Podłoże pod gonty musi być równe i suche. Wszelkie "uskoki" na poszyciu mogą być z czasem nie tylko przyczyną uszkodzenia pokrycia, ale też psują estetykę dachu. Gwoździe mają być papowe ocynkowane i takiej długości, aby mogły przebić poszycie dachu na wylot. Zapobiegnie to ich "wychodzeniu" z deskowania po dłuższym czasie. Bardzo ważne jest również miejsce wbijania gwoździ – zawsze bezpośrednio nad krawędzią wcięć w gontach, nigdy wzdłuż górnej krawędzi materiału.
Kosze dachowe powinny być przygotowane szczególnie starannie. Niedbale obrobione kosze są zawsze źródłem przecieków – należy przestrzegać zaleceń producenta, które uwzględniają specyfikę materiału i wynikają z doświadczenia gromadzonego przez dziesiątki lat. Z podobną starannością należy podchodzić do obróbki wszelkich przebić przez połać dachu, szczególnie kominów. Osadzony na fundamencie komin i konstrukcja dachu są odrębnymi strukturami budowlanymi, na których styku mogą występować duże naprężenia mechaniczne, bardzo niszczące dla niestarannej obróbki. Tutaj też wszelkie zaniedbania skutkują przeciekami.
Wentylacja konstrukcji i spodniej połaci dachu musi być bezwzględnie zapewniona. Na szczęście, inwestorzy i wykonawcy coraz rzadziej o niej zapominają. Warto też dodać, że gonty bitumiczne produkowane z masy modyfikowanej elastomerem SBS, są w naszych warunkach klimatycznych bardziej odporne na procesy starzeniowe, gdyż tworzą elastyczną powłokę dachową o większej zdolności do kompensowania naturalnych mikro-przemieszczeń.
mgr inż. Jerzy Skowyrski
Dyrektor i doradca techniczny
STEMA Sp. z o.o.
fot. Stema