Zamontowanie okien czyni ze stanu surowego otwartego stan surowy zamknięty. Wnętrza zaczynają wtedy wymagać wietrzenia, a w razie potrzeby – także ogrzewania, by temperatura w pomieszczeniach utrzymywała się na poziomie powyżej 5°C, zwłaszcza gdy w domu zamontowane są okna drewniane. Jeśli nie będziemy skutecznie usuwać nadmiaru wilgoci, okna mogą się wypaczyć.
Jeśli z jakiegoś powodu po zakończeniu stanu surowego budowa będzie przez pewien czas zawieszona, lepiej nie montować stolarki, by nie ulegała zniszczeniu, nie została umyślnie uszkodzona lub po prostu ukradziona. W takiej sytuacji najlepiej otwory okienne zakryć deskami.
Wybierając ekipę montażowa warto się upewnić, czy specjalizuje się ona w montażu warstwowym, a nie na samą piankę. Polega on na osłonięciu pianki – od strony pomieszczenia taśmą paroszczelną, a od zewnątrz - paroprzepuszczalną, które przykleja się do ramy okna. Takie rozwiązanie pozwala odpowiednio zabezpieczyć piankę i miejsce styku okna ze ścianą.
Nazwa metody związana jest z powstałymi w ten sposób warstwami:
- zewnętrzną, która chroni przed wnikaniem wilgoci od zewnątrz, przy jednoczesnym umożliwieniu wyprowadzenia jej z wewnątrz domu na zewnątrz;
- środkową, która pełni rolę izolatora termicznego i akustycznego;
- wewnętrzną, która osłania warstwę izolacji termicznej, uniemożliwiając przenikanie do niej pary wodnej i wilgoci z wnętrza budynku. Montaż warstwowy jest skuteczniejszy, ale i bardziej wymagający. Niezbędne jest dokładne wyrównanie i oczyszczenie powierzchni ościeża, aby taśmy dobrze się trzymały. Dotyczy to szczególnie murów wzniesionych z materiałów, które nie są gładkie, np. pustaków ceramicznych - w takim wariancie konieczne jest ich wcześniejsze wyrównanie i zagruntowanie. Osłonięte taśmą paroszczelną muszą być też metalowe kotwy, którymi okno jest przytwierdzone do muru.
opracowanie: redakcja IRBJ
źródło zdjęcia: George