Półzaciemniające rolety wewnętrzne to zbędny wydatek
Półzaciemniające rolety wewnętrzne to zbędny wydatek
Po pierwszym roku użytkowania okien dachowych wyszło, że latem poddasze masakrycznie się nagrzewa, więc zamówiłem rolety wewnętrzne. Ale takie rolety z materiału wcale nie zapobiegały gorącu. Co innego markizy zewnętrzne... - mówi Piotr, Członek Klubu Budujących Dom, który okna dachowe użytkuje od 2009 r.
Dom: powierzchnia 174 m2; dwie kondygnacje; dach o nachyleniu 42°.
Okna dachowe:
Obrotowe, 10 sztuk, wymiary 70 x 140 cm; ramy z klejonego warstwowo drewna sosnowego z lakierem bezbarwnym, w łazience z powłoką z poliuretanu w kolorze białym (pakiet dwóch szyb z argonem).
Montaż - przez dekarzy, podczas układania dachówki betonowej.
Decyzja: okna dachowe od największego polskiego producenta zarekomendowano mi w punkcie dekarskim jako doskonałe wyroby z dziesięcioletnią gwarancją. Tamtejsi fachowcy wybrali obrotowy typ okna, a do łazienki polecili model z ramami zabezpieczonymi przed wilgocią. Chciałem mieć przeszklenia na takiej wysokości, żeby widzieć otoczenie domu i po przymiarkach ustaliłem ich wysokość na 1,30 m. Jest dobra!
Po pierwszym roku wyszło, że latem poddasze masakrycznie się nagrzewa, więc w tym samym punkcie dekarskim zamówiłem rolety wewnętrzne. Pochodziły od producenta naszych okien i sam je zamontowałem. Ale takie rolety z materiału wcale nie zapobiegały gorącu. Co innego markizy zewnętrzne, które założyłem 2 lata później! Teraz markiz używamy w lecie, rolet w zimie.
Dla ochrony przed owadami, których pełno na wsi, zastosowałem moskitiery, tyle że nie na każdym oknie, a tylko na jednym w każdej sypialni (najczęściej otwieranym). Najbardziej zadowolony jestem z okien, markiz i moskitier. Półzaciemniające rolety wewnętrzne to zbędny wydatek.
W każdej sypialni jedno okno ma moskitierę
Obrotowe okna dachowe - rady i przestrogi:
Markizy ze specjalnej siatki fantastycznie odbijają gorąco od słońca i nagrzanej dachówki. Na dworze jest upał, a w sypialniach mamy chłód. Ponieważ sypialni używamy tylko w nocy, przez prawie całe lato pozostawiamy markizy zaciągnięte. To załatwiło sprawę nagrzewania się poddasza i daje we wnętrzach stałą przyjazną temperaturę. Półmrok nam nie przeszkadza. Montaż firmowych markiz był prosty - musiałem odkręcić listwę na górnej ramie okna i w otwory po niej wkręcić kasetę z markizą, i do dolnej ramy przykręcić zaczepy. Wszystko idealnie pasowało i nadal doskonale działa. Drugim super gadżetem są moskitiery. Zanim je zamontował sprzedawca, owady nas denerwowały, więc zamykaliśmy okna. Teraz z moskitierami jest komfortowo.
Zwykłe okna obrotowe są zadowalające, inne funkcje nie byłyby nam potrzebne, bo mamy jeszcze lukarny z balkonami. Mają jedyną małą wadę. W zimie, kiedy jest bardzo silny wiatr, czuje się lekki napływ zimna przez otwory nawiewne w ramie, które zasłania lub otwiera się przesuwaną blaszką. Ale da się wytrzymać.
W łazience zamontowano okna z ramami zabezpieczonymi przed wilgocią
Koszty obrotowych okien dachowych:
okna z montażem ok. 10 000 zł;
wewnętrzne rolety (montaż własny) 150 zł/szt.;
markizy zewnętrzne 270 zł/szt.;
moskitiery 450 zł/szt.
Redaktor: Lilianna Jampolska Na zdjęciu otwierającym: Okna wyposażono etapami w rolety wewnętrzne, markizy zewnętrzne i moskitiery
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.