Wśród takich materiałów są blachy miedziane i cynkowo-tytanowe. Wyróżniają się jako wybory przynoszące nie tylko długowieczność, sięgającą nawet 300 lat w przypadku miedzi, ale również unikalny wygląd, który zmienia się z biegiem czasu, tworząc ochronną patynę.
Ta zmiana nie wymaga żadnej interwencji, a powstała powierzchnia stanowi naturalną barierę ochronną. W tym artykule przyjrzymy się bliżej tym alternatywnym materiałom, ich właściwościom i estetyce, jak również omówimy różnice między powłokami poliestrowymi a poliuretanowymi, które są kluczowe w kontekście ochrony i wytrzymałości pokryć dachowych.
Co wybrać zamiast stali?
Zamożni inwestorzy sięgają po płaskie blachy miedziane lub cynkowo-tytanowe. Miedziane są długowieczne (przy prawidłowym kryciu trwałość 300 lat!) i najdroższe. W kilka miesięcy po ułożeniu pokrywają się chroniącą je zielonkawą patyną. Takiego pokrycia nie czyści się ani nie konserwuje. Tytancynk wytwarza podobną warstwę, lecz przez kilka lat. Jego też nie trzeba konserwować i zabezpieczać.
Powłoka poliestrowa czy poliuretanowa?
Stalowy rdzeń pokryć blaszanych jest najpierw pokrywany obustronnie warstwą ocynku, a następnie powłokami dekoracyjno- ochronnymi. To one nadają pokryciu kolor, połysk, fakturę. Dwa podstawowe rodzaje powłok to poliestrowe i poliuretanowe. Te pierwsze są mniej odporne na płowienie i uszkodzenia mechaniczne, więc gwarancja na pokrytą nimi blachę jest krótsza - 10 lat.
Blachodachówki pokryte powłokami poliuretanowymi są odporniejsze na korozję, zadrapania i nie tracą koloru. Producenci dają na nie znacznie dłuższą gwarancję, można je też stosować na terenach, na których dachów blaszanych raczej się nie poleca, np. nad morzem. Jednak w tym ostatnim przypadku trzeba sprawdzić deklarowaną przez producenta klasę korozyjności środowiska - najlepiej C4 lub C5M.
Dowiedz się więcej o blachodachówkach panelowych ➡️ Trwały dach? Tylko blachodachówka panelowa!
Redakcja BD
fot. otwierająca: BP2