Dom murowany, z pełnym piętrem i nieużytkowym poddaszem oraz z rozbudowanym garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 24 cm i styropianu grafitowego o grubości 15 cm; dach pokryty blachodachówką.
- Powierzchnia działki: 700 m2.
- Powierzchnia domu: 256 m2.
- Powierzchnia garażu: 48,70 m2 plus kotłownia 7,12 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 13 344 zł.
Rozbudowując prawe (północne) skrzydło, małżonkowie znacząco zwiększyli funkcje użytkowe domu i podnieśli komfort mieszkania w nim. Na parterze powstał obszerny dwustanowiskowy garaż o powierzchni 48,70 m2 (zamiast początkowego o wielkości 18,20 m2), natomiast nad nim - wspomniane brakujące pomieszczenia gospodarcze (zajmują one połowę przestrzeni, na drugiej Agata i Adam urządzili strefę rekreacyjną ze stołem do ping-ponga, o której marzyli). Drobniejsze zmiany w projekcie usprawniły komunikację w istniejącej spiżarni i kuchni.
Dobry teraz i w przyszłości
Właściciele przyznają, że przy wybieraniu projektu, przede wszystkim skupili się na wszechstronnej funkcjonalności budynku.
- Braliśmy pod uwagę aktualne potrzeby młodej rodziny z dwojgiem dzieci, więc np. zależało nam, żeby syn i córka mieli na piętrze własne pokoje oraz wspólną łazienkę z prysznicem i wanną - mówi Agata. - Sami też chcieliśmy korzystać z osobnej sypialni i łazienki z prysznicem na tej samej kondygnacji. Tak rozlokowana strefa prywatna nie jest w dzisiejszych czasach czymś zbyt luksusowym, po prostu daje nam wszystkim komfort na co dzień. O zapewnieniu sobie wygody myśleliśmy wtedy także w wymiarze perspektywicznym i dlatego wymagaliśmy na parterze osobnego pokoju (gabinetu). Traktujemy go jako zabezpieczenie na nieprzewidziane wypadki w przyszłości, np. na złamanie nogi przez członka rodziny. Jeśli zostaniemy w tym domu na starość, to właśnie w nim urządzimy sypialnię, żeby już nie chodzić po schodach na piętro.
Ponadto adaptując projekt, uwzględniliśmy ewentualne podzielenie budynku na dwa mieszkania (dla nas tylko na parterze), na wypadek dalszego mieszkania z nami któregoś dziecka z jego rodziną - drugie wejście na piętro można poprowadzić w garażu. Zwracaliśmy baczną uwagę na układ domowych tras komunikacyjnych. Autorzy projektu poprowadzili między innymi wygodne przejście z garażu do wiatrołapu i dalej wprost do spiżarni. Co prawda, ostatecznie zrezygnowaliśmy z oddzielnej spiżarni (włączyliśmy ją do kuchni), lecz w jej obszarze urządziliśmy obszerną strefę przechowywania artykułów spożywczych. Wykonaliśmy tam zabudowę szafkową, identyczną jak w kuchni, w której można ułożyć zakupy. To proste rozwiązanie okazuje się bardzo praktyczne i ergonomiczne.
W naszym domu dobre jest to, że z dwubiegowej centralnej klatki schodowej łatwo dostajemy się do pomieszczeń na obu kondygnacjach. Bezkolizyjną łączność z narożnym tarasem i ogrodem zapewniliśmy sobie, wstawiając okna tarasowe w wariancie przesuwnym i bezprogowym (dwa w salonie i jedno w pokoju gościnnym) - choć autorzy projektu zaplanowali tu głównie wersje ze zwykłymi skrzydłami. Przydaje się również tylne gospodarcze wyjście z garażu.
Powoli, z przerwami technicznymi
Para przeprowadziła budowę systemem kolejnych ekip, które pozyskiwała tylko z polecenia.
- Wyszliśmy z założenia, że najlepsi fachowcy nie muszą się reklamować w prasie lub Internecie, bo zawsze czeka na nich długa kolejka chętnych - opowiada Adam. - Szukaliśmy ich przez rodzinę i różnych znajomych. Wiele ekip polecił wykonawca stanu surowego. Budowaliśmy wolno, przez 3 lata, przestrzegając zasad zalecanych technologii i przerw technicznych. W pierwszym roku powstały klasyczne fundamenty, ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych, monolityczne stropy i wielospadowy dach o nachyleniu 30°, który dekarze wykończyli blachodachówką. W stanie surowym otwartym budynek doczekał następnego lata. Dobrze wysechł, zanim otwory zamknęliśmy ciepłymi oknami i drzwiami (zamówiłem tzw. ciepły montaż).
Stałe elementy wybieraliśmy według klucza - trwałość, wytrzymałość, długowieczność. Dlatego zastosowaliśmy nowoczesne poryzowane pustaki ceramiczne i grafitowy styropian, przeszklenia z trzema szybami i laminowanymi ramami z wielokomorowego PVC (już wspomniałem, że okna tarasowe i balkonowe to wariant droższy, ale wygodniejszy), ciepłe stalowe i antywłamaniowe drzwi, w garażu dobrze ocieplone bramy górne z napędem. Chcąc w przyszłości do minimum ograniczyć koszty ogrzewania oraz uniknąć instalowania stacjonarnej klimatyzacji, zadbaliśmy o solidną termoizolację. Na ławach fundamentowych w pionie zastosowaliśmy styrodur o grubości 10 cm, a w posadzce na parterze styropian 3 × 5 cm. Ściany ociepliliśmy styropianem grafitowym (15 cm). Nie zaizolowaliśmy dużych połaci dachu, bo styropian o grubości 10 cm łatwiej było położyć na stropie nad piętrem.
W systemie grzewczym zamontowaliśmy markowy kondensacyjny kocioł na gaz z sieci, wodną podłogówkę na całym parterze (oprócz gabinetu i garażu) oraz w łazienkach i pokoju wspólnym na piętrze. W reszcie pomieszczeń pracują grzejniki na ścianach, z tym że w łazienkach są to dekoracyjne drabinki z dodatkowymi grzałkami elektrycznymi. Mając takie sprawne ogrzewanie, nie spieszymy się z budową kominka - od początku nie był on elementem z rubryki must have, w przeciwieństwie do ogniw fotowoltaicznych (przygotowujemy się finansowo do tej inwestycji). Na pewno wkrótce kupimy też stację zmiękczania wody z wodociągu (ochroni m.in. układ grzewczy).
Z pomocą fachowców z rodziny zadbaliśmy o urozmaiconą ochronę domu, poprzez zamontowanie rozbudowanego systemu alarmowego z różnymi czujnikami. W instalacji elektrycznej zastosowaliśmy głębokie puszki, żeby w przyszłości ułatwić włożenie w nie odbiorników do inteligentnego bezprzewodowego sterowania oświetleniem itp. Liczbę punktów elektrycznych wyznaczyliśmy z elektrykiem, pokój po pokoju. Ostatecznie wyszło ich trochę więcej, ale zapas jest konieczny. Ze względu na dzieci - łączniki ulokowaliśmy niżej, niż standardowo, bo na wysokości 1 m od podłogi. Okazało się, że dla nas dorosłych "klepnięcie" w łącznik, bez podnoszenia ręki, także jest wygodne.
Spersonalizowany wystrój
Agata i Adam sami zaprojektowali i urządzili wnętrze domu. Nie poprosili specjalistów o pomoc - wyjątek urządzanie trzech łazienek - woleli wdrożyć własne pomysły, lecz przyznają, że inspirowali się też aranżacjami z Internetu i z salonów pokazowych.
- Wiemy, jak istotne jest oświetlenie, dlatego w strefie dziennej zastosowaliśmy kilka źródeł światła - mówią właściciele. - Są tu np. nowoczesne lampy z żarówkami LED i halogeny w podwieszanych sufitach. Na klatce schodowej zamontowaliśmy taśmy LED i czujniki zmierzchu. Zależało nam na wykreowaniu przytulności w dużym domu o modernistycznej bryle nie tylko przy pomocy nastrojowego oświetlenia.
