Odpowiedź eksperta: Rzeczywiście, pianka krylaminowa nie jest już dopuszczona do stosowania w obiektach przeznaczonych na stały pobyt ludzi, choć obecnie produkowane pianki mają znacznie mniejszą zawartość szkodliwych substancji niż dawniej. Wydzielany związek chemiczny - formaldehyd - podejrzewany jest o przyczynianie się do rozwoju chorób nowotworowych. Formaldehyd występuje również w wielu innych produktach budowlanych (płytach wiórowych, farbach, wykładzinach) oraz w dymie papierosowym, spalinach gazu ziemnego w kuchence, co wymaga zapewnienia skutecznej wentylacji pomieszczeń mieszkalnych.
Szkodliwość oddziaływania tego związku zależy bowiem od jego stężenia w powietrzu oraz czasu przebywania ludzi w takich wnętrzach. W przypadku ociepleń pianką krylaminową wykonanych przed wieloma laty, można przypuszczać, że formaldehyd w znacznym stopniu zdążył się ulotnić, ale określenie rzeczywistego stężenia wymagałoby przeprowadzenia pomiarów wewnątrz pomieszczeń.
Dom można ocieplić od zewnątrz, ale lepiej użyć do tego celu wełny mineralnej, a nie styropianu. Wełna charakteryzuje się bowiem wysoką przepuszczalnością gazów i w połączeniu z paroprzepuszczalnym tynkiem zewnętrznym nie utrudni przenikania formaldehydu z wnętrza muru do atmosfery. W pomieszczeniach - oprócz dobrej wentylacji - można też ograniczyć jego emisję do środka poprzez np. zastosowanie farb o niskiej paroprzepuszczalności, tapet, okładzin ceramicznych.
Jarosław Antkiewicz
Na zdjęciu otwierającym: Stare ściany trójwarstwowe bezpieczniej jest pokryć wełną mineralną niż styropianem. Takie ocieplenie pozostaje przepuszczalne dla pary wodnej i gazów. (fot. Paroc)