Działka spełniająca wszystkie oczekiwania

Działka spełniająca wszystkie oczekiwania
Lokalizacja działki oraz jej uzbrojenie w media ma znaczenie dla komfortu życia. Z tego powodu szukając parceli, warto wysoko zawiesić poprzeczkę.
Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; ściany z pustaków ceramicznych, ocieplone na zewnątrz styropianem; dach pokryty blachodachówką
Powierzchnia działki: 1200 m2
Powierzchnia domu: 167, 89 m2
Powierzchnia garażu: 20,76 m2
Roczne koszty utrzymania: 14 060 zł

Znalezienie doskonale zlokalizowanej i uzbrojonej w media działki od początku było dla Anny i Radosława priorytetem. Co do ważności tego elementu byli tak przekonani, że zapłacili wyższą cenę od średniej, obowiązującej na takim terenie.

Działka na 100% oczekiwań

Pani Anna, po złych doświadczeniach z osiedla, na którym mieszkali po ślubie, od razu rzuciła mężowi hasło – szukamy działki tylko przy wyasfaltowanej drodze. Nie chciała ponownie dojeżdżać do domu nieutwardzoną drogą. Miała jeszcze w oczach obrazy z wzajemnego wypychania samochodów z osiedla. Innym istotnym dla niej aspektem było bliskie sąsiedztwo i pełna infrastruktura miejscowości. Wykluczała życie na odludziu, bez zaplecza potrzebnego rodzinie z małymi dziećmi. Nadal potrzebowała bliskości ludzi i miasta.

 

Pan Radek największy nacisk kładł na uzbrojenia terenu. Interesował się tylko działkami z pełnym kompletem mediów, łącznie z siecią gazową i kanalizacją. Chciał uniknąć dodatkowych czynności administracyjnych i kosztów oraz niepewności związanej z uzbrajaniem ziemi. Jako zapracowana głowa rodziny myślał również o czasie, który musiałby poświęcić na przyłączanie mediów, co mogłoby przedłużyć budowę. Nic więc dziwnego, że wolał od razu kupić kompletną działkę, zapewniającą pełny komfort przyszłemu domowi.

 

Dla obojga małżonków ogromne znaczenie miało położenie parceli względem stron świata. Wyobrażali sobie przyszły dom zwrócony głównym wejściem na północ, a strefą wypoczynkową na południe.

 

Dom od frontu Dom od tyłu. Z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych budynek zbudowano o 50 cm wyżej, niż przewidywał projekt i obsypano łagodną skarpą.
Dom od frontu. O domu nie myśleliśmy w kategoriach zaimponowania innym. Nie chcieliśmy, by miał ekstrawagancką bryłę i materiały wykończeniowe. Nie „kręcą” nas pielgrzymki przechodniów pod domem. Położyliśmy nacisk na wybór działki, technologię i funkcjonalność wnętrzDom od tyłu. Z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych budynek zbudowano o 50 cm wyżej, niż przewidywał projekt i obsypano łagodną skarpą. Już podczas budowy domu powiększono taras z 15 m2 do 24 m2. Był to znakomity krok. Teraz trzeba pomyśleć o zadaszeniu

Wysokie wymagania przedłużyły czas poszukiwania ziemi. Przez kilka miesięcy nawet agencji nieruchomości nie udało się wskazać idealnej dla młodego małżeństwa lokalizacji w promieniu kilkunastu kilometrów od miejsc ich pracy. Ania i Radek rozszerzyli więc krąg poszukiwań o kolejne dziesięć kilometrów i samodzielnie się w nie włączyli. Szukali ogłoszeń w Internecie i w prasie lokalnej. Jeden z prasowych anonsów zawiódł ich wreszcie do celu, czyli na działkę „plombę”, usytuowaną pomiędzy innymi, w miejscowości z doskonałą infrastrukturą.

 

Spośród wielu oglądanych tylko ta działka spełniała wszelkie założone przez nas warunki brzegowe. Dlatego zdecydowaliśmy się zapłacić za nią 140 000 zł, czyli nieco więcej niż średnia cena w okolicy – opowiada pan Radek. – Do dzisiaj nie żałujemy tej decyzji, chociaż z powodu niedostatecznej szerokości parceli zmieścił się na niej dom tylko z pojedynczym garażem. Ale tutaj żona ma poczucie bezpieczeństwa i bliskości sąsiedzkiej.

Kilka zmian w projekcie domu

Przed znalezieniem działki nasi inwestorzy planowali budowę niedużego domu o powierzchni około 150 m2. Wybrany projekt niewiele przekroczył wstępny limit powierzchni. Małżeństwo zdecydowało się jednak na wprowadzenie do niego kilku zmian, bo nie we wszystkim spełniał ich potrzeby.

 

Na poddaszu mieszkalnym zlikwidowali łazienkę przy małżeńskiej sypialni. Uznali, że wystarczy im jedna, dzielona z dziećmi. Na miejscu małżeńskiej łazienki zorganizowali natomiast garderobę.

 

Przy każdej sypialni chciałam mieć garderobę – mówi pani Anna. – Takie rozwiązanie jest wygodne, bo szafy nie zajmują miejsca w prywatnych pomieszczeniach. Ponadto, na poddaszu zamiast dwóch pomieszczeń, pralni i wspólnej łazienki, powstało jedno przestronniejsze, z aneksem na pralkę. Zabrakło w nim jednak miejsca na suszarnię.

