Dociekliwy Inwestor: - Dzień dobry, panie inżynierze!
Majster Guru: - Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Wiosną zamierzam rozpocząć budowę domu, więc chciałbym się dowiedzieć, jaki będzie najlepszy i przy tym tani sposób fundamentowania, z czego postawić energooszczędne ściany i wytrzymały strop?
- Proponuję zacząć od fundamentów, ponieważ stabilne oparcie budynku na gruncie to warunek konieczny dla zapewnienia bezpieczeństwa całej budowli. Dlatego zaprojektowanie i wykonanie tego elementu, dostosowanego do warunków gruntowych, wymaga szczególnej staranności. Ewentualne błędy będzie bardzo trudno naprawić, a koszty z tym związane mogą być niezwykle wysokie.
- No właśnie, wspomniał pan o projekcie. Podobnie jak większość inwestorów, chciałbym wybrać gotowy projekt, ale nie wiem, czy potrzebne będą jakieś zmiany w sposobie fundamentowania, w stosunku do tego, co będzie opisane w dokumentacji?
- W każdym projekcie określa się sposób posadowienia budynku dopasowany do obciążeń, jakie będzie on przekazywać na fundament oraz do nośności gruntu. W projektach powtarzalnych, parametry te projektowane są dla przeciętnej nośności gruntu i dla strefy klimatycznej centralnej Polski. Rzeczywiste warunki gruntowe na działce mogą oczywiście odbiegać od przyjętych w projekcie i jeśli są od nich znacznie gorsze, konieczne jest przystosowanie do nich fundamentowania budynku.
- Gorsze, czyli jakie? W jakich konkretnie sytuacjach konieczna będzie zmiana sposobu fundamentowania?
- Przeprojektowania fundamentów wymagają budynki stawiane na gruntach nasypowych, torfowiskach, na obszarach szkód górniczych, a także na gruntach niepewnych, których nie przebadano geotechnicznie. Problemów mogą przysporzyć też grunty niejednorodne, przewarstwione, gdy w obszarze fundamentów występuje znaczne zróżnicowanie ich własności. Do poprawnego zaprojektowania fundamentów potrzebna jest więc dobra znajomość warunków gruntowo-wodnych. Dlatego zawsze warto wykonać badania geotechniczne - najlepiej zanim zostanie kupiona działka, by można było lepiej ocenić rzeczywisty koszt wybudowania na niej domu. Z badań takich można zrezygnować jedynie wtedy, gdy wokół stoją już domy podobne wielkością do naszego i wiadomo, że nie było problemów z ich budową.
- Wspomniał pan też coś o strefie klimatycznej...
- Tak, oprócz warunków gruntowych, przy planowaniu fundamentów trzeba też brać pod uwagę strefę klimatyczną, w której zlokalizowana jest budowa. Zależnie od regionu, fundamenty powinny sięgać przynajmniej na 0,8-1,4 m w głąb ziemi, bo taka jest głębokość przemarzania gruntu w naszym kraju. Nie oznacza to jednak, że tak głęboko musimy kopać w stosunku do poziomu działki.
Często praktykowane jest tworzenie wokół domu łagodnej skarpy, a wtedy głębokość ustalamy od jej szczytu. Rozwiązanie takie jest szczególnie korzystne, bo pozwala uniknąć kosztownego wywożenia ziemi z wykopu, a także chroni przed ewentualnymi podtopieniami, gdy w otoczeniu działki zmieni się ukształtowanie terenu.
Głębokość posadowienia może być zmniejszona, gdy budujemy na gruncie niewysadzinowym, czyli nie zwiększającym objętości pod wpływem mrozu. Za taki uważa się grunt, który zawiera poniżej 10% tzw. cząstek spławialnych, czyli o wielkości mniejszej niż 0,02 mm. Grunty niewysadzinowe to przede wszystkim grube piaski i żwiry. Do gruntów wysadzionowych należą gliny, iły i piaski gliniaste, a także żwiry gliniaste i pospółki gliniaste. Analizę próbek gruntu można zlecić laboratorium gleboznawczemu.
Na pytania odpowiadał: Norbert Skupiński