Zdaniem Redakcji BD opinia z forum.budujemydom.pl jest: | ||
TRAFNA | WPROWADZAJĄCA W BŁĄD | DYSKUSYJNA |
Ocieplenie domu to kompromis pomiędzy kosztami inwestycji i kosztami przyszłej eksploatacji (fot. Austrotherm) |
Jak gruba powinna być warstwa izolacji? Na to pytanie nie ma jednej, prostej odpowiedzi.
Otóż, im więcej damy termoizolacji w przegrodach, tym większy jest koszt inwestycji, chociaż uzyskujemy coraz mniejsze straty ciepła. (…) Pytamy, co się bardziej opłaca? Dochodzimy do ważnego wniosku: im dom ma mieć mniejsze koszty eksploatacyjne (mniejsze straty ciepła), tym drożej kosztuje. Skoro proces przeciwstawny, to sięgamy po rachunek ekonomiczny, czyli szukamy optimum: możliwie najniższe straty ciepła przy możliwie najniższych kosztach materiałów.
Nie jest to rachunek łatwy, gdyż musimy w miarę trafnie prognozować ceny energii z wyprzedzeniem na 20–30 lat oraz ceny materiałów w tym okresie. Rachunek przeprowadza się indywidualnie dla każdego projektu domu. Dlaczego? Ponieważ lokalizacja domu na terenie kraju wskazuje na ilość stopniodni, czyli uwzględnia rzeczywiste temperatury zimą. Ponieważ w domach mamy różne powierzchnie przegród tracących ciepło i różne stopnie przeszklenia. Im więcej przeszklenia w ścianach, tym mniej opłacalne staje się zmniejszanie współczynnika U ścian i tym więcej energii pochłonie dom.
Obrazowo, cóż nam da stosowanie grubych warstw styropianu czy wełny w ściany, skoro większość ciepła ucieknie przez hektary szkła? A stolarka o niskim współczynniku U jest droga! Więc optymalizujemy także U stolarki, czyli dla danego stopnia przeszklenia i kubatury domu otrzymujemy ekonomicznie uzasadnione wartości jej U. Z tego widać, że jest gdzieś granica strat ciepła przez przenikanie, poniżej której zejście jest nieopłacalne, prawda? Czyli stosowanie przesadnych grubości termoizolacji jak też zbyt małych jest nieopłacalne!
Chwytliwe, proste odpowiedzi, „dobre w każdej sytuacji” tylko wprowadzają w błąd.
Jak do tego ma się minimum 30 cm styropianu w podłodze, 0,1 W/(m2·K) ściana, 0,08 dach [odpowiednio – 40 i 50 cm](…) – zawsze piszę, że od środka najważniejsza jest dobra paroizolacja – tam tego nie ma – przy tego typu izolacji nie stosuje się centralnego – jakie jest tam ogrzewanie – najważniejszą sprawą jest skuteczna wentylacja, czyli mechaniczna wyciągowo-nadmuchowa – czy była założona? (…) – izolacja od wewnątrz pomieszczeń.
Nietrudno zauważyć, co sobie przy okazji zafundujemy:
Wspaniała perspektywa: z pomieszczeń o wysokości 2,5 m (…) otrzymujemy wysokość poniżej 2,0 m – w sam raz dla hobbitów, zwanych też inaczej niziołkami.
W technologii szkieletowej prawie cały przekrój ściany wypełnia izolacja. Dzięki temu ściana jest zdecydowanie cieńsza od murowanej, ale traci zdolność do akumulacji |
Sama koncepcja, niewątpliwie bardzo kontrowersyjna, by izolację układać od wewnątrz, ma swoje dobre i złe strony. Choć współczynnik U będzie taki sam, niezależnie od miejsca ułożenia izolacji, to sposób działania ogrzewania w takim domu będzie zupełnie inny, bo ułożenie izolacji od wewnątrz uniemożliwia akumulację ciepła.
(…) może i na ogrzewanie wyjdzie mniej, ale i na klimatyzację wyjdzie więcej niż w komunistycznym klocku. Nie ma w życiu nic za darmo, może idzie Pan w izolacje, może wyjdzie taniej sezon grzewczy, ale z zyskami ciepła latem sobie Pan nie poradzisz, bo paradoksalnie patrząc na komfort nowego i starego budownictwa, to w nowym na cienkich i ocieplonych ścianach trzeba więcej przyłożyć energii żeby to wychłodzić latem niż w starych klockach z 50 cm ścianą. Podobnie jest z budynkami z płyty obornickiej, gdzie system podobny do proponowanej przez pana izolacji od środka, bez klimy idzie w takim budynku po prostu zdechnąć.
Bardzo gruba warstwa izolacji znacznie ograniczy straty ciepła, ale ma też wady – jej mocowanie jest kłopotliwe, poważnym problemem jest też zmniejszenie ilości światła docierającej przez okna w porównaniu z budynkiem o takiej samej powierzchni przeszkleń, ale cieńszych ścianach.
Jednak np. grubsza ściana może wymusić konieczność zwiększenia powierzchni okien (efekt okienka strzelniczego). Czy ja wiem? Dom energooszczędny zwykle okna ma montowane w warstwie ocieplenia. U mnie takiego efektu nie ma nawet przy małym okienku w łazience (40 × 40 cm). A styropianu jest 25 cm.
To jednak tylko pozory, bo brak w takich obserwacjach skali porównawczej:
Żeby zobaczyć różnicę, musiałbyś zobaczyć to samo okno np. w ścianie szkieletowej, o grubości 25 cm.
Jarosław Antkiewicz