 

Elewacja boczna. Nad garażem mieści się małżeńska sypialnia z garderobą i z balkonem.
Salon. Właściciele preferują nowoczesne, ale przytulne wnętrza. Urządzali je samodzielnie.
Elewacja boczna. Nad garażem mieści się małżeńska sypialnia z garderobą i z balkonem. Aby móc obserwować niebo, właściciele zamontowali w sypialni okno połaciowe. Połać dachu oraz strop nad garażem są znakomicie ocieploneSalon. Właściciele preferują nowoczesne, ale przytulne wnętrza. Urządzali je samodzielnie. Ciepłą atmosferę stworzyli dzięki kolorystyce. Wybierali beże i ciepłą biel. Na podłogach zastosowali panele podłogowe ze względu na dzieci. Gdy maluchy trochę dorosną, zmienią je na drewniane

Pani domu lubi gotować, dlatego zależało jej, by kuchnia była połączona z jadalnią i salonem. Chodziło o kontakt z rodziną i gośćmi, kiedy przygotowuje posiłki. Ten aspekt spełniał wyjściowy projekt. Właścicielka uznała jednak, że trzeba zabudować jedno z okien. Inaczej bowiem będzie miała problem z umeblowaniem. I dobrze, że to w porę dostrzegła. Ze względu na przyjezdną rodzinę (oboje właściciele pochodzą z Gliwic) specjalnie wybrali projekt z osobnym gościnnym pokojem. Znajduje się na dolnej kondygnacji, pełniąc na co dzień funkcję pokoju do pracy.

 

W hierarchii funkcjonalności garaż nie był dla właścicieli aż tak ważny, jak idealnie skrojona pod ich potrzeby przestrzeń mieszkalna. Wybierając ten konkretny projekt, od razu pogodzili się z faktem, że garaż zmieści jeden samochód. Gdyby nie szerokość parceli (tylko 22 m), na pewno byłby większy. Tę wadę budynku zrekompensowali w znacznym stopniu, budując duży podjazd przed domem.

Dom nie na pokaz

O domu nie myśleliśmy w kategoriach zaimponowania innym. Nie chcieliśmy, by miał ekstrawagancką bryłę i oceniano go jako coś wyjątkowego. Nie „kręcą” nas pielgrzymki przechodniów pod domem. Świadomie unikając wyróżniania się spośród okolicznej architektury, wybraliśmy klasyczną bryłę. Nacisk położyliśmy na funkcjonalność pomieszczeń, technologię i izolację cieplną.

 

Podczas budowy właściciele stosowali mieszaną taktykę. Pewne aspekty realizowali bez ustępstw (wybór działki, funkcjonalność wnętrz, technologia, izolacja cieplna), inne zaś traktowali mniej restrykcyjnie (pojedynczy garaż, pokrycie dachu).

 

W projekcie nie przewidywano ściany przy narożnym kominku. Można było wokół niego chodzić. Ale właściciele postawili tu ścianę, zyskując schowek pod schodami i większą intymność w salonie. Kominek (bez rozprowadzenia ciepła) wykończono granitem Kuchnia jest połączona z jadalnią. Meble wykonano na zamówienie, ale zaprojektowała je właścicielka. To ona zadecydowała również o zlikwidowaniu okna (w miejscu okapu), uznając, że inaczej nie zmieszczą się wszystkie potrzebne meble i sprzęty
W projekcie nie przewidywano ściany przy narożnym kominku. Można było wokół niego chodzić. Ale właściciele postawili tu ścianę, zyskując schowek pod schodami i większą intymność w salonie. Kominek (bez rozprowadzenia ciepła) wykończono granitemKuchnia jest połączona z jadalnią. Meble wykonano na zamówienie, ale zaprojektowała je właścicielka. To ona zadecydowała również o zlikwidowaniu okna (w miejscu okapu), uznając, że inaczej nie zmieszczą się wszystkie potrzebne meble i sprzęty

Projekt wskazywał wzniesienie budynku z bloczków betonowych (na przykład Ytong), ale pan Radek bardziej ufał technologii z pustaków ceramicznych. Zastosował pustaki o grubości 24 cm, które na zewnątrz ocieplono styropianem (12 cm). Ławy fundamentowe i podmurówkę ocieplono styrodurem (10 cm), natomiast pod podłogami ułożono warstwy styropianu (2 × 5 cm). Dach według autora projektu miał być pokryty ceramiczną dachówką. Właściciele zdecydowali się jednak na tańsze pokrycie z blachodachówki. I nie żałują decyzji.

 

Połać dachu została ocieplona wełną mineralną o łącznej grubości 30 cm. Ocieplono także strop nad poddaszem. Wzdłuż okien w salonie założono grzejniki kanałowe w podłodze. W pozostałych pomieszczeniach – grzejniki naścienne. Tylko w kuchni, łazienkach i wiatrołapie zamontowano wodne ogrzewanie podłogowe. Właściciel kupił jednofunkcyjny kocioł grzewczy oraz zdecydował się na wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła. Budowa trwała 13 miesięcy i kosztowała 600 000 zł. Szybką przeprowadzkę rodzina zawdzięcza doskonałej organizacji (zasługa pana Radka) oraz zaciągnięciu kredytu hipotecznego, zapewniającego płynność finansową.

 

Na sukces budowy zapracowali również wykonawcy. Podobnie jak w przypadku zakupu działki, właściciele byli skłonni zatrudnić droższych. Zależało im na fachowcach, którzy nie zniszczą materiałów. Na główną ekipę czekali aż dwa lata. Ustawili się w kolejce tuż po zakupie działki i cierpliwie czekali. Opłaciło się, ponieważ trafili na firmę wzorowo prowadzącą budowę. Na sposób budowania zwracali uwagę nawet przechodnie.

 

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz