejszą i kiszkowatą parcelę, otrzymaną po podziale rodzinnych gruntów, a położoną tuż obok domu rodziców. Z zaprojektowaniem budynku dla firmy musieli się bardziej "nagimnastykować", ponieważ działka ma wyjątkowo niewdzięczny kształt.
Dom na działce o szerokości 10 m
Działka ma wymiary 10 x 70 m. Choć jest skrajnie wąska, właścicielom udało się zbudować na niej wolno stojący garaż oraz funkcjonalny budynek mieszkalny, który docelowo przeznaczony jest na siedzibę ich firmy. W głębi, na drugiej parceli – dom rodziców
Skrajnie wąska posesja, o wymiarach 10 x 70 m, nie jest wygodna ani do postawienia na niej rodzinnego domu, ani późniejszego korzystania z ogrodu. Dlatego Marta i Przemek przeznaczyli ją docelowo na potrzeby działalności gospodarczej. Nie oznacza to jednak, że nie przygotowali budynku do potrzeb mieszkalnych – wręcz odwrotnie, nie wiedząc jeszcze, że zaczną budowę drugiego domu, starannie zaprojektowali go w taki sposób, by mieć lokum z możliwością prowadzenia na miejscu własnej firmy.
Przyznają, że najpierw zbyt pochopnie kupili gotowy projekt o nazwie "Zgrabny". Dom, specjalnie przewidziany na wąskie parcele, oczywiście mieścił się na ich wąskiej i długiej działce, jednak układ wnętrz nie przystawał do zamiaru prowadzenia w nim firmy i jednocześnie mieszkania razem z dziećmi.
Para zrezygnowała z realizacji gotowego projektu i zaprojektowała inny dom w podłużnym kształcie, wspólnie z architektem Andrzejem Strużewskim. Położyła nacisk na przygotowanie przyszłych stanowisk do pracy, zaopatrując wskazane miejsca w budynku w odpowiednią ilość np. gniazd elektrycznych, ale pomyślała również o takiej liczbie i wielkości pokojów oraz łazienek na poddaszu, żeby mogły spełniać funkcje prywatne. Na poddaszu rodzina ma do dyspozycji 4 pokoje oraz 2 łazienki.
Parter
Poddasze
Projekt: inż. arch. Andrzej Strużewski
Na parterze wszystkie wnętrza, umieszczone w układzie amfiladowym, są połączone. Wyjątek stanowią jedynie oddzielone i zamykane drzwiami: łazienka, garderoba i kotłownia. Połączenie wnętrz ma ułatwiać przyszłym pracownikom firmy wzajemny kontakt wzrokowy i słowny. Duży wiatrołap przeznaczony jest docelowo do przyjmowania interesantów, natomiast obecny salon łatwo można będzie zmienić w biuro ze stołem konferencyjnym. Kuchnia już została przygotowana do roli aneksu socjalnego.
Pod własnym nadzorem
Budowa prezentowanego domu trwała 3 lata (przeciągała się ze względu na narodziny trojga dzieci) i kosztowała 500 000 zł. Kolejne prace wykonywało wiele specjalistycznych ekip, a przeprowadzkę świętowano w 2012 r.
Właściciele, z wykształcenia inżynierowie po Politechnice Warszawskiej, samodzielnie nadzorowali prace. Budowy dogadali na każdym jej etapie i nie dopuścili do tego, by o ich domu mówiło się, że "szewc bez butów chodzi". Między innymi zadbali o solidną izolację: fundamentów (w pionie styrodurem o gr. 10 cm, pod posadzkami styropianem o gr. 15 cm), ścian (styropianem o gr. 16 cm), gęstożebrowego stropu nad parterem (styropianem o gr. 10 cm) i dachu (wełną mineralną o gr. 25 cm). Otwory okienne zamknęli oknami z drewnianymi ramami i ciepłymi szybami (Uw = 1,1 W/(m2•K)). Mimo to kamera termowizyjna pokazała, że pewne straty ciepła następują – np. w miejscach styku izolacji ze styroduru i styropianu (między ławami fundamentowymi a ścianami zewnętrznymi) oraz styropianu i wełny mineralnej (na poddaszu), jak również przy kominach.
