Zamieszkać w szeregowcu - decyzja po zwiedzaniu targów budowlanych

Zamieszkać w szeregowcu - decyzja po zwiedzaniu targów budowlanych

To zwiedzanie targów budowlanych zaowocowało zakupem tego rodzaju nieruchomości. Ze względu na bardzo dogodną lokalizację, właścicielka nie zamierza zmieniać miejsca zamieszkania. Wręcz przeciwnie - niedawno przeprowadziła remont wnętrza i ogrodu-chusteczki.

Dom murowany, z trzema kondygnacjami i garażem; dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych o grubości 25 cm i styropianu o grubości 10 cm; dach pokryty blachodachówką.

  • Powierzchnia działki: 300 m2.
  • Powierzchnia domu: 167 m2.
  • Powierzchnia garażu: 24 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 10 890 zł.

Bożena wychowała się w domu z ogrodem, dlatego po wyjściu za mąż i zamieszkaniu w bloku, wraz z mężem snuła plany budowy własnej siedziby. W wolnym czasie oglądała rozmaite działki blisko jej miejsca pracy (konieczny parametr), lecz nie znalazła żadnej w przystępnej cenie. Sprawdzała też gotowe lokale, np. w szeregowcach, jednak w ich przypadku najczęściej nie akceptowała zbyt wąskich i ciasnych kondygnacji. Poszukiwaniu nieruchomości nadała szybszego tempa, kiedy miało urodzić się drugie dziecko. Zakończyła je, szczęśliwie, wizyta na branżowych targach.

Dobrze usytuowany i przestronny

Wraz z mężem trafiła do dewelopera, który oferował segmenty wznoszące się... w najdogodniejszej lokalizacji, jaką małżonkowie mogli sobie wyobrazić - w zacisznej i zazielenionej uliczce, w bliskim sąsiedztwie miejsca pracy Bożeny. Kolejną zaletą proponowanych lokali było zaskakująco przestronne wnętrze, zaprojektowane na trzech poziomach o szerokości aż 10 m, i co równie ważne - niewygórowana cena (650 000 zł za nieruchomość na działce o powierzchni 300 m2).

Architektura: Arche, Agnieszka Brzezińska; Rzut parteru i rzut piętra
Architektura: Arche, Agnieszka Brzezińska; Rzut parteru i rzut piętra

- Oferta dewelopera spełniła nasze główne wytyczne - mówi Pani domu. - Chociaż wcześniej nie planowaliśmy zamieszkania na ogrodzonym osiedlu, to stwierdziliśmy, że na takim rodzina zyska większe bezpieczeństwo, w porównaniu z życiem pod miastem w jednorodzinnym domu. Ponadto łatwiejszy dostęp, bez uciążliwych dojazdów, do rozmaitej miejskiej infrastruktury (np. pomocnej w wykształceniu dzieci).

Współpracę ze sprzedawcą nieruchomości podjęliśmy, kiedy realizował drugą część osiedla, składającego się łącznie z 29 domów szeregowych (każdy obejmuje 3 albo 4 lokale). W związku z tym istniała możliwość obejrzenia kilku mieszkań, znajdujących się na skraju i w środkowej części budynków. Wybraliśmy środkowy segment z ładnym widokiem na całoroczną zieleń, która jest też barierą akustyczną (zaskakująco dobrze niweluje hałas z okolicznych ulic).

Mieszkanie z garażem, w środkowej części budynku, z frontem skierowanym na zachód
Właściciele wprowadzili się do ogrodzonego osiedla, składającego się z 29 trzykondygnacyjnych szeregowców (z trzema lub czterema lokalami). Wybrali mieszkanie z garażem, w środkowej części budynku, z frontem skierowanym na zachód.

Ku mojej radości, zdążyliśmy z kupnem w momencie, kiedy bez wyburzania i współpracując z ekipą dewelopera, mogliśmy zmieniać układ ścian wewnętrznych, zaprojektowanych przez firmowego architekta. Na przykład na parterze zrezygnowałam z przegród oddzielających wiatrołap (nie lubię klitek, zwłaszcza jeśli są częścią niewielkiej kondygnacji w segmencie), zaś na pierwszym piętrze - tych zamykających kuchnię, ponieważ wolałam połączyć ją z resztą pomieszczeń dziennych (tu liczyła się przestronność, jako optyczną przegrodę zastosowałam wyspę). Natomiast na najwyższym poziomie z sypialniami poprosiłam o zaprojektowanie dwóch łazienek (dla rodziców, dzieci), osobnych pokojów dla córki i syna - wszędzie zależało mi na funkcjonalnym układzie wnętrza. Autorka projektu naszego lokalu naniosła te zmiany na plan pięter, zatem budowlańcy mogli je realizować od razu (dodatkowo na parterze, pod klatką schodową, zaplanowałam składzik i spiżarnię, przy kotłowni pralnię, przeorganizowałam też wyjście do ogrodu rozciągającego się za domem, ponadto zleciłam poprowadzenie przejścia wewnętrznego do garażu).

Wraz z mężem cieszyłam się, że możemy śledzić postęp prac na budowie (m.in. sprawdziliśmy, czy ściany wewnętrzne, oddzielające mieszkania, są odpowiednio grube i wygłuszone) i dobór materiałów (podobało się nam wykorzystanie przez dewelopera np. ceramicznych pustaków, okien z drewnianymi ramami i szybami typu termofloat). Istotna była też możliwość archiwizowania przebiegu instalacji (są typowe, miejskie). To sprzedawca wyposażył wszystkie instalacje w niezbędny osprzęt. W układzie grzewczym przygotował kondensacyjny kocioł gazowy, zasobnik c.w.u. o pojemności 130 l, grzejniki panelowe na ścianach. Nie zleciliśmy zamontowania podłogówki, chociaż istniała taka możliwość - kilkanaście lat temu nie mieliśmy zaufania do takiego systemu, dziś dodalibyśmy go. Współpraca z wykonawcami dewelopera przebiegła przy wzajemnym zrozumieniu, np. kiedy martwiliśmy się, że układają tynki wewnętrzne w zimie, w nieogrzewanych pomieszczeniach, w wyniku czego pojawiła się nadmierna wilgoć - wypożyczyli nam do użytku osuszacze elektryczne.

Główne wejście ulokowano we wnęce, pod stropem
Główne wejście ulokowano we wnęce, pod stropem. Deweloper podkreślił tę reprezentacyjną strefę ciemniejszym tynkiem z boniowaniem i szerokimi drewnianymi drzwiami. Bożena co roku ozdabia ją kwietnymi kompozycjami w donicach.
Wzdłuż tylnej elewacji rozciąga się ogródek, a w nim - również we wnęce - taras, wyżej (przy jadalni) balkon
Wzdłuż tylnej elewacji rozciąga się ogródek, a w nim - również we wnęce - taras, wyżej (przy jadalni) balkon. Rodzina chętnie z nich korzysta, bo są zwrócone na wschód, zatem w lecie nie przeszkadza jej nadmiar nasłonecznienia i gorąca.
Taras z elektronicznie sterowaną markizą w domu w zabudowie szeregowej
Taras można zacienić lub osłonić przed letnią mżawką, zaciągając elektrycznie sterowaną markizę. Na początku pandemii właścicielka zleciła gruntowne wyremontowanie ogródka. Architektka krajobrazu wykonała w nim m.in. efektowną rzeczkę w stalowej rynnie, stelaż z hamakiem.

Wykańczanie wnętrza

Ekipy budowlane przekazały dom w tzw. stanie deweloperskim - co ważne, w trakcie odbioru towarzyszył właścicielom szef głównej ekipy, której zadaniem było późniejsze wykończenie wnętrza (podczas oględzin np. sprawdził jakość prac poprzedników). Jego pracownicy ułożyli, na istniejącym tradycyjnym tynku, gładź z zaprawy gipsowej, oraz na posadzkach (w wyznaczonych miejscach) płyty z gresu. Wykonali też łazienki, w głównej małżeńskiej wykorzystali trawertyn i marmur. Zabudowa i wyspa w kuchni to dzieło kolejnej specjalistycznej ekipy. Natomiast stolarz zajął się wykonaniem drzwi wewnętrznych i wykończeniem (drewnem dębowym) klatki schodowej, zaś parkieciarze ułożyli parkiet z dębu (na I piętrze) i jesionu (na poddaszu).

- Nie chciałam wystroju nowoczesnego - mówi właścicielka. - W trakcie pobytu w USA, spodobało mi się klasyczne wyposażenie amerykańskich domów - z dużą ilością ozdobnych gzymsów i boazerii, drewna, odcieni bieli. Moim zdaniem taki styl jest ponadczasowy. W nowym domu starałam się ładnie połączyć jego reprezentacyjność i elegancję z przytulnością. Nie lubię wnętrz ciemnych, dlatego zleciłam pomalowanie ścian w odcieniach bieli i beżu oraz ozdobienie ich szerokimi listwami przysufitowymi (ze styropianu) i przypodłogowymi (z drewna, zamówiłam je na wymiar u stolarza). Na wszystkich kondygnacjach celowo operowałam materiałami naturalnymi (takimi jak drewno, kamień, gres) i wysokiej jakości, ponadto w uniwersalnej kolorystyce - bo takie są długowieczne, wytrzymałe i zawsze modne, można je wielokrotnie odnawiać, przedłużając żywotność stałych elementów wystroju.

Salon połączony z jadalnią utrzymany w stylu amerykańskiej klasyki
Podczas remontu (w 2021 r.) Bożena utrzymała styl amerykańskiej klasyki, który przyjęła piętnaście lat temu, przy wykańczaniu domu w stanie deweloperskim. Zleciła pomalowanie ścian i sufitów, jak poprzednio, farbą wysokiej jakości, ale w nieco cieplejszym odcieniu bieli i beżu. Zmieniła kanapę w salonie i układ mebli w strefie dziennej.
Duży, drewniany stół w jadalni; na podłodze ułożono parkiet
Pani domu od początku dba o parkiet (dębowy na I piętrze i jesionowy na II), własnoręcznie zabezpiecza go preparatem olejowym trzy razy w roku - odcień drewna ładnie harmonizuje z drewnianymi ramami okien, belką przy kominku, umeblowaniem. Szerokie listwy przysufitowe i przypodłogowe zastosowała od razu, w celu dodania wystrojowi elegancji. Podczas niedawnego remontu zmodernizowała oświetlenie górne w strefie dziennej.

Odświeżenie wnętrza

Właścicielka zajęła się jego liftingiem po 15 latach od przeprowadzki, w trakcie pandemii. Nie był to remont generalny, dzięki temu, że wcześniej wykorzystała elementy wyposażenia wykonane z najlepszych materiałów.

W przypadku parkietu dębowego i jesionowego, niepotrzebne było odświeżenie przez cyklinowanie, ponieważ od początku bardzo o niego dbała - regularnie, dwa albo trzy razy w roku, zabezpieczała preparatem olejowym (po uprzednim starannym umyciu). Natomiast na listę prac remontowych wpisała przeorganizowanie układu oświetlenia i mebli w strefie dziennej (na I piętrze), pomalowanie ścian i sufitów w całym domu (chociaż poprzednia powłoka farby na ścianach nie była zniszczona, tylko zakurzona, np. przy kominku). Ponadto położenie tapet (jasną w stylu glamour zastosowała wzdłuż klatki schodowej, tę z ptakami i kwiatami w sypialni głównej) oraz wymianę kompletu mebli wypoczynkowych w salonie.

Rozważała czy już w trakcie tego remontu zastąpić zamknięty wkład kominkowy wersją bio - to dlatego, że rozpala ogień tylko dla nastroju, zazwyczaj kiedy spadnie pierwszy śnieg - lecz w końcu odłożyła tę zmianę na przyszłość.

Kuchnia z wyspą; blaty kuchenne z granitu
Zamiast ścian oddzielających kuchnię od reszty przestrzeni dziennej, wolała zastosować wyspę i nie zamierza tego zmieniać, podobnie jak funkcjonalnych blatów z granitu. Na wyspie i kominku zleciła wykonanie identycznej okładziny z jasnego kamienia.
Główna sypialnia; na jednej ścianie - wzorzysta tapeta
W głównej sypialni wymieniła wzorzystą tapetę, dobrała do niej odcień farby na ścianach.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Wykończenie wnętrza w 2008 r. - około 200 000 zł.

 

Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji

Utrzymanie domu rocznie kosztuje 10 890 zł.

Opłaty za gaz z sieci wynoszą 3600 zł, za zużycie energii elektrycznej 2600 zł, za wywożenie śmieci 1200 zł. Zużycie wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej to wydatek 1800 zł.

Inne opłaty: monitoring 840 zł, ubezpieczenie domu 600 zł, podatek od nieruchomości 250 zł.

 

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Bożena: Na naszym osiedlu żyje się wygodnie i bezpiecznie (w jego pobliżu znajdują się dwie strzeżone ambasady), nie planuję przeprowadzki. Mieszkam w mieście, ale nie w bloku, przy segmencie mam prywatny ogródek do wypoczynku. Od lat świetnie sprawdza się to, że nie ma obowiązkowej tzw. opłaty osiedlowej. Właściciele sami dbają o przestrzeń przy swoim lokalu - m.in. odśnieżają chodnik i ulicę. Okresowo wpłacamy miesięczną składkę (np. 10 zł), z której pokrywamy koszt m.in. naprawy bramy wjazdowej, udrożnienie studzienek kanalizacyjnych w ulicy, wywiezienie nadmiaru śniegu. Kocham ten dom za stylowy wystrój i dogodną lokalizację.
  • Zmiany w wyjściowym projekcie deweloperskim podniosły funkcjonalność i estetykę wnętrza (dodatkowo za nie zapłaciliśmy, współpracowaliśmy z firmową architektką). To ona pomogła zaplanować układ funkcyjny każdej kondygnacji - polecam taką pomoc - ale później, w trakcie ich urządzania i stylizowania, kierowałam się własnym gustem. Radzę od razu przewidzieć np. szatnię, spiżarnię, garderoby. Niski strych przeznaczyłam na składzik. Zleciłam modernizację instalacji elektrycznej, m.in. dodanie oświetlenia wzdłuż biegu schodów, gniazda do kina domowego, Internetu.
  • Po intensywnych ulewach, okazało się, że w ogrodzie woda słabo wsiąka w podłoże. Zatrudniliśmy ogrodniczkę, która wykonała odwodnienie, posadziła też zieleń. Jej rozwiązania się nie sprawdziły. Profesjonalny drenaż i nowa aranżacja ogrodu powstały dopiero w 2020 r. - kolejna ekipa zbadała grunt i do jego rodzaju (zbita glina) dostosowała sposób odprowadzania wody (rury drenarskie podłączyła do kilku głębokich studni chłonnych).

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz