Metamorfoza salonu z PRL w 3 dni, czyli jak odmienić wnętrze niewielkim kosztem!

Metamorfoza salonu z PRL w 3 dni, czyli jak odmienić wnętrze niewielkim kosztem!

Dagmara opowiada o kreatywnym podejściu do remontu, które zaowocowało przeprowadzeniem gruntownej metamorfozy salonu rodem z PRL. Poznaj historię pomysłowości autorki, która dała mieszkaniu zupełnie nowy charakter, eksponując jednocześnie piękno i niedoskonałości jego oryginalnych tynków.

Metamorfoza salonu, znajdującego się w mieszkaniu, zbudowanym w czasach PRL, odbyła się błyskawicznie. Dagmara, właścicielka mieszkania, z pomocą partnera Marcina, diametralnie zmieniła aranż salonu w zaledwie trzy dni. Wszystko odbyło się relatywnie niskim kosztem i z szacunkiem do starych murów, co było głównym założeniem właścicielki.

Mieszkanie mieści się w bloku z wielkiej płyty, zbudowanym w latach 70. Nieruchomość Dagmara kupiła 10 lat temu i wtedy został wykonany remont, jednak właścicielka zdecydowała, że czas na odświeżenie salonu. Decyzja została podjęta już wiosną, jednak przez kilka miesięcy powstawał w wyobraźni właścicielki projekt, któremu dopiero teraz nadała realny kształt.

Dlaczego salon wymagał remontu?

Salon urządzony był już dawno temu, więc nieco opatrzył się już aranż. Moje koty również dołożyły cegiełkę, zapamiętale drapiąc tapety i kanapę. Co rusz doklejałam nowe paski tapety, cyklicznie zmieniając tym samym wygląd ścian. Ponadto salon jest zacieniony, więc był bardzo ciemny. Uznałam, że białe ściany rozjaśnią pomieszczenie.

Zdjęcie po lewej: ściany przed malowaniem, zdjęcie po prawej: ściany zostały odmalowanie na biało
Zdjęcie po lewej: ściany przed malowaniem, zdjęcie po prawej: ściany zostały odmalowanie na biało (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

Jakie były założenia remontu salonu?

Bardzo chciałam, żeby metamorfoza przebiegła szybko. Tak naprawdę miałam na realizację swoich planów tylko kilka dni. Jak się później okazało, dzięki pomocy Marcina, udało się przeprowadzić remont w zaledwie trzy dni. Kolejnym założeniem był szacunek do starych PRL’owskich tynków. Patrząc na nie 10 lat temu, widziałam mnóstwo niedoskonałości, które wydały mi się po prostu niesztampowe i piękne. Uznałam, że tym razem szkoda byłoby ponownie zasłaniać je tapetami lub gładziami, więc postanowiłam je wyeksponować.

Jak powstawał projekt metamorfozy salonu?

Projekt powstawał w myślach i bazą były właśnie te pięknie niedoskonałe stare tynki cementowe, które na trzech ścianach postanowiłam po prostu pomalować na biało. Projekt nieustannie przez te kilka miesięcy ewoluował, nawet w trakcie wykonywania prac. Początkowo miało być to wnętrze industrialne, jednak z czasem zmieniło się w wyobrażeniach w nieco cieplejszy loft. Szukałam inspiracji w programach wnętrzarskich, Internecie, swojej wiedzy i doświadczeniu, a także na Forum Budujemy Dom. Forumowicze chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami i służyli poradami.

Co z tymi ścianami?

Kiedy tylko podzieliłam się pomysłem pomalowania starych ścian na biało, większość zainteresowanych utwierdzała mnie w przekonaniu, że oszalałam. Ja jednak ani na chwilę nie zwątpiłam w swój plan. Wiedziałam, że takie ściany będą oryginalne i niepowtarzalne. I takie właśnie ostatecznie są. Po zdarciu tapet zaszpachlowaliśmy otwory po śrubach i hakach masą szpachlową z włóknem szklanym. Pozostałe niedoskonałości pozostawiłam. Tu zadrapanie, tam przetarcie albo dziura powstała w tynku, którego fragment wcześniej odpadł. Gdzieniegdzie widać było jeszcze starą farbę, pomalowaną dodatkowo wałkiem w staromodny wzór. Zupełnie jak w domu mojej babci kilkadziesiąt lat temu. Różnorodność i niejednoznaczność płaszczyzny mnie zafascynowała. Na koniec ściany zostały poddane gruntowaniu i pomalowane na biało farbą lateksową firmy Beckers. Dwie warstwy w zupełności wystarczyły.

