Taras na gruncie wykończony betonowymi płytami - kłopotliwe fugi
Taras na gruncie wykończony betonowymi płytami - kłopotliwe fugi
W użytkowaniu nie sprawdziły się fugi z piasku. Trudno nam było zachować czystość na tarasie. Po deszczu piasek się wypłukiwał i trzeba go było w kółko zamiatać, a po kilku latach - dosypywać, tam gdzie go brakowało. Zdecydowaliśmy się w końcu je całkowicie zmienić - mówią Małgosia i Krzysztof, czytelnicy Budujemy Dom, którzy użytkują taras od 6 lat.
Narożnego tarasu 100 m2; domu 198 m2; działki 1100 m2.
Taras w kształcie połączonych kwadratów i prostokątów, wykonany na gruncie, wykończony betonowymi płytami imitującymi piaskowiec.
Zadaszenie: 2 markizy z elektrycznym napędem. Pergola z drewna.
Położenie: wschód i południe, przy elewacji wypoczynkowej (przy salonie i jadalni).
Decyzja: podobają się nam kamienne tarasy. W czasopismach ogrodniczych zobaczyliśmy tarasy i nawierzchnie przy domach, wykończone ozdobnymi betonowymi płytami, znakomicie naśladującymi naturalne kamienie. Poczytaliśmy o nich i doszliśmy do wniosku, że stosunek ich ceny, do jakości użytkowania oraz do kosztów późniejszej konserwacji jest korzystny. Wyroby z betonu nie są tak drogie, jak z naturalnych materiałów, natomiast nie ustępują im pod względem estetyki i trwałości. Nie wymagają trudnej, ani kosztownej pielęgnacji.
Płyta tarasu na gruncie, wykończona betonowymi płytami, od wschodu (przy salonie) ma wymiary 5 x 8 m
Taras od południa (wzdłuż jadalni) wychodzi w głąb działki na 4 m
Taras na gruncie - rady i przestrogi:
Projektantowi z firmy, w której zamówiliśmy materiały i usługę brukarską, zawdzięczamy to, że taras jest duży i narożny. Sami chcieliśmy mieć dwa mniejsze trasy, żeby nie "zabierać" powierzchni ogrodu. Architekt był jednak bardzo stanowczy, twierdząc że na wygodnym tarasie potrzeba miejsca na stół i inne meble oraz na komunikację. Do jego koncepcji przekonało nas deszczowe lato i gliniasta działka. Zaraz po zakupie domu, w ogrodzie zebrała się woda, a niektóre rośliny zaczęły gnić. Pomyśleliśmy więc, że może się to powtarzać i czym większy zbudujemy taras, tym lepiej będziemy mogli funkcjonować na błotnistym terenie. Nie żałujemy! Duży taras to jest fajna rzecz przy domu. Teraz uważamy, że pod pergolą mógłby być szerszy. Niepotrzebnie projektant wykonał wcięcie.
Przy domu zastaliśmy usypane przez dewelopera dwa ziemne nasypy. Pozostawił je każdemu właścicielowi domów na mini osiedlu do indywidualnego wykończenia. Ucieszyliśmy się, że nie jest to wylewka betonowa, bo tarasy na gruncie są tańsze w budowie i nie wymagają remontów. Wykorzystaliśmy pierwotną wysokość nasypów (40 cm), ale znacznie powiększyliśmy je z dowiezionej ziemi i połączyliśmy wzdłuż południowo-wschodniego narożnika domu. Bardzo wygodny układ, choć mamy schody, a nie łagodnie nachyloną skarpę, połączoną z ogrodem. Radzimy wykonać jednak szerokie bezpieczne trepy przy wyjściu z salonu na taras. Nasze są za wąskie i nie widzimy ich, kiedy niesiemy w rękach tacę.
Projektant tarasu wykorzystał płyty o różnych wymiarach, np. 80 x 80 cm, 50 x 50 cm i mniejsze. Na dodatek zastosował płyty z nierównymi krawędziami. To sprawiło, że płyta tarasu bardziej naśladuje prawdziwy łupany kamień. Wybraliśmy płyty w kolorze żółtego piaskowca, bo zależało nam na wrażeniu przytulności w strefie wypoczynkowej. Jednak pierwotny kolor szybko wypłowiał na słońcu, mimo że zaraz po ułożeniu płyty zostały zabezpieczone impregnatem. Budowa płyty tarasu trwała tydzień. Wykonawcy fachowo ułożyli warstwy podkładu pod taras - wszędzie jest równy i nie zapada się. Ale szkoda, że obramowanie tarasu zbudowali z gotowych betonowych płyt krawężnikowych w szarym kolorze, bo nie pasują do żółtego koloru płyt na tarasie. Wolelibyśmy, żeby były nawet droższe, ale bardziej estetyczne. W okresie, kiedy budowaliśmy taras, rynek budowlany przeżywał boom i w sprzedaży brakowało wielu materiałów. Warto dopilnować takich detali.
W użytkowaniu nie sprawdziły się fugi z piasku. Trudno nam było zachować czystość na tarasie. Po deszczu piasek się wypłukiwał i trzeba go było w kółko zamiatać, a po kilku latach - dosypywać, tam gdzie go brakowało. Zdecydowaliśmy się w końcu je całkowicie zmienić. Zastosowaliśmy komponentową zaprawę syntetyczną na bazie piasku i żywic. Jest przepuszczalna, mrozoodporna i nie przemieszcza się, jak piasek. Nie zawodzi nas, mimo że w szczelinach wyrastają jednak chwasty (producent zapewniał, ze się nie pojawią). Opieka nad tarasem jest łatwa, bo czyścimy go dwa razy w roku myjką ciśnieniową. Staramy się jednak uważać na fugi, żeby ich nie wypłukać. W głębi ogrodu zbudowaliśmy utwardzony naturalnym piaskowcem placyk z pergolą. Jako miejsce do wypoczynku świetnie się sprawdza i chętnie pijemy tam poranną kawę. Nie jesteśmy jednak do końca zadowoleni z nawierzchni, bo już remontowaliśmy fugi z zaprawy cementowej i niektóre płyty za bardzo wystają z posadzki. Posadzka jest efektowna, ale niepraktyczna. Obecnie zastosowalibyśmy równy, szlifowany kamień. Kamień, mimo impregnacji, zachodzi zielonym nalotem. Ale na razie podoba nam się ta naturalna patyna.
Meble z drewna egzotycznego
Małgosia: namówiłam męża na założenie nad głównym tarasem od strony wschodniej dwóch markiz z elektronicznym sterowaniem. Na początku wolał tam zbudować pergole z drewna. Dziś przyznaje mi rację. Dzięki markizom salon się nie nagrzewa i możemy swobodnie oglądać telewizję. Osłaniają płytę i kącik jadalniany. To była dobra inwestycja.
Krzysztof: Upierałem się przy zadaszeniu tarasu pergolą i obsadzeniem jej pnączami. Teraz wiem, że warto mieć i markizę, i pergolę. Markizę można zwinąć i korzystać ze słońca, kiedy ma się na to ochotę. Czego nie można zrobić z roślinami na pergoli. Płyty pod pergolą brudzą się od liści, nasion. Pergolą obudowaliśmy tylko narożnik tarasu. To dobra lokalizacja, bo chroni od największego słońca i silnych wiatrów, które na otwartym terenie bywają dokuczliwe. Ponadto, odgradza taras od sąsiadów. Początkowo pergola była mniejsza i nie miała dachu tylko ściany z kratownic i roślin. Potem, kiedy konstrukcja okazała się funkcjonalna, dołożyliśmy kratownice. Usztywniliśmy je belkami stropowymi w obawie, że przewróci je wiatr. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, aczkolwiek rośliny musimy już koniecznie przycinać, bo za bardzo zacieniają płytę. Posadziłem za dużo ekspansywnych roślin, w tym winorośl, winobluszcze, powojniki. Drewno zabezpieczone ciśnieniowo jest trwale i nie wymaga impregnacji, jednak drewno, z którego okoliczny stolarz rozbudował konstrukcję, chyba nie było wysezonowane i przemysłowo zabezpieczone, więc muszę je regularnie konserwować impregnatem (maluję całą konstrukcję, żeby wyglądała jednakowo). Nie mając doświadczenia, nałożyłem jedną i za grubą warstwę i powłoka się łuszczy. Kolejnym razem nałożę kilka cienkich warstw.
Pergola w głębi ogrodu ma nawierzchnię z łupanych płyt naturalnego piaskowca, łączonych na fugę z zaprawy cementowej
Narożny taras zadaszony jest dwoma markizami oraz drewnianą pergolą z pnączami
Koszty wykonania tarasu na gruncie:
Taras oraz opaska z kostki betonowej (materiał i robocizna) 20 435 zł.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.