Jak najlepiej ogrzewać dom?

Jak najlepiej ogrzewać dom?

Rozmowy Dociekliwego Inwestora z Majstrem Guru. Majster prosto i zrozumiale tłumaczy, a Inwestor zadaje coraz bardziej dociekliwe pytania… Tym razem szuka odpowiedzi na pytanie, czym najlepiej i najtaniej ogrzewać dom.

Majster Guru: - Witam, czym mogę służyć?

Dociekliwy Inwestor: - Panie inżynierze, jak najlepiej ogrzewać dom - kotłem na gaz, pelety, czy może zainwestować w pompę ciepła?

- Dobre pytanie... A jaka jest najlepsza kuchnia na świecie - włoska, francuska, polska, a może japońska?

 - To zależy, co kto lubi. W każdej jest coś dobrego, a najważniejsze jest chyba to, żeby kucharz znał się na tym, co robi.

- A widzi Pan! Bardzo podobnie jest z ogrzewaniem - dom można ogrzewać na wiele różnych sposobów, ważne, żeby system grzewczy był wykonany z głową. A wybór konkretnego rozwiązania zawsze zależy po części od indywidualnych potrzeb i upodobań, a po części - od uwarunkowań lokalnych i możliwości finansowych inwestora. Trzymając się kuchennej metafory - inną kolację zamówi biznesmen w Marsylii, a inną inżynier pracujący na platformie wiertniczej na Morzu Północnym, bo choć ten drugi wkoło widzi wodę, to na świeże owoce morza raczej nie będzie mógł liczyć, i to nawet jeśli zarabia niewiele mniej od biznesmena.

Panowie zjedzą więc zapewne zupełnie co innego, ale jeśli trafią na dobrych kucharzy, to obaj będą zadowoleni. Podobnie inaczej będzie ogrzewał swój dom urzędnik mieszkający na peryferiach stolicy, a inaczej - rolnik czy leśnik. Mają przecież inny tryb życia, obciążenia zawodowe, dostęp do paliw itd.

 - Ale budżet też ma znaczenie?

- Jako człowiek nieco już w latach powiem, że choć pieniądze szczęścia nie dają, to lepiej je mieć, niż ich nie mieć. Jak ktoś jest dostatecznie majętny, to problem ogrzania domu nie spędza mu snu z powiek, wystarczy przecież kupić zwykły kocioł węglowy i kazać ogrodnikowi pilnować ognia - ten drugi ma przynajmniej wtedy zajęcie na zimę.

 - Na ogrodnika to chyba nigdy nie będzie mnie stać...

- W takim razie jest pan skazany na wybór takiego źródła ciepła, jakie będzie pan w stanie obsługiwać samodzielnie - to proste, prawda? Zadam zatem pytanie: czy ma pan dostęp do gazu ziemnego?

 - Jeszcze nie wiem, jesteśmy dopiero na etapie wyboru działki.

- To dziś na pewno nie ustalimy, jaki system grzewczy będzie dla pana odpowiedni. To można zrobić tylko po uwzględnieniu uwarunkowań wynikających z lokalizacji domu.

 - Mniej więcej to samo powiedział mi architekt, jak zapytałem o projekt.

- I wcale się nie dziwię - uważa pan, że każdy dom można postawić gdziekolwiek i wszystko będzie w porządku? Jak ci, co stawiają góralskie chaty na mazowieckiej równinie? No, przepraszam, o to pana nie posądzam... Bardzo dobrze, że zajął się pan problemem ogrzewania jeszcze przed podjęciem decyzji dotyczących kupna działki i budowy domu. Spotkałem już wielu inwestorów, którzy najpierw kupili działkę na wsi, a dopiero potem z dużym zdziwieniem przyjęli do wiadomości, że zimą będą musieli sami ogrzać dom i odśnieżyć kilkusetmetrowy dojazd do głównej drogi. Wychowanie w blokach robi swoje...

 - Ja też jestem z bloków!

- A zatem zacznijmy od podstaw. W naszym klimacie każdy budynek, aby nadawał się do całorocznego wykorzystania, musi mieć...?

 - To jasne - ogrzewanie!

- System grzewczy, czyli instalację pozwalającą na ogrzanie pomieszczeń w porach, kiedy jest to niezbędne dla normalnego funkcjonowania człowieka. Od lat najbardziej rozpowszechnione jest u nas centralne ogrzewanie wodne - źródłem ciepła jest np. kocioł opalany gazem albo węglem, a rozprowadza je woda. Wodne instalacje grzewcze były w użyciu już w czasach starożytnych, ale powszechnym wyposażeniem budynków, zarówno wielo- jak i jednomieszkaniowych, stały się w XX wieku, zastępując stosowane wcześniej powszechnie piece. Jak pan sądzi, dlaczego tak się stało?

 - Bo wcześniej trzeba było palić w kilku piecach, a jak jest centralne - wystarczy w jednym!

- W jednym kotle, szanowny panie, nie w piecu! Urządzenie do przygotowywania wody grzewczej nazywamy kotłem, zupełnie tak samo jak ten ogromny gar, w którym nasze babcie wyparzały bieliznę. Te kotły zniknęły, wyparte przez pralki, za to w naszych domach pojawiły się kotły grzewcze, zasilające w ciepło wodne systemy centralnego ogrzewania.

 - A są inne rozwiązania?

- Oczywiście, że tak, i mają one swoich zwolenników, ale z popularnością ogrzewania wodnego nie mogą się nawet równać. Ogrzewanie powietrzne, zwane też nawiewowym albo nadmuchowym, stosowane jest dość powszechnie w nowoczesnych biurowcach, ale wystarczy porozmawiać z pracującymi tam ludźmi, by nabrać dystansu do tego systemu grzewczego.

