Cechy domu zasługującego na miano energooszczędnego
Cechy domu zasługującego na miano energooszczędnego
Dążąc do osiągnięcia lepszego standardu energetycznego, nie musimy wcale poprawiać wszystkich elementów budynku. Wszystko da się poprawić, ale niekoniecznie ma to sens. Co z tego, że współczynnik U ścian obniżymy z 0,20 do 0,10 W/(m2·K), skoro znacznie więcej ciepła stracimy przez wentylacje oraz okna? Dlatego wybór energooszczędnych rozwiązań musi być przemyślany.
Energooszczędny dom nie musi być sześciennym klockiem z płaskim dachem (fot. Archipelag)
Nawet dom o skomplikowanej, rozczłonkowanej bryle można uczynić energooszczędnym. Jednak będzie to trudniejsze zadanie – w porównaniu z budynkiem o zwartej, prostej sylwetce, którego rzut kondygnacji zbliżony jest do kwadratu.
Zwarta bryła bez załamań, wykuszy, balkonów i lukarn daje najkorzystniejszy stosunek powierzchni użytkowej do powierzchni przegród zewnętrznych, przez które ucieka ciepło. Jednak nie oznacza to wcale, że energooszczędny dom musi być sześciennym klockiem z płaskim dachem.
Liczy się tylko ogrzewana część budynku, oddzielona izolacją cieplną od środowiska zewnętrznego. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, aby izolację cieplną ułożyć na stropie górnej kondygnacji, a całość przykryć dwu- lub czterospadowym dachem, tworząc nad nim strych. Taki układ będzie nawet lepszy, bo strych jest strefą buforową, zmniejszającą ucieczkę ciepła zimą oraz nagrzewanie górnej kondygnacji latem.
Dlaczego domy z poddaszem użytkowym nie są energooszczędne?
Bardzo popularne w naszym kraju poddasza użytkowe są mniej chętnie stosowane w energooszczędnym budownictwie. Wynika to przede wszystkim z trudności wykonawczych – połacie dachu trudniej dobrze uszczelnić i ocieplić, niż ściany i strop. Ocieplenie poddasza wymaga po prostu bardzo dużej dbałości o szczegóły.
Wadą poddaszy użytkowych jest również mniejsza funkcjonalność pomieszczeń ze skosami dachu. Przy takiej samej powierzchni mierzonej po podłodze są zwykle mniej ustawne od tych na pełnej kondygnacji. Aby były równie wygodne, muszą więc być większe, a to oznacza większą kubaturę do ogrzania.
Powtórzmy jeszcze raz, że zalecana prosta bryła dotyczy tylko przestrzeni ogrzewanej. Jak więc traktować rozmaite przybudówki w rodzaju ogrodów zimowych albo nieogrzewanych garaży, dostawionych do zasadniczego budynku?
Są jak najbardziej korzystne, bo tworzą swoisty bufor pomiędzy ogrzewaną częścią domu a środowiskiem zewnętrznym. Dzięki nim budynek mniej się wychładza. To wiedza wykorzystywana była w budownictwie od bardzo dawna, bo taką właśnie rolę pełniły np. osłonięte ganki przy wejściu (poza tym zabezpieczały przed deszczem i śniegiem).
Uwaga! Wpływ takich przestrzeni buforowych na bilans cieplny jest większy, niż wynikałoby to z samego obniżenia współczynnika U przegród, bo w tych obliczeniach nie uwzględnia się wychładzającego działania wiatru.
Zwarta, prosta bryła to jedna z najbardziej pożądanych cech energooszczędnego budynku. W tym przypadku energooszczędny potencjał w dużej mierze zmarnowano decydując się na pokój nad garażem oraz lukarnę (fot. Dom-Projekt)
Wzajemny układ pomieszczeń – szczególnie sanitarnych (kuchnia, łazienki) oraz technicznych (kotłownia, spiżarnia) powinien być przemyślany.
Wskazane jest grupowanie pomieszczeń o podobnej temperaturze. Dlatego np. łazienki, w których ma być najcieplej (24°C), dobrze jest umieścić obok siebie lub jedna nad drugą. Korzystne jest także umieszczenie kotłowni, spiżarni i garderoby – czyli pomieszczeń, w których temperatura może być nieco niższa (16–18°C) – od chłodniejszej północnej strony, najlepiej pomiędzy ścianą zewnętrzną a pomieszczeniami mieszkalnymi. Będą pełnić rolę bufora, osłaniającego cieplejszą część wnętrza budynku.
Jednakże wskazane jest też zgrupowanie wszystkich pomieszczeń sanitarnych, czyli kuchni, łazienek, pralni i kotłowni razem. Tworzą wówczas węzeł sanitarny, w którym wykonanie instalacji wodno-kanalizacyjnej, wentylacyjnej i grzewczej będzie łatwe, a rurociągi krótkie. Nie chodzi tylko o uproszczenie robót instalacyjnych oraz obtowniżenie ich kosztów. W takim układzie można ograniczyć albo nawet całkowicie zrezygnować z cyrkulacji ciepłej wody, a to oznacza oszczędność energii. Ponadto wszystkie wymienione pomieszczenia wymagają usuwania powietrza wentylacyjnego. Takie zgrupowanie znacznie ułatwia wykonanie wentylacji grawitacyjnej lub mechanicznej.
Niestety w większości projektów katalogowych układ pomieszczeń sanitarnych jest nieprzemyślany, wręcz przypadkowy. A niedoświadczony inwestor nie zwraca na to uwagi. Później, już w trakcie budowy, koszty wykonania instalacji potrafią zaś bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć.
Dobry układ wnętrz obejmuje także ich odpowiednie rozmieszczenie względem stron świata.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.