Dom murowany, parterowy z garażem; ściany z bloczków betonu komórkowego o gr. 24 cm i styropianu o gr. 12 cm; dach pokryty blachodachówką.
- Powierzchnia działki: 980 m2.
- Powierzchnia użytkowa domu: 161 m2.
- Powierzchnia garażu: 40 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 8540 zł.
Oprócz parterowego domu średniej wielkości, bardzo spodobał się im wygląd, układ, organizacja i położenie osiedla. Lokalizację uznali za świetną, ponieważ deweloper zabudował małą polanę pod lasem (ma dostęp do wyasfaltowanej drogi, łączącej okoliczne miejscowości). Wewnątrz enklawy zastali 11 identycznych domów jednorodzinnych, stojących wzdłuż wewnętrznej ulicy wybrukowanej kostką i obsadzonej czerwonolistnymi klonami. Wszędzie było czysto i zielono, rozłożyste budynki czekały aż nowi właściciele zaczną je po swojemu wykańczać i urządzać.
Kupno domu parterowego - co na starcie?
Wszystkie budynki miały już jednakowo wykończone elewacje, dachy, wejścia, garaże, tarasy. Dzięki temu osiedle prezentowało się spójnie, a to było dla Magdy i Krzyśka miłym widokiem. Oczywiście, nie poprzestawali na względach estetycznych.
Dotąd zawsze mieszkali w mieście, korzystając z tamtejszych sieci, dlatego najbardziej ucieszyli się z informacji, że domy są podłączone do miejskiej sieci elektrycznej, wodociągowej, kanalizacyjnej i gazowej, a w salonie przewidziano kominek (przy systemowym przewodzie kominowym). Chociaż w pomieszczeniach jeszcze brakowało wykończenia na betonowych posadzkach, drzwi, parapetów, oświetlenia, wyposażenia i mebli, działał już układ grzewczy oparty na gazie ziemnym.
- Wcześniej oglądaliśmy wiele parterowych domów w różnych miejscach, lecz te na osiedlu ujęły nas przytulnym wyglądem i funkcjonalnością - mówi Magda. - Dlaczego tak bardzo zależało mi na domu z pojedynczą kondygnacją mieszkalną? Zamiast bryły strzelistej i wysokiej wolę rozłożystą i niską. Zamiast wchodzić po schodach na piętro, wolę poruszać się na jednym poziomie, nawet jeśli jest rozległy.
Decydującym kryterium była lokalizacja, no i uzbrojenie w miejskie media - wcześniej odrzuciliśmy posesje bez nowoczesnego uzbrojenia, obawiając się kłopotów z obsługą szamba, studni itp. Tu zaoferowano nam to, co jest najważniejsze do zamieszkania na wsi - ciche i zielone miejsce z dogodnym dojazdem, zadbane i z głową zagospodarowane osiedle, a na nim niskie wygodne domy stojące wzdłuż klonowej alei.
Wszystko to razem skojarzyło mi się z amerykańskim miasteczkiem i filmem "Cudowne lata". Już widziałam w wyobraźni, jak dzieciaki jeżdżą tu na rowerach, a rodzice urządzają sąsiedzkie przyjęcia przy grillu. Decyzję o zakupie przypieczętowała niewygórowana cena - za działkę i dom zapłaciliśmy 600 000 zł - jak również dobre opinie o domach kilku mieszkańców, którzy wprowadzili się tu przed nami.
Wykańczanie i urządzanie pomieszczeń
Magda i Krzysiek bezzwłocznie zatrudnili ekipę wykończeniową, która w 2 miesiące urządziła wnętrze domu pod ich dyktando (tylko do montażu kominka przyjechała inna ekipa). Kolorystykę i wystrój pomieszczeń zaprojektowali samodzielnie, jednak przy planowaniu kuchni i łazienek pomagała im siostra Magdy, z wykształcenia graficzka. Na wykończenie środka budynku wydali dodatkowo 100 000 zł. Względnie niskie wydatki nie oznaczają, że zastosowali materiały niskiej jakości. Świadczą o tym chociażby laminowane panele podłogowe z tzw. górnej półki.