Niemal wszyscy uskarżają się na podrażnienie dróg oddechowych, jednym jest za ciepło, a innym za zimno, choć siedzą tuż obok siebie, niemal wszystkim przeszkadza też szum powietrza. Nie są to zastrzeżenia wyimaginowane - wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, źle znosimy ruch powietrza w pomieszczeniach mieszkalnych, a także jego nadmierne przesuszenie.

Systemy ogrzewania wodnego tych wad nie mają, a ponadto - jeśli tylko są dobrze wykonane - działają bezgłośnie. Ponadto łatwiej jest rozprowadzić po budynku mieszkalnym cienkie rurki z wodą niż zajmujące o wiele więcej miejsca kanały powietrzne. W rezultacie w domach prywatnych, przynajmniej w naszej części Europy, instalacje ogrzewania powietrznego stosuje się sporadycznie, najczęściej w połączeniu z modnymi ostatnio kominkami z DGP (dystrybucja gorącego powietrza).

Ogrzewanie kominkowe tego rodzaju ma jednak zwykle tylko pomocniczy charakter i służy głównie lepszemu wykorzystaniu ciepła z rozpalanego od czasu do czasu kominka. Z systemu rozprowadzania ciepła można w ogóle zrezygnować, montując grzejniki elektryczne lub elektryczne ogrzewanie podłogowe. Zamiast ciepła rozprowadzamy wtedy po domu energię elektryczną, co jest dużo łatwiejsze do zrealizowania.

Ma to jednak zasadniczą wadę - w naszych warunkach ogrzewanie prądem jest dość kosztowne. Wprawdzie coraz częściej spotyka się opinię, że w domach bardzo dobrze izolowanych cieplnie - to warunek niezbędny! - ogrzewanie elektryczne może być racjonalnym wyborem ze względu na niskie koszty instalacji (nie potrzeba przecież kotła, kotłowni, kominów itd.), ale na pewno jest to jak na razie rozwiązanie niekonwencjonalne. Uniknięcie przykrych niespodzianek wymaga niezwykle starannego wyliczenia zapotrzebowania cieplnego budynku oraz wykonania i domu, i samej instalacji cieplnej ściśle według założeń.

 - Chyba jednak pozostanę przy sprawdzonym ogrzewaniu wodnym. Ale, oczywiście, mi też zależy na jak najmniejszych kosztach.

- Najmniejszych kosztach czego?

 - ???

- Czy chce pan wydać jak najmniej podczas budowy domu, czy też ogrzewać go jak najtaniej?

 - Najlepiej i jedno, i drugie.

- To będzie trudne do pogodzenia. Niech pan spojrzy na wykres przedstawiający porównanie wydatków na ogrzewanie i ciepłą wodę dla standardowego domu o pow. 160 m2, w którym mieszkają 4 osoby. Co na nim widzimy?

 - Że najtańsze jest ogrzewanie pompą ciepła oraz drewnem, a najdroższe gazem płynnym, olejem opałowym i grzejnikami elektrycznymi.

- I wszystko to, proszę pana, dość łatwo wytłumaczyć. Każde źródło ciepła możemy oceniać w czterech kategoriach: koszty instalacji, koszty eksploatacji, łatwość obsługi i dostępność dla potencjalnych użytkowników. Te oceny wpływają na siebie nawzajem, czyli działa to na zasadzie "bilans musi wyjść na zero" - inaczej wszyscy wykorzystywaliby tylko jedno, najlepsze pod każdym względem źródło ciepła.

Tak więc np. źródła ciepła dostępne dla wszystkich i niekłopotliwe dla użytkownika, jak energia elektryczna, gaz płynny czy olej opałowy, są drogie w eksploatacji. Z kolei bardzo tania w eksploatacji i praktycznie bezobsługowa jest gruntowa pompa ciepła, ale wymaga ona dużej inwestycji, a więc nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Za nieduże pieniądze można też ogrzewać dom drewnem albo węglem, bo względnie tanie są i kotły, i paliwo, ale wtedy nie ma mowy o bezobsługowości - trzeba zakasać rękawy, rozpalać ogień i dosypywać paliwo.

 - Czyli zawsze jest coś za coś?

- Jak to w życiu...

 - Teraz rozumiem, dlaczego od razu zapytał mnie pan o dostęp do gazu ziemnego. Chodzi o to, że ogrzewanie gazowe jest względnie tanie, a zarazem niekłopotliwe?

- Zgadza się. Kotły na gaz ziemny mają mnóstwo zalet jako źródło ciepła dla domu: są dość tanie w zakupie i instalacji, względnie tanie jest też paliwo, a obsługa - szczególnie nowoczesnych urządzeń - bezproblemowa, bo pracą kotła może zarządzać regulator automatycznie dostosowujący moc urządzenia do warunków atmosferycznych. Problem jest tylko jeden - korzystanie z gazu ziemnego wymaga dostępu do sieci przesyłowej, a za to zapłacić trzeba już na etapie zakupu działki - ziemia w rejonach zgazyfikowanych jest po prostu droższa niż tam, gdzie gazu nie ma.

Na pytanie odpowiadał: Adam Jamiołkowski

Materiały do pobrania:
pdf icon Konsultacje z Majstrem Guru
Komentarze

Gość Ewik
25-01-2021 04:41
Ja kupiłam stary dom na zwykły piec węglowy i zanim się tam wprowadzone to zainwestuje w przyłącze gazowe do gazu ziemnego ,ale teraz nie wiem jaki kocioł do tego jest najlepszy. Dom ma 85m powierzchni użytkowej. Napiszcie coś do mnie na ten temat, albo zadzwońcie. Bardzo proszę 789252275
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz