Mój mąż Sebastian i ja
pochodzimy z Chełmna,
niewielkiego miasta
o świetnych tradycjach
historycznych – mówi
Milena. – Oboje wychowaliśmy
się w blokach.
Ale ja od dziecka marzyłam
o tym, aby kiedyś
zamieszkać nad jeziorem.
Później o tym zapomniałam,
bo wydawało mi się
to absolutnie nierealne.
Oczywiście myśleliśmy
z mężem o własnym
domu, ale... Przez długi
czas nie było po prostu
szans na realizację
owych marzeń.
Data publikacji: 2011-06-06
Data aktualizacji: 2011-06-06
– A potem wyjechaliśmy do Irlandii – dodaje
Sebastian, który na występuje jako Diodak76.
– Już po kilku miesiącach doszliśmy do wniosku,
że fajnie byłoby wrócić do idei własnego
domu w pięknym miejscu.
Pierwszy urlop w Polsce...
...Milena i Sebastian poświęcili na poszukiwania
odpowiedniego kawałka ziemi.
– Tak się śmiesznie złożyło, że działka
w Borównie, na której stoi teraz nasz dom,
była pierwszą, którą obejrzeliśmy – wspomina
Milena. – To było prawdziwe spełnienie
marzeń: las, jezioro... Słowem, przepiękna
okolica. Postanowiliśmy jednak nie decydować
pośpiesznie i przyjrzeć się jeszcze innym
ofertom.
Pokój dziecięcy, „królestwo” Bożydara i Ziemowita
– Zjeździliśmy naprawdę sporo miejsc,
ale wszystkie kojarzyły się nam z dzielnicą
domków w rodzinnym Chełmnie – mówi
Sebastian. – A zatem, domek przy domku,
mały ogródek... niby dom na wsi, a prawie jak
w mieście. Działka w Borównie była zupełnie
inna. Wróciliśmy więc w to miejsce. I tak
w 2004 roku 3500 m2 w pobliżu jeziora stało
się naszą własnością.
Studnia
Rok po zakupie ziemi, w czasie kolejnego
pobytu w Polsce, Milena i Sebastian zdecydowali
o wierceniu studni.
– Ściągnęliśmy ekipę aż z Konina. Nigdzie
bliżej nie znaleźliśmy tańszych fachowców
– wspomina Sebastian. – Wywiercenie
45 m zajęło im dwa dni. Początkowo sądziliśmy,
że studnia będzie znacznie płytsza.
Sąsiedzi mają wodę już na głębokości 10 m.
Okazało się jednak, że na naszej działce
woda tak płytko nie występuje. Trzeba więc
było ponieść dodatkowe koszty.
Oczywiście
w gminie wybudowany jest wodociąg. Ale
ponieważ najbliższa jego nitka znajduje się
stosunkowo daleko, a przyłączenie musielibyśmy
wykonać na własny koszt... wiercenie
studni wydawało się rozsądną alternatywą.
Dzięki temu mamy teraz własną wodę
pierwszorzędnej jakości. Później biegaliśmy
jeszcze z kolejnymi papierami, starając
się o podłączenie energii elektrycznej
i załatwialiśmy inne formalności... Słowem,
powoli przygotowywaliśmy teren do budowy
domu. Wybraliśmy projekt...
W salonie znajduje się ściana wymurowana z ręcznie formowanej cegły klinkierowej. – Mieliśmy trochę
szczęścia, gdyż murarz, który ją wykonywał, pracował wiele lat temu przy renowacji zabytków w Pradze,
w istniejącej jeszcze wówczas Czechosłowacji – mówi Sebastian. – Dzięki temu nawet spoiny zrobione są
zgodnie z dawną sztuką
W domu Mileny i Sebastiana nie ma telewizora.
W salonie pod sufitem znajduje się natomiast
projektor połączony z komputerem. Naprzeciw
niego na ceglanej ścianie znajduje się zwijany ekran
o przekątnej 3 m
...Cztery kąty
Jest to dom parterowy bez poddasza użytkowego
o powierzchni mieszkalnej 110 m2
i powierzchni pomocniczej (garaż, kotłownia
i pralnia) – 56 m2. Budynek składa się
z salonu połączonego z kuchnią, spiżarki,
wiatrołapu, przedpokoju, gabinetu, pokoju
dziecięcego, sypialni Mileny i Sebastiana
(z oddzielną łazienką) oraz łazienki ogólnie
dostępnej. Część mieszkalna jest połączona
z garażem, kotłownią i pralnią.