- Nie chciałam dzielić powierzchni podłóg w strefie dziennej i postanowiłam wszędzie położyć identyczny materiał, nawet w kuchni i korytarzu - mówi właścicielka. - Pomyślałam - z naturalnym drewnem byłoby pięknie, lecz nie ustrzegłabym się w przyszłości cyklinowania i konserwacji, dlatego z pełną świadomością wybrałam trwałe laminowane panele. W wersji z najlepszym laminatem i grubym podkładem pod deskami sprawdzają się wyjątkowo dobrze. Mają jasny kolor i świetnie imitują drewno jesionu, powłoka nie rysuje się i jest łatwa do mycia - specjalnie dobrałam ją tak, żeby goście mogli chodzić po niej w butach.
- Ponadto, dzięki odpowiedniej macie podkładowej, podłoga nie wydaje nieprzyjemnego głuchego dźwięku. Panele to strzał w dziesiątkę. Do ich kolorystyki i faktury dobrałam drzwi wewnętrzne - też są pokryte laminatem, ale kupiłam model z mlecznymi poziomymi szybkami, żeby w głąb budynku wpadało rozproszone światło. Poprzednie mieszkanie wykończyłam ciemnym drewnem i w pokojach było trochę ponuro. W nowym domu miało być słonecznie, dlatego kolorystyka pomieszczeń i mebli jest jasna, stonowana - ściany pomalowałam farbą białą i beżową w dwóch odcieniach.
- Zgodnie z trendami sprzed kilku lat, żona zamierzała zastosować trochę szarych tkanin i mebli, lecz zdecydowanie się temu sprzeciwiłem - opowiada Krzysiek. - Po okresie socjalizmu mam dosyć zimnej szarości, dawniej była, niestety, wszechobecna w architekturze i ubiorach. Biało-szaro-czarna jest tylko tapeta z widokiem Sydney w naszej sypialni. Jestem zadowolony z położenia gładzi gipsowej na tradycyjnych wewnętrznych tynkach - dodają pomieszczeniom elegancji i świeżości. Polecam ten zabieg, bo przy pomocy specjalnej maszyny gips kładzie się szybko i niedrogo.
Dopracowanie istniejących instalacji
W kuchni i jadalni właściciele zmodernizowali instalację elektryczną - zależało im, żeby oświetlenie było bardziej funkcjonalne i ozdobne. Szczególnie udało się w podwieszanym suficie w kuchni. W całym budynku zastosowali żarówki LED, a także jednakowy osprzęt elektroinstalacyjny z białego PVC.
Jak już wcześniej wspomniano, zastali sprawnie działający układ grzewczy na gaz z sieci, z kompaktowym kotłem (ma wbudowany zasobnik c.w.u. o pojemności 148 l) oraz grzejnikami na ścianach. Nie zmienili go, jedynie pociągnęli dodatkową rurę gazową do kuchni, do kuchenki gazowej. Magda woli gotować na gazie, zamiast na sprzęcie elektrycznym - mówi, że potrawy z woka wymagają dużego palnika i "ostrego" gazu.
- Gdybyśmy zdecydowali się dodać do instalacji grzewczej rury wodnej podłogówki, wykańczanie pomieszczeń trwałoby dłużej niż 2 miesiące, a koszty poszybowałyby w górę - opowiada Krzysiek. - Nie chcieliśmy skuwać istniejących betonowych wylewek w posadzkach, ponieważ zainicjowalibyśmy szereg brudnych prac oraz dalszych kosztów, między innymi związanych z układaniem rur, wylewkami, dobraniem specjalnych droższych paneli na ogrzewanie podłogowe - od początku wykluczyliśmy wykończenie podłóg w strefie dziennej płytami gresu.
