Zasadniczy dylemat stojący przed inwestorami to: woda z wodociągu czy z własnej studni? W pierwszej chwili atrakcyjniejsza wydaje się ta druga opcja. Po co płacić za przyłącze wodociągowe (w trudnych przypadkach nawet kilkanaście tysięcy złotych), a potem za wodę, skoro można wykonać własną studnię i mieć wodę prawie za darmo?
Niestety, korzystanie z własnego ujęcia tylko z pozoru jest proste i tanie. Po pierwsze, nawet jeśli bezpośrednio po uruchomieniu studni woda nie wymaga uzdatniania, to bardzo często potrzeba taka pojawia się po pewnym czasie, a koszty zakupu i eksploatacji odpowiednich urządzeń są niemałe (co gorsza, ich działanie przynosi często niezadowalające rezultaty, w wyniku czego białe koszule stają się już po kilku praniach np. burożółte). A jak ktoś ma pecha, to może okazać się, że studnię już po kilku latach eksploatacji trzeba wykonać od nowa, bo zarówno ilość, jak i jakość wód podziemnych potrafią zmieniać się bardzo szybko. Po drugie, energia elektryczna potrzebna do zasilania silnika pompy nie jest za darmo, a dodatkowe koszty generuje konieczność utrzymania zestawu hydroforowego w dobrym stanie technicznym.
fot. Roca