Budowa po irlandzku
W zeszłym roku w marcu Milena i Sebastian
wrócili do Polski razem z rocznym synkiem
Bożydarem. Przyjechali w czwartek, a w
piątek Diodak76 zaczął wspólnie z ojcem
wycinać las na części działki przeznaczonej
pod zabudowę.
Kolorystyka płytek w łazience przy sypialni
Mileny i Sebastiana jest dowodem na to, że własny
styl jest dla nich najważniejszy
Prace budowlane na działce ruszyły
w kwietniu 2010 roku.
– Podobnie jak w przypadku studni najtańszą
ekipę murarską znaleźliśmy daleko
od naszych stron, bo w okolicach Poznania
– mówi Milena. – Byli tańsi od miejscowych
fachowców nawet po doliczeniu kosztów
zakwaterowania.
Wylanie fundamentów oraz prace murarskie
trwały około trzech tygodni.
– Było to możliwe, gdyż zdecydowaliśmy
się, że będziemy budować po irlandzku
– podkreśla Sebastian. – W piątek zalane zostały
fundamenty, a w poniedziałek zaczęto
wznosić ściany. Na Zielonej Wyspie wychodzą
bowiem z założenia, że zanim pojawi się
pełne obciążenie, część podziemna zdąży już
nabrać odpowiedniej wytrzymałości. Chyba
mają rację, bo do dzisiaj nic złego się nie
dzieje. Pod koniec kwietnia mury domu już
stały.
Diodak76
– Później wspólnie z ojcem zacząłem wykonywać
na podwórku wiązary kratowe tworzące
konstrukcję dachu. Drewno kupiliśmy w pobliżu
Włocławka, do tego jeszcze blachy montażowe,
gwoździe ciesielskie i... trzy tygodnie. Po
tym czasie mieliśmy już przygotowane wszystkie elementy konstrukcji. Później wynajęliśmy
dźwig i przy pomocy dwóch pomocników
zamontowaliśmy więźbę na domu. Deskowanie
zajęło nam trzy dni.
Kolejną ekipą, która
pojawiła się na placu budowy, byli dekarze. Ich
zadaniem było ułożenie membrany oraz dachówek.
W tym samym czasie montowane były
okna. Ja zająłem się natomiast wykonywaniem
instalacji elektrycznej w domu. Dużo prac
przy budowie wykonałem własnoręcznie, co
pozwoliło nam sporo zaoszczędzić. Zresztą mój
nick z do czegoś w końcu zobowiązuje
– śmieje się Sebastian. – Diodak to przezwisko
jeszcze z dzieciństwa, z podwórkowych czasów.
W telewizji modna była wówczas bajka
Disneya zatytułowana... o ile dobrze pamiętam
Kacze opowieści. Występował tam taki ktoś
– postać w czapeczce ze śmigiełkiem, która
miała smykałkę techniczną i była wynalazcą...
wszystkiego.
– Miło było patrzeć, jak nasz dom z
marzeń zamienia się powoli w rzeczywistość
– wspomina Milena. – A w międzyczasie dowiedzieliśmy
się jeszcze, że na świat przyjdzie
nasz drugi synek, Ziemowit. Do nowego domu
wprowadziliśmy się 20 grudnia 2010 roku.
Ocieplenie
Woda jest uzdatniana za pomocą odżelaziacza
i zmiękczacza wody firmy OTAGO. Gospodarze domu
zdecydowali się na takie rozwiązanie, ponieważ
badania wykonane w stacji sanepidu wykazały,
że norma zawartości żelaza jest przekroczona
dwukrotnie
Ściany domu wzniesione są z bloczków betonu
komórkowego klasy 700 (24 cm) i docieplone
15-centymetrową warstwą styropianu.
Ułożenie termoizolacji było kolejną pracą, którą
Sebastian wykonał we własnym zakresie.
Wybrał styropian z wyfrezowanymi końcówkami,
aby poszczególne płyty zachodziły na
siebie.
– Niestety pomysł okazał się prawdziwą
budowlaną masakrą – wspomina. – Do
uszczelnienia połączeń musieliśmy zużyć
nieprawdopodobną ilość pianki poliuretanowej.
Pojemniki po niej mieściły się w dwóch
dużych workach. Niedokładności wykonania
wyfrezowanych płyt sprawiały, że powstawały
ogromne szpary.
Kiedy próbowałem reklamować
styropian u producenta, dowiedziałem się,
że powinienem to zrobić przed położeniem na
ścianie. Problem polega na tym, że oglądając
zafoliowaną paczkę, trudno jest stwierdzić,
że styropian ma wady. Należałoby go chyba
rozłożyć gdzieś na podwórku i sprawdzić.
Proszę sobie jednak wyobrazić taki zabieg
w przypadku ładunku, który przyjechał TIR-em. A i podwórko musi być bardzo równe.
Styropian przyklejony do murów jest
zabezpieczony siatką wtopioną w klej oraz
tynkiem. Pozostało jeszcze tylko pomalowanie
elewacji.
– Planujemy jakiś odcień zieleni. Mało
intensywny, aby dom optycznie zlewał się ze
ścianą lasu – mówi Milena.
W tym sęk
Wszystkie sufity domu w Borównie wykonane
są ze świerkowych desek pomalowanych białą
lakierobejcą. Rysunek drewna boazerii na suficie
tworzy przytulny klimat wnętrza domu.
– Chcieliśmy uniknąć rys, co w przypadku
płyt gipsowo-kartonowych jest niemal nagminne
– stwierdza Sebastian. – Nad drewnianym
sufitem ułożona jest warstwa folii paroizolacyjnej,
a następnie 25 cm wełny mineralnej.
Nad nią ułożona zostanie drewniana podłoga
z desek. Dzięki temu w niepodpiwniczonym
domu pojawi się miejsce do przechowywania
różnych rzadziej przydatnych przedmiotów
oraz tych na tak zwane „przydasie”.
Wystrój małżeńskiej sypialni to autorski pomysł Mileny
– Wybudowaliśmy dom i z grubsza go urządziliśmy, a teraz zacznie się przyjemność związana z powolnym,
rozłożonym nawet na lata wybieraniem elementów wykończenia. W taki sposób, aby wszystko pasowało
i harmonizowało ze sobą. Ważnym tematem jest również zieleń wokół domu – podkreśla Milena
Ciepło...
...w domu zapewnia kocioł na groszek firmy
Defro o mocy 15 kW z podajnikiem tłokowym.
Współpracuje on z grzejnikami firmy
Purmo oraz ogrzewaniem podłogowym, które
ułożone jest w kuchni, przedpokoju, łazienkach,
wiatrołapie oraz w części salonu (przy
wyjściu na taras).
Na południowo-zachodniej części dachu
znajdują się trzy panele solarne służące do
podgrzewania wody użytkowej. Efekt ich
pracy jest gromadzony w 300-litrowym zbiorniku.
Oprócz tego c.w.u. przygotowywana jest
również w 120-litrowym zasobniku zasilanym
przez piec c.o. Oba systemy są połączone, ale
mogą też pracować niezależnie.
– W salonie znajduje się ponadto kominek
z zainstalowanym systemem dystrybucji
gorącego powietrza – DGP – mówi Sebastian.
– Z instalacją nie było większego problemu,
ponieważ przestrzeń strychowa nad stropem
pozwoliła bez większego problemu przeprowadzić
zaizolowane rury do poszczególnych
pomieszczeń oraz zainstalować turbinę
francuskiej firmy Poujoulat.
Kuchenne okna skierowane na wschód i południe sprawiają, że pomieszczenie jest zawsze wypełnione
światłem
Komentarze
Gość r_gosia
30-10-2011 16:44
Piękną macie ścianę z ręcznie formowanej cegły. Podpowiedzcie jaka to cegła. Chcemy u siebie postawić podobną. Zależy nam na czasie..
Cytat
Cena jest dla mnie zaskoczeniem. Jak to osiągnęliście?
hm, tak jakos wyszlo, duzo pracy wykonalismy zupelnie sami, tzn ja, moja Tato i pomocnik,do tego rozgladalismy sie za materialami w dalszej odleglosci od naszej budowy, ...
Cytat
Witam, mam pytanko czy mógłbym prosić o nazwę i adres firmy (Konin),która kopała Panu studnię głębinowa.Byłbym bardzo wdzięczny Dziekuję i pozdrawiam serdecznie.
http://www.gruberski-studnie.pl/tu znajdzie pan ...