Na zdjęciu po lewej: początek prac remontowych w salonie, zdjęcie po prawej: efekt metamorfozy
Na zdjęciu po lewej: początek prac remontowych w salonie, zdjęcie po prawej: efekt metamorfozy (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

Jak malowało się takie ściany?

Oj, były wzloty i upadki. Marcin pomalował ściany pierwszą warstwą i okazało się, że farba niewiele pokryła, ponieważ duży wałek nie dał rady wcisnąć farby w nierówności ściany. Zakasałam rękawy i małym wałkiem z długim runem dokładnie pomalowałam wszystkie ściany po raz drugi. Dopiero wtedy udało się pokryć całe ściany białą farbą. Efekt był rewelacyjny. Takiego właśnie oczekiwałam.

Na zdjęciu po lewej: wszystkie tapety zostały zerwane, na zdjęciu po prawej: nowa aranżacja w tym miejscu
Na zdjęciu po lewej: wszystkie tapety zostały zerwane, na zdjęciu po prawej: nowa aranżacja w tym miejscu (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

A co z czwartą ścianą?

Upatrzyłam sobie już jakiś czas temu tapetę, imitującą betonowe płyty. W ogłoszeniu sprzedażowym wizualizacja przedstawiała tapetę, położoną pionowo. Im dłużej się jej przyglądałam, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że położona poziomo, stworzy lepszy efekt. W rezultacie tapeta wygląda lżej, nie przytłacza wnętrza i optycznie je powiększa. Czasem warto poeksperymentować i poszukać niestandardowych rozwiązań.

Na jednej ścianie ułożono tapetę imitującą betonowe płyty
Na jednej ścianie ułożono tapetę imitującą betonowe płyty (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

Czy podłogi również zostały wymienione?

Podłogi pozostawiłam. Są to panele laminowane, które zostały zamontowane przy poprzednim remoncie. Uznałam, że ocieplą surowy aranż. Wydaje mi się, że ten pomysł się sprawdził. Pozwoliło to również ograniczyć koszty.

Gdzie zostały zakupione meble i dodatki?

Inspiracji na meble i dodatki poszukiwałam już od wiosny na portalach internetowych. Zapamiętywałam ogłoszenia i aukcje, żeby wykorzystać tę wiedzę tuż przed remontem. Impuls do metamorfozy dały mi znalezione przypadkiem na portalu internetowym dwie proste grafitowe metalowe szafki biurowe, które pełnią obecnie funkcję komody. Zapewniają mnóstwo miejsca do przechowywania. Kto by pomyślał, że szafki biurowe mogą wyglądać tak stylowo?

Salon po metamorfozie
Metamorfoza mojego salonu jest dowodem na to, że można stworzyć nowoczesne wnętrze za niewielkie pieniądze i to w tak krótkim czasie. (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

Czy zmieniłabyś coś w metamorfozie salonu?

Dopiero po ustawieniu mebli okazało się, że betonowy zegar lepiej będzie wyglądał nad metalową konsolą. To drobiazg do zmiany w najbliższym terminie. Czarna zabudowa pod oknem natomiast miała być biała, kiedy jednak pomalowałam ściany i przykleiliśmy tapetę, podjęłam decyzję, że czarna lepiej wpisze się w klimat pomieszczenia. Nie chciałam jej całkiem likwidować, ponieważ zasłania widoczne rury, dostarczające wodę do grzejników. To popularny trend w budownictwie czasów PRL. Myślę, że pozostawienie jej i pomalowanie na czarno było dobrym pomysłem, ponieważ zabudowa stanowi obecnie kontrapunkt we wnętrzu. W planie jest jeszcze wymiana rolet na drewniane żaluzje z lamelami 50 mm. Po błyskawicznej metamorfozie powstało wnętrze, które stopniowo będzie dopieszczane i dopełniane.

