To, który sposób jest lepszy, zależy od sytuacji. Jeśli w domu są szybko nagrzewające się i stygnące grzejniki ścienne, to sterowanie pokojowe pozwoli utrzymać stałą, zadaną temperaturę. Instalacja będzie reagować np. na krótkotrwałe zyski ciepła, wynikające z nasłonecznienia, a grzejniki będą pracować tylko wtedy, gdy to niezbędne.
Z kolei sterowanie pogodowe ma przewagę nad pokojowym, gdy charakteryzuje duża bezwładność termiczna. Tak jest w przypadku ogrzewania podłogowego, bo wylewka nagrzewa się i stygnie powoli. Trzeba więc dłuższego czasu, by efekt włączenia lub wyłączenia ogrzewania był odczuwalny. Sterownik pogodowy wyłącza ogrzewanie, gdy tylko wzrośnie temperatura zewnętrzna, choć wewnątrz domu jeszcze nie odczuwamy różnicy.
Uwaga! Dla poprawnego działania sterownika ważne jest miejsce jego instalacji. Wskazania sterownika pogodowego może fałszować np. padające na niego bezpośrednio słońce, a pokojowego - bliskość źródła ciepła - grzejnika lub kominka. Godne polecenia są sterowniki bezprzewodowe, bo można je przenosić, szukając optymalnej lokalizacji.
Jarosław Antkiewicz
Na zdjęciu otwierającym: Regulatory pogodowe ustalają pożądaną temperaturę wody grzewczej przy uwzględnieniu rzeczywistej temperatury na zewnątrz budynku. Dzięki temu reagują na ochłodzenie albo ocieplenie, zanim dojdzie do wychłodzenia czy też przegrzania pomieszczeń. (fot. Vaillant)