Dom przystosowany do osoby z ograniczeniami ruchowymi
Dom przystosowany do osoby z ograniczeniami ruchowymi
Emilia i Filip przystosowali parterowy dom dla córki z ograniczeniami ruchowymi. Nie było to trudne, jednak wymagało uwagi przy wybieraniu gotowego projektu, a następnie przy wykańczaniu i urządzaniu budynku. Z wprowadzonych usprawnień korzysta cała czteroosobowa rodzina.
Dom murowany, parterowy z garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o gr. 24 cm i grafitowego styropianu o gr. 20 cm; dach pokryty płaską dachówką ceramiczną.
Powierzchnia działki: 1000 m2.
Powierzchnia domu: 190 m2.
Powierzchnia garażu: 31,87 m2.
Roczne koszty utrzymania budynku: 14 460 zł.
Starsza córka właścicieli przeszła lekkie dziecięce porażenie mózgowe, w wyniku którego ma ograniczenia ruchowe, zatem w nowej siedzibie nie mogło być schodów, progów, uskoków itp. Wiedząc, że nastolatka w niedalekiej przyszłości przejdzie kilka operacji, po których być może będzie okresowo jeździć na wózku (ewentualnie chodzić z balkonikiem), rodzice wybrali projekt domu z planem funkcyjnym rozciągającym się tylko na jednej kondygnacji, z szerokimi wejściami, korytarzem, obszerną kuchnią i łazienką (zamontowali w niej np. kabinę prysznicową typu walk-in). Nawet podczas poszukiwania parceli zwracali uwagę na rozmaite aspekty, istotne przy zapewnieniu dziecku łatwości poruszania się.
Dom parterowy bez barier architektonicznych
Odpowiednia działka i projekt
W przypadku tej pierwszej, liczyło się między innymi położenie przy dobrze oświetlonej oraz wyasfaltowanej lub wybrukowanej ulicy - o każdej porze dnia i nocy pomaga to bowiem bezpiecznie dotrzeć do budynku.
Ze względu na córkę z ograniczeniami ruchowymi, Emilia i Filip zrealizowali dom parterowy, unikali barier architektonicznych. Zrezygnowali z tarasu, który autorzy projektu zaplanowali przy frontowej elewacji, oraz skrócili okna.
- Nie zamierzaliśmy kupować działki zbyt dużej, ani z grząskim i nierównym gruntem - opowiadają właściciele. - Okazało się jednak, że tutejsze ilaste podłoże cechują wysoko zawieszone wody podskórne, więc okresowo bywa mokre (stare rury melioracyjne przestały w niektórych miejscach spełniać swoje zadanie). Z tego powodu podnieśliśmy ławy fundamentowe, a po postawieniu domu, obsypaliśmy je grubą warstwą lekkiej dowiezionej ziemi i ukształtowaliśmy łagodny spadek w stronę ogrodzenia, zleciliśmy wybrukowanie tras komunikacyjnych (bez schodów). Deszczówkę z dachu oraz nadmiar wody z gruntu skierowaliśmy przez rury do dwóch szczelnych podziemnych zbiorników (z żelbetu), każdy ma pojemność 4 m3. Pożytki z takiej prozaicznej instalacji są różnorodne - nie mamy teraz podtopień na posesji, teren jest równy i przez cały rok chodzi się po nim łatwo i suchą stopą, deszczówkę wykorzystujemy do podlewania ogrodu.
Kolejnym istotnym parametrem wyboru działki była możliwość urządzenia od strony południowej ogrodu oraz salonu i tarasu. Chcieliśmy mieć też połać dachu skierowaną w tę stronę, ponieważ zamierzamy zamontować ogniwa fotowoltaiczne, ale wolimy uniknąć oszpecania nimi frontu domu. Co do mediów - szukaliśmy miejsca w pełni uzbrojonego, bo przy takim koszt wyposażenia budynku w instalacje zazwyczaj jest niższy, niż na obszarze niezgazyfikowanym i nieskanalizowanym. Jeżeli chodzi o dobieranie gotowego projektu, to Emilii zależało na trzech sypialniach, spiżarni przy kuchni, pralni, natomiast Filipowi - na gabinecie i dużym garażu.
Mieszkalna część budynku jest przykryta dwuspadowym dachem, wykończonym płaską dachówką ceramiczną w kolorze grafitowym. Natomiast wejściowa i garażowa - dachem płaskim, pod którego wysuniętym stropem (we wnęce) projektanci ulokowali główne wejście i szeroki wjazd do garażu. Strefę wejściową dekoruje narożne okno (w kuchni) oraz przeszklone i tzw. ciepłe drzwi antywłamaniowe ze stali.
Ponieważ kupiliśmy działkę o prostokątnym kształcie, układ domu musiał być podobnie rozrysowany. Zaletą wybranej koncepcji jest centralne ulokowanie części wspólnej (z salonem, jadalnią, kuchnią), zaś w przeciwległych skrzydłach - od strony zachodniej strefy z sypialniami, rodzinnej łazienki i garderoby, a od strony wschodniej- gabinetu/pokoju gościnnego, łazienki, kotłowni z pralnią, garażu. Lubimy architekturę nowoczesną i prostą, zatem odpowiada nam, że autorzy projektu przykryli dwuspadowym dachem bryłę mieszkalną, tę z garażem i pomieszczeniem technicznym - płaskim.
W celu podkreślenia minimalistycznego charakteru budynku, elewacje wykończyliśmy na razie tylko tynkiem silikonowo-silikatowym w dwóch kolorach (białym i grafitowym, być może później dodamy okładzinę z drewna, jak w projekcie), natomiast ukośne połacie dachu - płaską dachówką ceramiczną (grafitową). Zimną kolorystykę tych wykończeń ożywiliśmy, na ramach okien i bramie garażowej, okleiną imitującą drewno.
Architektura: Archipelag, EX11g2, lustrzane odbicie; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach
Nawierzchnie bez schodów, rozciągające się w strefie wypoczynkowej za domem (i wjazdowej na froncie działki), zostały utwardzone wyrobami z betonu (płytami i kostką). Ułatwiono w ten sposób poruszanie się przy budynku, ozdobiono też jego otoczenie. Nad płytą tarasową, od strony południowej, właściciele zamontowali markizę z elektrycznym sterowaniem. Jej kolor dobrali do odcienia dachówki i ciemnego pasa tynku silikonowo-silikatowego (zabarwionego w masie). Pan domu zlecił podniesienie ścianki kolankowej i doprowadzenie na strych instalacji, z myślą o ewentualnym przystosowaniu nieużytkowego poddasza do celów mieszkalnych (pracy zdalnej).
Łatwo dostępne wnętrze
Na każdym etapie budowania i wyposażania Emilia i Filip pamiętali o tym, że dom musi być wygodny i bezpieczny dla każdego członka rodziny. Na przykład w projekcie przejście do strefy z prywatnymi sypialniami było odgrodzone ścianą i drzwiami, lecz zrealizowali wariant otwarty i bezbarierowy - to znaczy z korytarzem przestronnym i dobrze oświetlonym z góry, szerokimi drzwiami do pomieszczeń oraz bezprogową posadzką. Do wykończenia tej ostatniej zaplanowali panele winylowe, które są m.in. antypoślizgowe - rzeczywiście chodzi się po nich stabilnie. Zastosowali je w całym budynku, nawet w kuchni oraz w obu łazienkach (za wyjątkiem pryszniców, w obrębie których ułożyli płyty gresu).
Połączona strefa dzienna (obejmująca salon, jadalnię i kuchnię) rozciąga się w centrum podłużnej bryły. Chociaż właściciele zrezygnowali ze szklanego narożnika, to salon nadal ozdabia szerokie przeszklenie (między oddzielonymi oknami, wymurowali ścianę, co radykalnie zmniejszyło jego koszt). Obudowę kominka zlicowali ze ścianą i wykończyli betonem architektonicznym.
- Wybraliśmy projekt z obszerną rodzinną łazienką, w pobliżu sypialni - opowiada Emilia. - Uznaliśmy, że taka będzie funkcjonalna dla każdego, bez względu na wiek i stan fizyczny. Umieściliśmy w niej wolno stojącą wannę oraz dużą kabinę prysznicową typu walk-in (czyli bez drzwi), z odpływem liniowym wpuszczonym w posadzkę, który nie zniszczy się nawet pod kołami wózka inwalidzkiego. Do kabiny można wstawić siedzisko itp. Baterie (prysznicową i umywalkową), nablatową umywalkę i podwieszany sedes, gniazda elektryczne zamontowaliśmy na ergonomicznej wysokości (podobnie postępowaliśmy w trakcie wyposażania kuchni, drugiej łazienki). To nasza samodzielna aranżacja, ze wsparcia architektki wnętrz korzystaliśmy tylko przy strefie wspólnej. Chcemy uzyskać w niej styl modern classic, w stonowanej kolorystyce, z dodatkiem drewna i złotych akcesoriów. Zaczęliśmy od urządzenia kuchni i jadalni. Tutaj często przebywamy, słuchamy muzyki (to konik Filipa, zadbał o odpowiedni osprzęt). W salonie na razie używamy mebli z poprzedniego mieszkania, czekamy na stolarza.
Z pomocą architektki wnętrz, zorganizowali w kuchni i jadalni ergonomiczne trasy komunikacyjne oraz układ umeblowania i sprzętu. Dzięki temu córka z ograniczeniami ruchowymi może wygodnie wykonywać codzienne domowe czynności.
Ściśle według harmonogramu i kosztorysu
Filip pracuje jako informatyk i kierownik projektów, zatem potrafił dobrze zorganizować budowę, prowadzoną systemem kolejnych ekip. Dobrał też materiały i instalacje, dopilnował nieprzekroczenia budżetu.
Antypoślizgowe panele winylowe, drobiazgowo odwzorowujące deski dębowe, zastosowali w całej części mieszkalnej (poza prysznicami). Emilia śmieje się, że kiedy je ułożono, wnętrze od razu stało się przytulne. W przyszłości zaaranżuje pomieszczenia w stylu modern classic, w odcieniach bieli, beżu, granatu.
- Z uwagi na wykonywany zawód, jestem wyczulony na przestrzeganie harmonogramów, budżetów, jakości - opowiada. - Na budowę przygotowałem konkretną kwotę, starałem się jej nie przekroczyć, chociaż zahaczyliśmy o pandemię i wzrost cen materiałów, usług. Chcąc zaoszczędzić, poprosiłem specjalistów o skonfigurowanie prostego systemu grzewczego na gaz z sieci - na początku tylko z jednofunkcyjnym kotłem i zasobnikiem c.w.u. 150 l, podłogówką (i drabinkami w łazienkach), lecz w tym roku włączę do układu powietrzną pompę ciepła. Hydraulik doradził zastosowanie filtra mechanicznego (sznurkowego) i zmiękczacza wody, dodałem jeszcze stację odwróconej osmozy. Specjaliści rozprowadzili też układ mechanicznej wentylacji z krzyżową centralą. Instalator ustawił jej działanie w trybie automatycznym (w dzień w zakresie 30-40% mocy, w nocy 25%). Klimatyzator typu split, o mocy 3,5 kW, już czeka na podłączenie (w salonie). W przyszłości dodam drugi (kanałowy, o mocy 7 kW) do obsługi trzech sypialni. Planuję zamontować instalację fotowoltaiczną o mocy 3 kW oraz wiatrak 3 kW, żeby wytwarzać energię w dzień i w nocy. Kolega testuje taki mieszany układ.
W projekcie przejście do strefy z sypialniami było odgrodzone ścianą i drzwiami. Właściciele wolą wariant otwarty i bezbarierowy - czyli z przestronnym i dobrze oświetlonym korytarzem, szerokimi drzwiami prowadzącymi do prywatnych pomieszczeń (zastosowali model bezprzylgowy) oraz nieśliską i bezprogową posadzką.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
Instalacja c.o. - 39 000 zł.
Wentylacja mechaniczna z rekuperacją - 22 000 zł.
Zmiękczacz - 2100 zł, odwrócona osmoza - 700 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 14 460 zł.
W ostatnim roku opłaty za gaz z sieci wyniosły 7000 zł, za prąd 2400 zł, również 2400 zł za zużycie wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej. Na uzdatnianie wody (filtry sznurkowe i pastylki do zmiękczacza) wydano 200 zł, na wywożenie śmieci - 1440 zł.
Inne opłaty: ubezpieczenie budynku 500 zł; podatek od nieruchomości 520 zł.
Emilia, właścicielka domu: - Budując dom, zadbaliśmy z mężem o dobro starszej córki z ograniczeniami ruchowymi, lecz z taką samą troską zapewniliśmy wyposażenie istotne dla pozostałych członków rodziny. Mąż prowadził budowę, dzięki jego decyzjom nie przekroczyliśmy znacząco kwoty 600 000 zł, w której starał się zamknąć całkowity koszt (musieliśmy dodać 30 000 zł, bo droższe było wykończenie dachu). Prawie zmieściliśmy się też w ustalonym czasie - planowaliśmy przeprowadzkę po 12 miesiącach, opóźniła się o 2 tygodnie.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Emilia:Budując dziś, założyłabym podtynkowe rolety zewnętrzne (wyceniono je na 25 000 zł, dlatego mąż z nich zrezygnował, pilnując budżetu), zamiast stawiania komina, kominka (z żeliwnym wkładem i grawitacyjnym sposobem rozprowadzania ciepła) i obudowy, razem za 18 000 zł. Osłony na oknach spełniają funkcje przeciwsłoneczne i izolacyjne, zatem być może w lecie zastąpiłyby klimatyzację, potrzebną do schłodzenia salonu i sypialni. Z kominka korzystamy raz lub dwa razy w roku.
Dobrym krokiem było urządzenie garderoby w pomieszczeniu przeznaczonym w projekcie na WC - gościom udostępniamy drugą łazienkę przy gabinecie. W kotłowni wystarczyło miejsca do zamontowania pralki i suszarki. Chociaż pralnia jest oddalona od sypialni i garderoby, dobrze spełnia swoją rolę. Robot sprzątający uwolnił nas od odkurzania posadzki. Słusznie przewidywałam, że będzie przydatny w parterowym bezprogowym wnętrzu. Zaoszczędziliśmy zatem na odkurzaczu centralnym.
Filip:Lubię nasz dom za łatwość użytkowania, skuteczną ochronę przed hałasem z zewnątrz (np. nie słyszymy samolotów), jasne wnętrze. Też za to, że dobrze się śpi przy wentylacji mechanicznej.
Bez przeorganizowania okien, nie zmieściłbym się w wyznaczonym budżecie na budowę. Skróciłem lub zwęziłem część z nich, co dało oszczędności. Jeszcze większe uzyskałem, gdy w salonie zrezygnowałem z przeszklenia narożnika - okna przedzieliłem murem. Ogromne przeszklenie w pierwotnej wersji wyceniono w fabryce na 40 000 zł, po zmianie jego układu na zaledwie 9000 zł - zatem tylko przy tym elemencie zatrzymałem w kieszeni 31 000 zł. Przy podobnym wyposażeniu radzę sprawdzać koszt realizacji. Podniosłem ściankę kolankową o dwa pustaki, żeby móc zaadaptować poddasze do celów mieszkalnych (marzy się nam urządzenie tam przestrzeni do pracy). Nie wysunąłem płaskiego stropodachu nad tylną ścianą garażu (jak w projekcie), bo obawiałem się, że będzie działał jak radiator.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.