Zdaniem Redakcji BD opinia z forum.budujemydom.pl jest: | |
TRAFNA | WPROWADZAJĄCA W BŁĄD |
Nie dawaj styropianu, bo zadusisz ścianę. Tylko wełna i paroprzepuszczalny tynk.
Takie kategoryczne opinie nie są jednak poparte rzetelną wiedzą. Z badań prowadzonych w polskich warunkach przez Instytut Techniki Budowlanej wynika, że w ścianach murowanych, nawet ocieplonych wełną, przez ściany przenika poniżej 3% pary wodnej zawartej w powietrzu w pomieszczeniach. Reszta jest usuwana przez wentylację. Tylko sprawna wentylacja jest w stanie zapobiec nadmiernemu zawilgoceniu pomieszczeń mieszkalnych.
Oczywiście bywają specyficzne sytuacje, w których paroprzepuszczalność termoizolacji i warstwy elewacyjnej ma znaczenie, ale najważniejsza jest wentylacja.
W normalnych warunkach użytkowania pomieszczeń mieszkalnych ocieplenie domu styropianem nie wpływa znacząco na mikroklimat, pod warunkiem, że wcześniej mur nie został mocno zawilgocony np. w wyniku braku wentylacji i przemarzania ścian lub podczas budowy. (…)
Termomodernizacja ma za zadanie ograniczenie nakładów finansowych na ogrzewanie. W tym celu ocieplamy budynek, montujemy okna o dobrych parametrach izolacyjności cieplej zapominając o zapewnieniu wentylacji pomieszczeń.
Jak Ci piszą, że oddychanie ścian to chwyt marketingowy – to tak jest. Sama temat przerabiałam budując z betonu komórkowego. Naprawdę, po wybudowaniu nie zauważyłam żeby w tym domu coś oddychało oprócz domowników, zwierzyńca i pomieszkujących owadów...
)
Z paroprzepuszczalnością ścian nie jest jednak prosto. Paroprzepuszczalność sama w sobie wcale nie jest korzystna. Projektując każdą przegrodę zewnętrzną – ściany czy dach, dąży się do tego by pozostała ona sucha (niezawilgocona). W tym celu:
– ogranicza się wnikanie pary wodnej do wnętrza przegrody. Można to osiągnąć stosując od strony pomieszczeń materiały o dużym oporze dyfuzyjnym („nieoddychające”). Najlepszym przykładem jest montaż folii paroizolacyjnych w ocieplonych połaciach dachu na poddaszu nieużytkowym. W praktyce jednak nawet specjalne materiały paroizolacyjne nie blokują w pełni przenikania wilgoci;
– umożliwia się odprowadzenie wilgoci z przegrody na zewnątrz, by nie była gromadzona w jej wnętrzu, bo, np. zawilgocona termoizolacja znacznie traci na skuteczności. Dlatego w połaciach dachu od zewnątrz układa się folię paroprzepuszczalną, w ścianach trójwarstwowych z ociepleniem z wełny wykonuje się wentylowaną szczelinę powietrzną, stosuje paroprzepuszczalne tynki.
W efekcie od samego faktu, czy poszczególne materiały (warstwy ściany) są paroprzepuszczalne lub nie ważniejsze jest to, jak są względem siebie ułożone i czy znajdują się po wewnętrznej czy zewnętrznej stronie ściany.
Niestety, nawet wiele osób zawodowo związanych z budownictwem, nie rozumie tych zależności i swoje stwierdzenia opiera na obiegowych przekonaniach na temat „oddychania ścian”.
Jestem inżynierem budownictwa powiem Panu tak. Jak ma Pan styropian między pustakami to nie powinno się już robić ocieplenia z zewnątrz, tylko należy zrobić samą elewację domu – tynk. Szkoda, że nie dał Pan wcześniej w środek wełny mineralnej – lepszy efekt cieplny.
Styropian ma to do siebie jako materiał, że nie oddycha. Dom musi oddychać.
Jak da Pan od zewnątrz jeszcze styropian to będzie miał pan w wewnątrz termos.
Dlatego jeden z użytkowników forum (też inżynier) słusznie ostrzega:
Każdy przypadek docieplenia powinien być poprzedzony obliczeniami cieplno-wilgotnościowymi. W przeciwnym razie możesz uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego, tj. zamiast docieplenia będziesz miał mokre i zimne ściany!
Jarosław Antkiewicz