Uznaliśmy, że zastany system grzewczy jest całkiem niezły, bo zawiera markowy kocioł i odpowiednio duże grzejniki. Nie żałujemy tej decyzji. Dodatkowe ciepło i przytulność zapewnia nam wkład kominkowy, który zamontowaliśmy w salonie. Dobre jest to, że ma wyprowadzoną przez ścianę, do naszej sypialni, rurę DGP.
Poprawiliśmy jeszcze termoizolację budynku. Pod dwuspadowym dachem zastaliśmy izolację z jednej warstwy wełny mineralnej o gr. 15 cm, jednak po pierwszej zimie okazało się, że jest niedostateczna. Latem położyliśmy na podłodze strychu dodatkowe ocieplenie, z wełny o gr. 10 cm. I jest lepiej!
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
Wykończenie i urządzenie pomieszczeń - razem 100 000 zł, w tym wkład kominkowy 3000 zł, obudowa 4000 zł.
Koszty gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 8540 zł.
Opłaty za gaz w okresie grzewczym sięgają 3300 zł, natomiast w lecie 1200 zł, co razem daje 4500 zł. W kominku właściciele spalają drewno za 300 zł (2 mp. × 150 zł/mp.). Za zużycie energii elektrycznej płacą co miesiąc 150 zł, czyli rocznie 1800 zł.
Pozostałe opłaty: zużycie wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do sieci kanalizacji zbiorczej razem 1320 zł, wywóz segregowanych śmieci 200 zł, podatek od nieruchomości 420 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Magda: Choć nie planowaliśmy zamieszkania na ogrodzonym osiedlu, teraz bardzo się z tego cieszymy. Sąsiedzi są przyjaźni i jak my nastawieni na wzajemną pomoc i dobre kontakty towarzyskie. W takiej społeczności wyraźnie zwiększa się poczucie bezpieczeństwa. Wszyscy mamy tu jednakowe prawa i obowiązki - przestrzegamy regulaminu osiedla, stanowiącego, że każdy sprząta śnieg przed swoim budynkiem i na fragmencie wewnętrznej drogi oraz opłaca usługę wywozu śmieci. Kiedy elektrownia przysyła fakturę za energię zużytą przez osiedlowe latarnie, koszt dzielimy na 11. My celowo wybraliśmy dom po tej stronie osiedlowej drogi, po której słońce oświetla strefę dzienną od rana do wieczora. Dobry krok. Jeśli chodzi o układ pomieszczeń - zamierzałam ograniczyć ilość mebli, dlatego ucieszyłam się z kilku oddzielnych garderób. Przydaje się garderoba przy wiatrołapie (o powierzchni 2,37 m2), kolejna przy naszej sypialni (2,92 m2) oraz w korytarzu (2,75 m2), jak również pomieszczenie (7,46 m2) z kotłem grzewczym, w którym urządziłam pralnię i suszarnię. Mamy jeszcze przechowalnię na nieużytkowym strychu. Nie dokucza nam brak wewnętrznego połączenia z garażem.
- Krzysiek: Oboje zwracaliśmy uwagę na wielkość zaplecza gospodarczego i możliwość spędzania wolnego czasu we własnym ogródku. Dla mnie ważny jest duży garaż, mam miejsce do majsterkowania i na inne hobby. Ze względu na widoki i ciszę lubię również położenie osiedla przy lesie. Na minus muszę zapisać wielkość działki - mogłaby być większa, bo parterowy dom zajmuje dużo przestrzeni. Co zamierzam dodać? Koniecznie zmiękczacz wody do instalacji wodnej i ewentualnie instalację solarną, albo fotowoltaiczną. Prosty system grzewczy sprawdza się, ale chciałbym wykorzystywać jeszcze energię słoneczną.
Redaktor: Lilianna Jampolska