Dom gwarantujący wygodę i ograniczenie kosztów eksploatacyjnych
Dom gwarantujący wygodę i ograniczenie kosztów eksploatacyjnych
Wznosząc nowy dom, Monika i Rafał zadbali o właściwy układ pomieszczeń i wydzielili dwie przestrzenie mieszkalne. W trosce o wygodę życia i maksymalne ograniczenie kosztów eksploatacyjnych, budynek wyposażyli w ogniwa fotowoltaiczne, rolety zewnętrzne, klimatyzację, gazowe ogrzewanie.
Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem (oraz oddzielną wiatą garażową); dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 24 cm i styropianu o grubości 20 cm; dach pokryty blachodachówką.
Powierzchnia działki: 1089 m2.
Powierzchnia domu: 160 m2.
Powierzchnia wolno stojącego garażu: 22,18 m2.
Roczne koszty utrzymania budynku: 11 112 zł.
Para już wcześniej mieszkała w jednorodzinnym domu, więc podczas planowania następnego, po prostu skorzystała z tamtych doświadczeń. Zgodnie z nimi (i zmienionymi oczekiwaniami), samodzielnie narysowała plan dwukondygnacyjnego budynku. Dopiero upewniwszy się, że jest dostatecznie wygodny dla przyszłych emerytów, poprosiła architektów o opracowanie projektu.
Dom z dwoma niezależnymi lokalami
Małżonkowie perspektywicznie podeszli do planowania. Nie chcieli kupować dużej działki (żeby uniknąć jej pielęgnacji) - wystarczyło, że zmieści się na niej zwarty dom oraz trochę zieleni. Z góry założyli, że sami zajmą tylko parter (w celu uniknięcia pokonywania schodów). Wyższą kondygnację przeznaczyli dla gości - oprócz sypialni urządzili tam kuchnię i łazienkę (łącznie zajmują powierzchnię 30,33 m2). Reszta to składzik, który można dostosować do potrzeb mieszkalnych.
Prostą bryłę domu przykrywa dwuspadowy dach o nachyleniu 45°, dogodnym do pracy ogniw fotowoltaicznych. Właściciele założyli je 3 lata po przeprowadzce, lecz już w fazie projektu przygotowali na nie miejsce na południowej połaci. W upalne dni, na przeszkleniach od słonecznej strony, opuszczają podtynkowe rolety zewnętrzne, jako wsparcie instalacji z klimatyzatorem.
Jeśli w przyszłości zajdzie taka potrzeba, to przy oknie balkonowym (w bocznej ścianie) zamontują zewnętrzną windę, która ułatwi rodzicom dostanie się do aneksu gościnnego na poddaszu. Głównie z tego powodu zrezygnowali z balkonu. Ściany przykryli trwałym tynkiem silikonowym.
- Urządzenie oddzielnych "mieszkań" wzięło się z tego, że chcemy zachować prywatność, nawet gdy np. wprowadzą się do nas rodzice - opowiada Monika. - Seniorzy mogą niedługo wymagać stałej opieki, którą pragniemy im zaoferować. W dalszej perspektywie czasu liczymy się z zatrudnieniem stacjonarnej opiekunki dla nas samych. Przestrzeń na górnej kondygnacji może również wykorzystać córka, która dopiero zaczęła dorosłe życie. Słowem - ważnych powodów takiego zorganizowania układu pomieszczeń było kilka.
Mieszkając teraz wygodnie na parterze i mając w odwodzie dobrze wyposażone poddasze, ze spokojem czekamy na rozwój wypadków. W stosunku do poprzedniego domu zmieniło się to, że obecnie sami użytkujemy o połowę mniejszą powierzchnię, co jest korzystne przy sprzątaniu i ogrzewaniu (ogrzewany aneks na górze celowo zajmuje tylko mniejszą część poddasza, więc koszty jego utrzymania nie obciążają nas nadmiernie). Maksymalnie zwarliśmy wnętrze, żeby ograniczyć niepotrzebne dreptanie. Mąż obrazowo to ujął, mówiąc, że układ jest wygodny dla starszych ludzi, gdy odkurzacz dociera wszędzie po włączeniu kabla do jednego gniazda.