Polikrystaliczne ogniwa fotowoltaiczne zamontowano na południowo-zachodniej połaci dachu, która ma nachylenie 43°. Moduły, o mocy 4,2 kW, zajęły powierzchnię około 50 m2
Ściany budynku, wzniesione z pustaków ceramicznych i zaizolowanych na zewnątrz styropianem o gr. 16 cm, zostały wykończone nietypowo – tynkiem ze specjalnego gipsu zewnętrznego, który pomalowano farbą fasadową w kolorze białym. Dach pokryto blachodachówką w kolorze brązowym
Niestandardowe spojrzenie na przyłącza
Dom celowo nie został przyłączony do sieci wodociągowej. Małżeństwo nie skorzysta również z sieci kanalizacyjnej, nawet jeśli taka powstanie w przyszłości. Prowadząc firmę instalatorską, swoim sprzętem wykopało na działce studnię oraz zamontowało szambo. Wkrótce zostanie ono przebudowane, za 5000 zł, na przydomową oczyszczalnię ścieków, co pozwoli obniżyć koszty związane z wywozem (a potem utylizacją) ścieków. Studnia oraz oczyszczalnia ścieków powstały też przy drugim domu.
– Jako inżynier oraz projektant instalacji, między innymi wodno-kanalizacyjnych, mam inny pogląd na temat budowania tych przyłączy na wsiach – mówi Marta. – Skłaniam się ku rozwiązaniom obowiązującym w europejskich krajach, w których dąży się do tego, żeby wiejskie domy były samowystarczalne. Tam nie buduje się drogich wielokilometrowych sieci wodociągowych, ani kanalizacyjnych, ponieważ na terenach rzadko zaludnionych jest to nieuzasadnione ekonomicznie, a na gęsto zaludnionych zwykle zaburza naturalną gospodarkę wodną. Oba domy, dla naszej rodziny i dla firmy, mają możliwie minimalną ilość przyłączy do sieci publicznych. Dom, w którym obecnie mieszkamy, podłączyliśmy tylko do sieci gazu ziemnego i elektrycznej. Tę ostatnią rok temu wzbogaciliśmy o instalację z polikrystalicznymi ogniwami fotowoltaicznymi o mocy (zainstalowanej) 4,2 kW.
Tył domu jest zwrócony na północ. Betonową płytę tarasu (36 m2) początkowo wykończono płytami terakoty, które niestety szybko się odkleiły od podłoża. Wkrótce właściciele zamierzają ułożyć na niej płyty granitu, a na metalowej konstrukcji nad tarasem – dach z blachodachówki oraz hartowanego szkła
Wnętrza na parterze zostały połączone z myślą o ułatwieniu przyszłym pracownikom biura wzajemnego kontaktu. W I roku użytkowania budynku, Marta i Przemysław ogrzewali go kominkiem bez DGP o mocy 16 kW oraz wodną podłogówką, podłączoną w tamtym okresie do nagrzewnicy elektrycznej
Na czym polega zarabianie na własnej instalacji fotowoltaicznej?
Domowe instalacje i urządzenia
Instalację ogrzewania budynku zaprojektowała właścicielka. Jako absolwentka Politechniki Warszawskiej i specjalistka od: ciepłownictwa, ogrzewnictwa, wentylacji i gazu, miała do tego odpowiednie kwalifikacje. Tradycyjną wodną instalację c.o. z ogrzewaniem podłogowym zastosowała jedynie w holu, kuchni i łazienkach. Napędza ją kondensacyjny jednofunkcyjny kocioł gazowy. Gaz z sieci Marta uważa za opłacalne paliwo, które zamierza wykorzystywać w okresach, kiedy nie działają ogniwa fotowoltaiczne. W salonie ulokowała kominek z grawitacyjną wentylacją (czyli bez turbiny, wymuszającej obieg ciepłego powietrza). Natomiast w całym domu zainstalowała ogrzewanie nadmuchowe, oparte na kotle nadmuchowym. Ciepłą wodę przygotowuje się w zasobniku c.w.u. o pojemności 150 l.
Pan domu, z wykształcenia inżynier elektryk i automatyk, włączył układ grzewczy do zaprojektowanego przez siebie inteligentnego systemu automatyki domowej. Oprócz sterowania instalacją grzewczą, system zarządza oświetleniem. Ogniwa fotowoltaiczne zamontowano na dachu w lipcu 2013 r. i właściciele wciąż prowadzą obserwacje (drogą elektroniczną), dotyczące ich działania.
Wnętrza ozdabiają efektowne sufity z oświetleniem LED-owym. Tynki wykonano maszynowo z gipsu, a potem pomalowano farbami w ciepłych kolorach. Na parterze podłogi wykończono polerowanymi płytami granitu oraz trawertynu. Z takimi posadzkami połączone wnętrza są, niestety, akustyczne
Na poddaszu właściciele zaprojektowali 4 pokoje i 2 łazienki. Dla trojga dzieci urządzili tam przytulne pokoje i ich wspólną łazienką oraz strefę małżeńską, również z oddzielną łazienką
– Do zamontowania ogniw fotowoltaicznych pchnęło nas dążenie do tego, żeby na starość mieć zerowe koszty eksploatacji domu i firmy – wyjaśnia Marta. – Wspólnie z mężem będziemy dotąd pracować, aż osiągniemy wyznaczony cel. Pod względem badań nad instalacjami w budynkach na razie jesteśmy w 60% docelowej drogi. Wyprodukowaną przez ogniwa energię elektryczną wykorzystujemy teraz do zasilania urządzeń AGD, komputerów i osprzętu biura, oświetlenia oraz ogrzewania i przygotowania c.w.u. Nadmiar energii przekazujemy do domu rodziców.
W pierwszym roku użytkowania ogrzewaliśmy budynek kominkiem oraz wodną podłogówką, podłączoną do nagrzewnicy elektrycznej. Wodę podgrzewaliśmy elektrycznie, w zbiorniku o pojemności 80 l. Podczas kolejnej zimy, system grzewczy pracował już na kotle na gaz z sieci oraz na kotle nadmuchowym. Wodę, tym razem w zasobniku o pojemności 150 l, ogrzewał gaz. Działały również polikrystaliczne ogniwa fotowoltaiczne. Zdziwiło nas, że podczas tegorocznej zimy ogniwa wyprodukowały sporo ciepła. A skoro tak jest, musimy powrócić do elektrycznego sposobu przygotowania c.w.u. Ale w nowym zasobniku – o pojemności 300–400 l, z dwoma wężownicami (gazową i elektryczną). Podczas następnej zimy, wodę w zasobniku, nagrzaną też przez ogniwa, zamierzamy wykorzystać do ogrzania wody w podłogówce.
Ponadto Przemek rozbuduje system zarządzania budynkiem BMS o sterowanie czasem pracy urządzeń domowych (np. AGD), dostosowując go do pory roku i godzin działania ogniw. Wtedy lepiej spożytkujemy nadmiar energii elektrycznej. Ogniwa docelowo przeznaczamy także do chłodzenia budynku w lecie. Skoordynowanie pracy ogniw z inteligentną automatyką domową da najszybszą amortyzację kosztów. W obecnej konfiguracji, okres zwrotu instalacji fotowoltaicznej wynosi około 8 lat, ale po zainstalowaniu większego zasobnika c.w.u. i rozbudowie BMS, skróci się do 4–5 lat.
Panele fotowoltaiczne - czy są wydajne zimą?
Marta, właścicielka domu:
– Do zamontowania ogniw fotowoltaicznych pchnęła nas logika oraz dążenie do tego, żeby na starość mieć zerowe koszty eksploatacji domu. Wspólnie z mężem będziemy dotąd pracować intelektualnie i instalatorsko, aż osiągniemy wyznaczony cel. Wyprodukowaną przez ogniwa energię elektryczną wykorzystujemy teraz do zasilania urządzeń AGD, komputerów i osprzętu biura, oświetlenia oraz urządzeń obsługujących system ogrzewania i przygotowania c.w.u. Nadmiar energii przekazujemy do pobliskiego domu rodziców.
Skoordynowanie pracy ogniw z inteligentną automatyką domową daje najszybszą amortyzację poniesionych kosztów. Przy obecnej konfiguracji, okres zwrotu instalacji fotowoltaicznej wynosi w naszym budynku około 8 lat, ale po zainstalowaniu większego zasobnika c.w.u. i rozbudowie BMS – skróci się do 4–5 lat
Ceny niektórych przyłączy i instalacji
przyłączenie budynku do sieci gazu ziemnego 3300 zł;
instalacja z przetwornicą i ogniwami fotowoltaicznymi (z własnym montażem) – 29 800 zł, z usługą montażu 32 000 zł.
Koszty, czyli gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji?
Roczny łączny koszt utrzymania domu, po przyłączeniu budynku do sieci gazu ziemnego oraz zainstalowaniu ogniw fotowoltaicznych, oscyluje wokół 9000 zł.
W pierwszym roku użytkowania, rodzina ogrzewała dom głównie kominkiem i drewnem, a wspomagała urządzeniami elektrycznymi. Zużyła wtedy 12 mp. drewna za 1500 zł. Po przyłączeniu budynku do sieci gazu ziemnego, opłaty za ogrzewanie gazem w sezonie zimowym i przy temperaturze w pomieszczeniach 21–22°C wyniosły 2500 zł, natomiast roczne koszty przygotowania c.w.u. – 600 zł.
Trudno dokładnie wyliczyć, ile kosztuje rzeczywiste zużycie prądu przez Martę i Przemysława. Jedno przyłącze elektryczne obsługuje bowiem dom z biurem, w którym obecnie mieszka pięcioosobowa rodzina i jednocześnie używa urządzeń biurowych oraz pobliski dom rodziców. Miesięczne opłaty za oba domy wynoszą 280 zł. Marta szacuje, że w jej budynku instalacje (bez urządzeń biurowych) zużywają prądu za około 110 zł, co rocznie daje sumę 1320 zł.
Wywóz ścieków z przydomowego szamba kosztuje jednorazowo 180 zł, a rocznie 2160 zł. Szambo wkrótce zostanie przebudowane (za 5000 zł) na przydomową oczyszczalnię ścieków, co pozwoli radykalnie obniżyć opłaty związane z wywozem (a później z utylizacją) ścieków. Koszt wywozu segregowanych śmieci sięga rocznie 600 zł, a wysokość podatku od nieruchomości – 330 zł.
Właściciel, z wykształcenia inżynier automatyk, samodzielnie zaprojektował instalację alarmową w budynku, więc rodzina nie wykorzystuje usług firmy monitorujących obiekty.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Namawiamy do indywidualnego projektowania i konfigurowania instalacji w każdym gospodarstwie domowym, a co za tym idzie – unikania typowych rozwiązań, bez końca powielanych przez instalatorów. Doboru instalacji i urządzeń powinien dokonać naprawdę dobry i kreatywny specjalista z doświadczeniem, już podczas projektowania budynku. Instalacje są w praktyce ważniejsze od jego wyglądu. To one wpływają na późniejsze koszty utrzymania i komfort użytkowania domu. Do układania instalacji należy koniecznie zatrudniać dobrych monterów, których pracy nie trzeba będzie później poprawiać.
Na przykładzie kilku własnych realizacji w domach jednorodzinnych i obiektach przemysłowych obliczyliśmy, że w porównaniu do tradycyjnej wodnej instalacji grzewczej, instalacja nadmuchowa pozwala ogrzewać budynki aż o 40% taniej. Ponadto umożliwia nawilżanie oraz oczyszczanie powietrza w pomieszczeniach. Uprzedzamy, że podczas układania takiej instalacji trzeba poprawnie wykonać izolację na zewnętrznych ścianach przy czerpniach i wyrzutniach powietrza.
Niezadaszony taras jest niefunkcjonalny. Późniejsze "doklejanie" dachu jest drogie i kłopotliwe. W obecnym domu planujemy zadaszyć część tarasu blachodachówką, a część płytami szkła lub poliwęglanu. W nowym domu z kilkoma tarasami tę kwestię rozwiązaliśmy już na etapie projektowania jego bryły. Nie przeszkadza nam natomiast północna orientacja tarasu, bo jest na nim chłodniej.
Nie polecamy kupowania tak wąskiej działki jak nasza, ale skoro ją dostaliśmy po rodzinnym podziale gruntów, dopasowaliśmy się do istniejących warunków. W codziennym użytkowaniu podłużny dom jest funkcjonalny. Sprawdza się również garaż, oddzielony od budynku mieszkalnego. Zrobiliśmy to nie tylko z powodu kształtu parceli. Przed zakupem działki, radzimy starannie zbadać otoczenie i nawyki sąsiadów. Nasi zadymiają całą okolicę.
Warto wykorzystać "poduszkę" ciepłego lub chłodnego powietrza (w zależności od pory roku), która gromadzi się w przestrzeni międzysufitowej. "Poduszka" powinna być spożytkowana np. do wspomagania ogrzewania lub chłodzenia domu i staramy się o to w nowo budowanym domu.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.
Witam. Również jestem po politechnice. Po przeczytaniu twierdzę, że ww inwestorzy jeśli na prawdę są po politechnice to chyba kończyli ją w systemie zaocznym i na egzaminach komisyjnych.Ja swój dom zbudowałem sam "tymi rękoma", ale mniejsza o to, mam dużo nowocześniejsze rozwiązania ...
Gość mhtyl
25-07-2014 21:10
Cytat
niby fachowcy a jak można zrobić ogrzewanie podłogowe- to najgorsze rozwiązanie dla naszego klimatu- jeszcze jak to jest zautomatyzowane to życzę ciepłych mrozów wiosną ))))))))i małych wahań temperatury
Bzdury, brednie ...
Gość AEG
25-07-2014 21:00
niby fachowcy a jak można zrobić ogrzewanie podłogowe- to najgorsze rozwiązanie dla naszego klimatu- jeszcze jak to jest zautomatyzowane to życzę ciepłych mrozów wiosną :)))))))))i małych wahań temperatury