Oświetlenie LED jest w tej chwili wszechobecne, a tradycyjne żarówki i świetlówki odchodzą do lamusa. Dlaczego LEDy aż tak zawojowały rynek? Powodów jest kilka, dwa najważniejsze z nich to energooszczędność i trwałość.
Energooszczędność sprawdzimy kiedy znamy strumień świetlny (wartość podawana w lumenach), który określa jak silne światło daje nam żarówka LED. Im więcej lumenów, tym więcej światła. Drugą sprawą jest moc żarówki - czyli ilość Watów jaką musi ona pobrać, aby to światło nam dać. Dla porównania tradycyjna żarówka 60 W dawało nam około 806 lumenów. Obecnie taką ilość światła możemy uzyskać z żarówki, która pobiera 3,8 W (taka jest na przykład Kanlux XLED EX). Prosty rachunek: 60 W podzielone przez 3,8 W daje nam ponad 15 razy mniejsze zużycie prądu przy takiej samej ilości światła.
Trwałość lamp LED to przeciętnie około 20 000 godzin (od 15 000 do nawet 35 000), a tradycyjne żarówki wolframowe wytrzymywały około 1000 godzin. Łatwo obliczyć zatem o ile dłużej posłuży nam żarówka LEDowa.
Wybór żarówek LED to oszczędność nawet parudziesięciu złotych miesięcznie w rachunkach za prąd. Kontrowersje wokół LEDów jednak są nadal żywe - dużo mówi się o ich szkodliwości dla oczu, czy słusznie? Tak, zakup niesprawdzonych LEDów o podejrzanie niskiej cenie, nieznanej marki, albo firmy, która do tej pory zajmowała się odmienną branżą, może być naprawdę kiepskim pomysłem. Trzymajmy się firm, które są obecne na rynku od lat - zapewni nam to bezpieczeństwo dla oczu i bezawaryjne działanie przez długi czas.
Łukasz Kłys
Manager ds. komunikacji KANLUX
www.kanlux.com
fot. otwierająca: Kanlux
Skomentuj
