Jeżeli instalacja była typu otwartego, to zgodnie z przepisami musi taka pozostać, jeżeli nadal będziemy korzystać z paliwa stałego. Jest to niekorzystne dla kotła, grzejników i rur, bo wskutek kontaktu z powietrzem ulegać one będą przyspieszonej korozji pod wpływem tlenu, który rozpuszczać się będzie w krążącej w nich wodzie. Żeby temu zapobiec, można wykonać instalację dwuobiegową - z otwartym obiegiem kotłowym i zamkniętym grzejnikowym. Przekazywanie ciepła odbywa się wówczas przez wymiennik ciepła łączący obydwa obiegi.
Przy zmianie paliwa ze stałego na gazowe lub olejowe zmieniamy otwarte naczynie wzbiorcze na przeponowe i montujemy w instalacji odpowietrzniki automatyczne. Podobnie jak otwarte naczynie wzbiorcze, naczynie przeponowe zabezpiecza instalację przed wzrostem ciśnienia spowodowanym rozszerzalnością cieplną wody w obiegu, ale powietrze zewnętrzne nie ma wtedy dostępu do wody instalacyjnej.
Jeśli kocioł gazowy lub olejowy zastępujemy kotłem na paliwo stałe, czeka nas przeróbka instalacji w drugą stronę: musimy wstawić otwarte naczynie wzbiorcze.
Wymiana kotła gazowego lub olejowego na nowy wydaje się stosunkowo prosta. Jeżeli kocioł zostaje w tym samym miejscu, a instalacja ma mieć te same parametry zasilania, rzeczywiście przeróbek będzie niewiele.
Ale już wymiana kotła wysoko- na niskotemperaturowy wiąże się z koniecznością zwiększenia średnic rur, aby zapewniony być większy przepływ czynnika grzewczego. Może się przy tym okazać, że należy wymienić naczynie wzbiorcze i pompę obiegową, gdyż nie pasują do nowej instalacji.
Jeśli tradycyjny kocioł stojący wymieniamy na wiszący np. w kuchni, trzeba będzie do niej doprowadzić gaz, zlikwidować naczynie wzbiorcze i pompę obiegową, bo kotły wiszące mają je wbudowane.
Jak widać, naprawdę każda instalacja jest inna, dlatego zakres przeróbek powinien określić fachowiec.
Redaktor: Monika Czeczotek
fot. otwierająca: De Dietrich