W strefie dziennej na parterze taką atmosferę stworzyliśmy, dzięki wybraniu dębowych desek podłogowych w kolorze miodowy dąb, tapety z motywem roślinnym, welurowych zasłon w kolorze butelkowym. Efekt jest taki, że lubimy tu razem przebywać, podobnie jak w jasnym pokoju rodzinnym na piętrze. Na tę otwartą przestrzeń, połączoną z holem, poświęciliśmy wolną czwartą sypialnię (z dużym oknem balkonowym), ponieważ chcieliśmy, żeby dzieci nie spędzały zbyt wiele czasu we własnych. Plan się powiódł!
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Przyłącze gazowe - 8500 zł.
- Przyłącze wodociągowe - 5000 zł.
- Instalacja hydrauliczna i grzewcza - 70 000 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 13 344 zł.
Opłaty za ogrzewanie gazem z sieci pomieszczeń i c.w.u. wynoszą około 5500 zł. Natomiast za zużycie energii elektrycznej - 2100 zł oraz wody z wodociągu i odprowadzenie jej do kanalizacji zbiorczej - 3500 zł. Usługa wywozu śmieci kosztuje 864 zł.
Inne opłaty: monitoring 600 zł; ubezpieczenie budynku 600 zł; podatek od nieruchomości 180 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Agata: Nie chcieliśmy oddzielonej spiżarni. Wstawiliśmy tylko drzwi w ścianie na granicy z wiatrołapem, lecz zrezygnowaliśmy z drugich od strony kuchni. Z długiej i wąskiej przestrzeni zrobiliśmy łatwiej dostępną strefę przechowywania (tu jest lodówka i dużo szafek) i połączyliśmy ją ze strefą gotowania. Część urządzeń kuchennych umieściliśmy w obrębie pierwotnej spiżarni, co poprawiło widok na kuchnię od strony jadalni i salonu. Kuchnia wydaje się większa. W dwurzędowej zabudowie zamontowaliśmy dwa zlewozmywaki (jeden przy półwyspie) i tak jest bardzo wygodnie.
- Przy wykańczaniu łazienki na parterze i należącej do dzieci (na piętrze), poprosiliśmy o pomoc projektantów ze studia, oferującego taki wystrój. Usługa była darmowa, w ramach zakupu materiałów i wyposażenia, lecz byliśmy trochę zawiedzeni jej zakresem - w zasadzie sami musieliśmy wskazać, co chcemy, zabrakło mi doradztwa i przedstawiania różnorodnych rozwiązań. Dla naszych wykonawców dobre było natomiast to, że otrzymali rysunki z układem płytek i armatury. Zaplanowaniem małżeńskiej łazienki zajęliśmy się sami (bo długo nie mogliśmy się zdecydować na kolorystykę). Ostatecznie wybraliśmy białe i czarne płytki. Niestety, na czarnych odznaczają się ślady po wodzie.
- Adam: Działka jest trochę za mała. Kupiliśmy ją 10 lat przed budową domu. Wtedy istotna była bliskość do miasta i łatwy dojazd, a nie wielkość. No i oczywiście przystępna cena oraz dostęp do kompletu mediów. Nieduża powierzchnia zmusiła nas do postawienia dwukondygnacyjnego domu, choć wolelibyśmy parterowy. Chcąc powiększyć garaż, musieliśmy poprosić miejscowe władze o pozwolenie na zajęcie nieco większego procentu działki, niż przewiduje MPZP. Budynek nie jest za duży - korzystamy ze wszystkich pomieszczeń.
- Zgodnie z wyjściowym projektem, zbudowaliśmy trzy balkony, ponieważ w tym domu pełnią one rolę daszków nad drzwiami wejściowymi i oknami tarasowymi. Ponadto urozmaicają proste obszerne elewacje, bez nich byłyby zbyt monotonne. Oczywiście dopilnowaliśmy, żeby wykonawcy starannie zaizolowali posadzki balkonów. Do ich wykończenia przeznaczyliśmy deski kompozytowe (by uniknąć kłopotu z remontem fug między płytkami). Z tego samego materiału powstał taras, który jest dla mnie ulubionym miejscem relaksu. Cieszę się, że będzie bezobsługowy.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Dodaj komentarz