W porównaniu z poprzednią, obecna przestrzeń jest mniej otwarta, za to przytulniejsza. W nowej kuchni nie mogliśmy się obyć bez dużej ilości blatów i szafek (zastosowaliśmy ergonomiczny wariant w kształcie litery U) i spiżarni na drodze z garażu do kuchni. Położyliśmy szczególny nacisk na przestronność i wygodę w naszej łazience. Wydzieliliśmy w niej 3 strefy - obszerny prysznic typu walk-in, miejsce z wanną, przylegającą pralnię. Klatkę schodową rozmyślnie poprowadziliśmy z holu, w celu zapewnienia sobie i gościom nieinwazyjnej komunikacji.
Na zadaszony taras Monika i Rafał przeznaczyli 15 m2 i wykończyli posadzkę płytami betonowymi (identycznymi, jak na podjeździe i ścieżkach). W przypadku tarasu i ganku, celowo nie zaprojektowali schodów, chcąc uniknąć barier architektonicznych.
Słupy podporowe zaprojektowali na tarasie i na ganku. Na tym drugim dodali przy nich niskie ścianki, chroniące główne wejście przez zacinającym deszczem i śniegiem.
Dom dostosowany do możliwości seniorów
Poprzedni dom był parterowy, o podobnej powierzchni użytkowej, co obecny, i wzniesiony w technologii lekkiego szkieletu drewnianego. Kiedy Monika i Rafał wystawili go na sprzedaż, okazało się, że wielu kupującym nie odpowiada taka technologia i od razu rezygnowali z oglądania nieruchomości.
- To dało nam do myślenia - mówi Rafał. - Choć w "kanadyjczyku" przez 20 lat mieszkało się nam dobrze, to planując obecny dom, zdecydowaliśmy się na technologię murów dwuwarstwowych (chodzi o możliwość szybkiego sprzedania, gdyby zaszła taka potrzeba). Do postawienia ścian zewnętrznych przeznaczyliśmy poryzowane pustaki ceramiczne, które ociepliliśmy warstwą styropianu grafitowego o grubości aż 20 cm (doskonała termoizolacja całego budynku była bezwarunkowo konieczna, bez względu na nieco wyższy koszt). Prostą bryłę przykryliśmy dwuspadowym dachem i zaizolowaliśmy go pianką PUR.
Połacie dachu skierowaliśmy na północ i południe, a na etapie opracowywania projektu dopilnowaliśmy, żeby miały nachylenie 45° i nadawały się do założenia ogniw fotowoltaicznych - od razu przewidzieliśmy na nie dostateczną ilość powierzchni na dachu (w strefie nad strychem), lukarnę umieściliśmy tylko w aneksie gościnnym na poddaszu. Na elewacji frontowej, od strony północnej, zastosowaliśmy jedno małe okno, a większe na elewacji południowej i zachodniej. Żona zdecydowała, że wszystkie przeszklenia (mają ciepłe ramy z PVC i 3 szyby) muszą kończyć się poniżej jej wyciągniętej do góry ręki (żeby mogła je umyć, stojąc na podłodze, a nie na stołku). Założyliśmy na nich podtynkowe rolety zewnętrzne, które po opuszczeniu o każdej porze roku tworzą dodatkową barierę termoizolacyjną. W zimie wspomaga ona gazowe c.o., w lecie - klimatyzację.
Planowanie domu rozpoczęliśmy od określenia rozmiarów prostokąta (16 × 10 m), w rzut którego wrysowaliśmy układ parteru i poddasza. Tym razem bryła miała być bardzo prosta, bez balkonów, wnęk i ryzalitów (tego rodzaju elementy miał "kanadyjczyk" i w nierównościach elewacji ciągle zbierały się pajęczyny, które musieliśmy usuwać). Wyjątek zrobiliśmy tylko w odniesieniu do ganku na froncie i tara su przy tylnej elewacji. Obie przestrzenie przykryliśmy daszkami. Przyjęliśmy, że taras przy strefie dziennej będzie mniejszy - ma 15 m2 (a nie 40 m2) i będzie miał zadaszenie. Choć początkowo żona upierała się przy budowie balkonu przy aneksie gościnnym na poddaszu, odwiodłem ją od tego zamiaru, mówiąc, że w przyszłości prawdopodobnie nie unikniemy jego remontu. Skutecznym argumentem przeciwko była też ewentualna potrzeba wykonania przy oknie balkonowym zewnętrznej windy, ułatwiającej seniorom dostanie się na poddasze.
Architektura: APP WAwa Dizajn, arch. Ewa Gołębiowska-Koszańska; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach
Wyposażenie zmniejszające koszty eksploatacji
Monika i Rafał byli skłonni zamontować w układzie grzewczym gruntową pompę ciepła, jednak fachowcy doradzili im skorzystanie z istniejącej sieci gazowej (przyłącze do niej kosztowało zaledwie 4000 zł).
- Zaufaliśmy specjalistom i zleciliśmy im wykonanie centralnego ogrzewania opartego na kondensacyjnym kotle gazowym i podłogówce na obu kondygnacjach - mówią właściciele. - Utworzenie instalacji nie było drogie, działa ona dobrze i opłaty za gaz nie są wysokie. Jedyne, co byśmy zmienili, to wielkość zasobnika c.w.u. z 120 l na 180 l. Zapytamy jeszcze serwisanta kotła grzewczego, czy warto dodać do układu c.o. powietrzną pompę ciepła do przygotowywania c.w.u., co zmniejszy zużycie gazu z sieci. Ciągle bierzemy pod uwagę tę proekologiczną technologię.
Jeśli chodzi o ogniwa fotowoltaiczne, to o ich szybkim założeniu zaczęliśmy myśleć... po bardzo gorącym lecie w 2019 r. Pojawiła się wtedy potrzeba wyposażenia parteru w profesjonalny system klimatyzacji - dla seniorów szczególnie istotne jest uzyskanie komfortu termicznego. Samo naciąganie na oknach rolet nie dawało w pokojach optymalnej temperatury, ponadto powodowały one, że podczas słonecznych dni błądziliśmy po domu w półmroku. Klimatyzacja jest energochłonna, zatem na początku 2020 r. postaraliśmy się o zamontowanie najpierw instalacji fotowoltaicznej (o mocy 5 kW), po niej - schładzającej powietrze. Inwerterowy klimatyzator o mocy 4,5 kW może je również ogrzewać i osuszać, więc obecnie - skoro już mamy zapewnioną dostawę darmowego prądu z ogniw słonecznych - chętnie wykorzystujemy go do tego celu w tzw. okresach przejściowych.
Pomieszczenia na parterze Monika i Rafał przeznaczyli tylko dla siebie. Zwartej połączonej strefie dziennej nadali przytulny charakter, podkreślając go meblami, kolorystyką gresu na posadzce oraz laminatu na oknach. Ościeżnice okienne wykończyli obramowaniami z drewna, które ozdabiają przeszklenia (wolą je od stosowania firan). Do ogrzewania całego parteru w okresach przejściowych wykorzystują kominek, albo inwerterowy klimatyzator.
Na szerokich blatach kuchennych, ustawionych w kształt litery U, zapewnili sobie obszerną przestrzeń roboczą. Częściowo zasłonili ją podniesioną półką na półwyspie, sprytnie oddzielając strefę gotowania od jadalni i salonu.
Monika jest najbardziej zadowolona z małżeńskiego kilkuczęściowego kompleksu łazienkowego (obok sypialni i gabinetu). Zaplanowała tam duży prysznic typu walk-in, strefę z umywalką i wanną oraz przylegającą pralnię.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
Przyłącze wody i kanalizacji - 5000 zł.
Instalacja gazowego c.o. - 25 000 zł.
Instalacja fotowoltaiczna o mocy 5 kW - 26 000 zł.
Klimatyzacyjna - 6000 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 11 112 zł.
Opłaty za gaz z sieci nie przekraczają 3000 zł, za zużycie prądu - 3300 zł, natomiast za zużycie wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej - 1320 zł. Uzdatnianie wody filtrem mechanicznym to wydatek 60 zł, a usługa wywozu śmieci 1140 zł.
Inne opłaty: monitoring 738 zł; ubezpieczenie budynku 922 zł; podatek od nieruchomości 632 zł.
Właściciele, Monika i Rafał - Na postawienie i urządzenie domu przygotowaliśmy 600 000 zł i udało się nam nie przekroczyć wyznaczonego budżetu (oprócz tego za działkę zapłaciliśmy 230 000 zł). Budowę składnie przeprowadził za nas generalny wykonawca, wykorzystując własnych podwykonawców i ustalone materiały. Warto wybrać taki wariant, bo wcale nie jest droższy od metody kolejnych ekip. Podobnie dzieje się z projektem na zamówienie - sami narysowaliśmy układ pomieszczeń na papierze milimetrowym, dopiero potem współpracowaliśmy z architektami. Przy prostej bryle i układzie pomieszczeń, usługa projektowa nie jest droga.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Monika:Obecnie nasza lokalizacja jest lepsza, niż poprzednia (nowy dom stoi w odległości 8 km od starego). Kupiliśmy bowiem działkę w miejscowości przylegającej do lasu. Pierwszy budynek stał przy krótkiej ślepej drodze i w miejscowości otoczonej polami, więc spacery z psami były utrudnione. Myślałam o parceli położonej w głębi bocznej uliczki, lecz mąż wolał znajdującą się przy głównej wyasfaltowanej drodze (argumentował, że nie będziemy wwozić do garażu piachu na kołach samochodu). Kolejną zaletą takiego położenia działki jest świetne oświetlenie wjazdu przez latarnie uliczne oraz odśnieżanie i wykaszanie poboczy przez służby gminne.
Zleciliśmy badanie geotechniczne, bo m.in. chcieliśmy wylać monolityczną płytę fundamentową. Jednak generalny wykonawca domu stwierdził, że tańsze będą tradycyjne ławy i takie zrobił (dziś upieralibyśmy się przy płycie, jej wykonanie i ocieplenie jest tańsze, niż 4 lata temu). Nie protestował natomiast, gdy poprosiliśmy o ocieplenie dachu pianką PUR. Trwało to dniówkę.
Rafał:Długo szukaliśmy odpowiedniej technologii do postawienia budynku. Zainteresowaliśmy się np. prefabrykatami z keramzytu, lecz kosztorys wykonania z nich naszego domu był wysoki. Później rozważaliśmy użycie cegły silikatowej, ostatecznie stanęło na poryzowanych pustakach ceramicznych - bo wykonawca generalny mocno "czuł się" w takiej technologii. Nam parametry muru z tego solidnego materiału i grafitowego styropianu bardzo odpowiadały. Istotna była mała nasiąkliwość takich pustaków i możliwość budowania przy wilgotnej pogodzie.
Staraliśmy się mądrze skompletować standardowe i ponadstandardowe wyposażenie. Zrezygnowaliśmy z wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, na rzecz grawitacyjnej. Skoro mieszkamy w małej osadzie przy lesie i zapewne wszyscy mają tu ogrzewanie gazowe, wolimy uchylać okna i drzwi oraz uniknąć dbania o czystość filtrów i kanałów powietrznych wersji mechanicznej. Zależy nam, żeby dom na emeryturę był w miarę możliwości bezobsługowy i bezserwisowy.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.