Rady dla inwestorów

Metamorfoza mojego salonu jest dowodem na to, że można stworzyć nowoczesne wnętrze za niewielkie pieniądze i to w tak krótkim czasie. Momentami zmęczenie brało górę, jednak to niewielki koszt wobec szybkiego pozbycia się bałaganu remontowego z mieszkania. W pierwszy dzień zabezpieczyliśmy podłogi i okna, zdarliśmy tapety, zaszpachlowaliśmy ubytki w ścianach i zagruntowaliśmy tynki. W drugi dzień pomalowaliśmy sufit, ściany i zabudowę obok okna oraz zamontowaliśmy nowe kontakty i gniazdka, które w matowej czerni prezentują się rewelacyjnie i korespondują z surowym designem. W trzeci dzień przykleiliśmy tapetę i złożyliśmy meble. Radę mam tylko jedną. Warto odważnie wyeksponować to, co zwykle się ukrywa. Oprócz pomalowania surowych tynków pomalowałam na czarno dekle od puszek podtynkowych. Idealnie komponują się z czarnymi włącznikami. Po co coś ukrywać, skoro można przekuć to w atut?

Paznokcie robola - tak Dagmara opisała swoje dłonie
"Paznokcie robola" - tak Dagmara opisała swoje dłonie (fot. Dagmara Kasprzyk-Rogal)

Wymiary pomieszczenia:

  • długość - 5,80 m
  • szerokość - 3,45 m
  • wysokość - 2,40 m

Koszty metamorfozy:

  • Farba lateksowa Beckers 10 L - 190 zł
  • Tapeta (3 rolki) - 390 zł
  • Grunt do ścian - 20 zł
  • Czarna farba Dulux lateksowa 2,5 L - 90 zł
  • Masa szpachlowa z zawartością włókna szklanego 0,5 L - 30 zł
  • Taśma zabezpieczająca, wałki, akcesoria do prac remontowych - 150 zł
  • Gniazdka i włączniki - 110 zł
  • Sofa - 1500 zł
  • Stół - 300 zł
  • Metalowe szafki - 590 zł
  • Stolik RTV - 300 zł
  • Stolik kawowy - 150 zł
  • Konsola - 170 zł
  • Dywan - 70 zł
  • Betonowy zegar - 70 zł
  • Obraz - 85 zł
  • Lampa stojąca - 52 zł
  • Pozostałe dekoracje - 300 zł

Całkowity koszt metamorfozy - 4567 zł.

Dagmara Kasprzyk-Rogal
Na zdjęciu otwierającym: Salon przed metamorfozą (z lewej) i po zmianach

Dagmara Kasprzyk-Rogal
Dagmara Kasprzyk-Rogal

Doświadczona dekorator wnętrz z wykształceniem ekonomiczno-administracyjnym. Od 2010 roku aktywnie wspiera społeczność budowlaną, dzieląc się wiedzą na Forum Budujemy Dom. Pasjonatka designu wnętrz, szczególnie brytyjskiego. Jej zamiłowanie do architektury i wnętrzarskich trendów znajduje odzwierciedlenie w licznych podróżach i profesjonalnej fotografii.

Komentarze

retrofood
14-01-2024 12:15
8 minut temu, Zdaniem Czytelnika napisał: Komentarz dodany przez Coraz gorsze porady: Dziś przestawiłem stół, krzesła pod inną ścianę. Też opiszecie to jako niesamowitą metamorfozę "salonu" ?     Nie. To jest feng shui. 
Zdaniem Czytelnika
14-01-2024 12:05
Komentarz dodany przez Coraz gorsze porady: Dziś przestawiłem stół, krzesła pod inną ścianę. Też opiszecie to jako niesamowitą metamorfozę "salonu" ?
Elfir
11-01-2024 23:00
Amatorski remont jakich wiele. Nie bardzo wiem czym akurat ten zasłużył się do opisania?  Co tam jest kreatywnego? Tapeta położona poziomo?
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz