Kolektory płaskie i rurowe próżniowe w jednej instalacji
Kolektory płaskie i rurowe próżniowe w jednej instalacji
Pierwszy zestaw rur próżniowych ogrzewał wodę w 300-litrowym zasobniku c.w.u. Ogólnie system solarny dobrze spełniał swoje podstawowe zadanie, dopóki… nie nastały mrozy. Z zamontowanych 24 rur próżniowych, aż 21 zamarzło i pękło! - mówi Grzegorz, czytelnik Budujemy Dom, który użytkuje kolektory od 2006 r.
Kolektory rurowe próżniowe – 4 zestawy po 24 rurki o łącznej powierzchni 16 m2. Kąt nachylenia 40 stopni. Wystawa południowa. Długość instalacji (elastyczna rura Inox) 2 x 15 m. Ciecz robocza: glikol. Biwalentny zasobnik c.w.u. o pojemności 750 l. Regulator instalacji solarnej. Pompa cyrkulacyjna. Gwarancja na instalację 3 lata.
Kolektory płaskie – 2 panele po 2,60 m2 każdy.
Cel: Kolektory rurowe próżniowe – przygotowanie c.w.u. oraz wspomaganie instalacji grzewczej w budynku. Kolektory płaskie – przygotowanie c.w.u. w ogrodowej balii z hydromasażem o pojemności 1500 l.
Liczba użytkowników: 3 osoby.
Nieduży kopertowy dach z lukarną miał mało miejsca na kolektory słoneczne
Każdy zestaw na dachu składa się z 24 rur próżniowych o długości 1.80 m i skierowany jest na południe
Decyzja: w 2006 r. założyłem jeden zestaw kolektorów próżniowych z 24 rurkami, żeby w konkretnych warunkach środowiskowych na działce sprawdzić skuteczność pozyskiwania energii słonecznej do ogrzania wody w zasobniku c.w.u. Chciałem przekonać się, jak to działa, jakie są rzeczywiste pożytki z instalacji i czy warto wydawać na nią pieniądze. Z pierwszym zestawem kolektorów miałem co prawda pewne kłopoty, ale kiedy pojawiła się możliwość dopłaty do instalacji solarnej z funduszy NFOŚiGW, zdecydowałem się ją rozbudować.
W 2012 r. założyłem na dachu 3 kolejne zestawy rur próżniowych, które mają za zadanie wspomagać również system grzewczy w budynku. Zależało mi na tym efekcie szczególnie w tzw. okresach przejściowych, czyli wczesnowiosennym i późnojesiennym. Idąc za ciosem, w ogrodzie postawiłem obrotowy stojak i umieściłem na nim dwa kolektory płaskie, które od kwietnia 2013 r. wykorzystuję do podgrzania wody w drewnianej balii z hydromasażem. Jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni z obecnej, powiększonej instalacji, bo za darmo daje nam przez kilka miesięcy komfortowo ciepłą wodę w domu i w balii w ogrodzie. Poza tym wspomaga system c.o.
Mamy poczucie, że w jakimś stopniu oszczędzamy inne źródła energii, wytworzone przed tysiącami lat, jak gaz i węgiel. Przy okazji prowadzenie domu jest tańsze, niż wcześniej.
Pierwszy próżniowy zestaw założono na dobudowanym daszku nieopodal kotłowni
Dwa płaskie kolektory stoją na stojaku w ogrodzie i służą do ogrzania wody w balii z hydromasażem
Kolektory słoneczne - rady i przestrogi:
Pierwszy zestaw rur próżniowych ogrzewał wodę w 300-litrowym zasobniku c.w.u. Zasobnik był trochę za duży, ale dobrze, że miał pewną rezerwę, bo nie musiałem przejmować się przegrzaniem instalacji. Ogólnie system solarny dobrze spełniał swoje podstawowe zadanie, dopóki… nie nastały mrozy. Z zamontowanych 24 rur próżniowych, aż 21 zamarzło i pękło!
Prawdopodobnie sprzedano mi kolektor przeznaczony na rynek Turcji, w którym ciecz robocza nie wytrzymała ostrzejszego polskiego klimatu. Po wymianie rur kolektor działa do tej pory. Nauczony tą przykrą awarią, rozbudowując rok temu istniejącą instalację, starannie wybierałem wykonawcę, urządzenia i osprzęt. Jak widać, ma to ogromne znaczenie!
Nowe kolektory założyłem pod koniec sierpnia 2012 r. i właśnie zakończyłem roczną obserwację ich pracy. Oto wyniki, jakie codziennie podawał mi regulator, zamontowany w instalacji solarnej.
Miesięczna ilość godzin pracy kolektorów od września 2012 do września 2013 wynosiła: wrzesień 216 godzin, październik 138, listopad 47, grudzień 52, styczeń 29, luty 50, marzec 162, kwiecień 212, maj 230, czerwiec 248, lipiec 250, sierpień 240.
Z moich doświadczeń wynika, że rurowe próżniowe kolektory mają zdolność wspierania systemu grzewczego w zimniejszych miesiącach. Po tej rocznej obserwacji obliczyłem, przyjmując duży margines bezpieczeństwa, że inwestycja zwróci się po 5,5 roku, a może jeszcze wcześniej. Jestem więc zadowolony, że się na nią zdecydowałem.
Kiedy latem system osiągnie apogeum swojej wydajności, zasłaniam plandeką całe najstarsze ogniwo. Czasami z balkonu zarzucam również ją na kolektor na dachu. Robię to, by ograniczyć wydajność kolektorów. Reguluję ich pracę w taki sposób, by ogrzały wodę dla trzyosobowego gospodarstwa domowego. Nadmiar ciepłej wody mogę spuścić przy pomocy ręcznego zaworu i długiej zaizolowanej rury do balii z hydromasażem (o pojemności 1500 l), którą zamontowałem w ogrodzie. Rura ma 15 m długości i biegnie między buforem w kotłowni i balią.
Spust wody zdarza się tylko w najcieplejsze dni roku, więc do ogrzania wody w balii przeznaczyłem dodatkowo 2 płaskie kolektory, które ustawiłem na metalowym stojaku. Stojak zaopatrzyłem w kółka, więc mogę go ustawiać idealnie w stronę słońca od rana do wieczora. Wiosną płaskie ogniwa potrzebowały dwóch słonecznych dni, by ogrzać wodę w balii do 38°C. Woda ze studni ma 10°C, więc przyrost temperatury wynosi 28 stopni. Po spuszczeniu wody z domowego zasobnika woda osiąga nawet 43°C. Aby balia nie traciła ciepła, przykrywam ją pokrywą. Kiedy temperatura w zasobniku c.w.u. przekracza żądaną wartość, to nadmiar ciepła trafia do instalacji c.o.
W trakcie wyłączeń prądu, które zdarzają się w naszej okolicy, zasilanie obu instalacji, w domu i w ogrodzie, podtrzymują nieduże UPS-y. Założyłem je, ponieważ w najstarszych ogniwach zdarzyło się przegrzanie instalacji i rozszczelnienie rury Inox. Mając tak różnorodne możliwości zagospodarowania nadmiaru ciepła odebranego przez kolektory, czuję się bezpieczniej, a przy okazji pożytkuję ich wysoką sprawność.
Bufor c.w.u. 750 l i elementy instalacji solarnej
Regulator
Tym, którzy zamierzają mieć kolektory słoneczne radzę dobrać projekt domu z odpowiednią ilością miejsca na dachu. Nasz kopertowy dach jest nieduży i na dodatek od strony południa ma lukarnę. Musieliśmy pogrupować rurki próżniowe w kilka zestawów. Instalację z elastycznych przewodów ukryliśmy pod gąsiorami, w rynnach. Mieliśmy z żoną trochę obaw związanych z estetyką dachu, pokrytego blachodachówką, ale już przyzwyczailiśmy się do połaci niemal całkowicie zasłoniętej przez kolektory. Montaż nowej instalacji trwał 2 dni i przeprowadzało go dwóch monterów. Wszystko przebiegło sprawnie.
Żeby mieć możliwość ubiegania się o dopłatę do kredytu bankowego, najpierw nawiązałem kontakt z firmą mającą specjalną licencję na montaż instalacji solarnej. Sprawdziłem też, czy sprzedaje ona certyfikowane kolektory. Wybrałem polskiego dystrybutora, licząc na jego doświadczenie oraz gwarantowaną jakość sprzętu i całej usługi. Firma przygotowała projekt instalacji, wcielający istniejący zestaw do nowej rozszerzonej.
Projekt oraz niezbędne formularze i dokumenty złożyłem w jednym z oddziałów Warszawskiego Banku Spółdzielczego. Kredyt celowy na realizację otrzymałem w ciągu tygodnia. O dopłatę z FOŚiGW mogłem się ubiegać dopiero po złożeniu w banku faktury powykonawczej, potwierdzonej w trakcie kontroli odbiorczej przez wysłannika bankowego, który na miejscu sprawdził istnienie i działanie instalacji.
Dopłata z NFOŚiGW wpłynęła na moje konto po miesiącu. Po roku wysłannik banku ponownie sprawdził, czy instalacja solarna istnieje (podobno zdarzają się przypadki jej odsprzedawania).
Kolektory słoneczne - koszty:
nowa instalacja (3 zestawy rur próżniowych, bufor, regulator, pompa cyrkulacyjna) z montażem 29 600 zł.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.