Wśród zaproszonych gości znaleźli się: Stefan Siudalski, autor analizy ryzyka budynków, Michał Marcinowski, ekspert z firmy Aluprof, Robert Mastalski, ekspert z firmy Wiśniowski oraz aktorka Emilia Krakowska, która została także ambasadorką programu. Podczas spotkania, które prowadził Karol Klos, koordynator programu, pod dyskusję poddano analizę ryzyka budynku, w którym mieści się siedziba Domu Bezpiecznego. Konferencja była transmitowana na żywo, a w jej trakcie gospodarze obnażyli słabości domu na praktycznych przykładach!
- "Pozornie można się tu czuć bezpiecznie, podobnie jak w wielu podobnych domach jednorodzinnych" – tłumaczyKarol Klos.
- "Budynek znajduje się na skrzyżowaniu dwóch ulic, w środku zainstalowany jest alarm, którego czujniki znajdują się niemal w każdym pomieszczeniu, nawet w garażu".
Gospodarze zadbali również o agencję ochrony, która zagwarantowała dojazd na miejsce w razie konieczności podjęcia interwencji w ciągu 15 minut.
A jednak, jak wykazała analiza ryzyka wykonana przez Stefana Siudalskiego, dom jest bardzo łatwym celem dla włamywaczy.
- "Przede wszystkim zadbałbym o to, żeby ewentualni intruzi mogli być wykryci zanim jeszcze wejdą do budynku. W tej chwili alarm zadziała dopiero, gdy znajdą się w środku" – tłumaczy.
A wtedy, nawet jeśli poinformowana zostanie ekipa ochroniarska, złodzieje mają kilka minut na to, żeby splądrować dom. A to w zupełności im wystarczy.
- "W oknach nie ma rolet ani innych osłon, dzięki czemu z zewnątrz można swobodnie obserwować to, co dzieje się w środku. To również pomaga złodziejom" – wyjaśnił Stefan Siudalski.
- "W dodatku dom usytuowany jest dość niefortunnie – z tyłu znajduje się sad, od którego posesję odgradza tylko niska siatka. Stoi tam również komórka, za którą intruzi mogą się ukryć”. Ekspert wskazał również na złe rozmieszczenie czujników ruchu, a także niskiej jakości drzwi wejściowe. „Niestety, w podobnej sytuacji znajduje się wiele gospodarstw domowych" – komentuje Karol Klos.
- "Wydaje się, że inwestycja w alarm i ochronę wystarczy, ale to zaledwie część optymalnego systemu zabezpieczeń. A jeśli w dodatku jest wadliwie skonfigurowany, złodziej niewiele sobie będzie z niego robił!" – dodał.
- "Organizatorzy programu Dom Bezpieczny pokazują, jak w skuteczny, a przy tym ekonomiczny sposób samodzielnie wybrać spośród dostępnych na rynku rozwiązań te zabezpieczenia, które ochronią nasze mienie i zwiększą poczucie bezpieczeństwa we własnych czterech kątach. Ich nieodzownym elementem są na pewno odpowiedniej jakości szyby. Firma Pilkington IGP oferuje w tym zakresie szyby laminowane w klasach bezpieczeństwa od P1A do P8B oraz szyby hartowane. Szyby laminowane składają się z dwóch lub więcej tafli szkła rozdzielonych folią PVB, która powoduje, że po stłuczeniu pod wpływem uderzenia szyba nie rozpada się na tysiące kawałków, tylko pozostaje w ramie. Takie szyby w swych najwyższych klasach odporności potrafią przeciwstawić się nawet uderzeniu siekierą czy wystrzałowi z broni palnej. Z kolei szyby hartowane zabezpieczają użytkowników przed skutkami stłuczenia. Rozpadają się one na nieostre, tępe kawałki, które minimalizują ryzyko pokaleczenia się" – komentuje Monika Romanowska z biura doradztwa technicznego w firmie Pilkington IGP.
Podsumowanie całej akcji nastąpi w ostatnich dniach wakacji, a w tym czasie można śledzić postępy na kanale YouTube programu (https://www.youtube.com/channel/UCv4rFVN5_8IDQpNLmcVaiiA) oraz w mediach społecznościowych (https://www.facebook.com/dombezpieczny/).
źródło i zdjęcia: Pilkington IGP Sp. z o.o.