Owe systemy często jednak borykają się z problemem pary wodnej, która poprzez kondensację na zewnętrznych powierzchniach przewodów prowadzi do szeregu niekorzystnych konsekwencji. Aby zapobiec negatywnemu zjawisku, przeanalizujmy dokładnie jego naturę i zastanówmy się nad możliwym rozwiązaniem.
Powietrze atmosferyczne stanowi kombinację dwóch substancji: powietrza suchego oraz pary wodnej. W warunkach naturalnych każdy gaz przemieszcza się tak, aby zająć możliwie największą przestrzeń niezajętą przez inne gazy, wytwarzając przy tym własne ciśnienie cząstkowe. W zależności od wysokości temperatury, powietrze jest w stanie wchłonąć określoną, ograniczoną ilość pary wodnej. Jego maksymalną wartość określa się mianem ciśnienia pary nasyconej, które określa punkt temperatury, w którym gaz znajduje się w stanie równowagi z cieczą. Jeżeli po obu stronach konstrukcji, przegrody czy elementu budowlanego występują odmienne warunki temperaturowo-wilgotnościowe, rośnie amplituda ciśnienia pary nasyconej, a w konsekwencji dochodzi do ruchu cząsteczek pary wodnej przez przegrody i izolacje.
Planując instalację niskotemperaturową wewnątrz budynku, projektant powinien liczyć się nie tylko z ryzykiem kondensacji pary wodnej na zewnętrznej powierzchni izolacji, lecz także z możliwością przenikania wilgoci w głąb materiału izolacyjnego. W jaki sposób zjawisko to może wpłynąć na sprawność instalacji?
- "Woda, która skropli się wewnątrz izolacji, z uwagi na niską temperaturę transportowanego medium zamienia się w lód" - wyjaśnia Michał Nękanowicz, Doradca techniczny ds. współpracy z biurami projektowymi w firmie Paroc.
- "Woda i lód znacznie obniżają współczynnik przewodzenia ciepła materiału izolacyjnego, prowadzą do obniżenia efektywności wentylacji, powodują korozję stalowych elementów, a także zwiększają masę konstrukcji, co może prowadzić do zbyt dużych obciążeń i odspajania izolacji" - dodaje.
Zwróć uwagę na pokrycie
Poszukując rozwiązania do izolacji przeciwkondensacyjnej kanałów, należy zatem zwrócić uwagę na odpowiedni materiał pokrycia. W tym przypadku istotną rolę odgrywać będzie współczynnik oporu dyfuzyjnego pary wodnej (µ), który testuje się zgodnie z normą EN 12086 dla wyrobów płaskich i normą EN 13469 dla otulin rurociągów prostych. Wielkość ta określa szczelność danego materiału budowlanego dla pary wodnej w odniesieniu do idealnego "powietrza budowlanego", któremu przyznaje się wartość m=1. Jeśli dla jakiegoś materiału m=100, to znaczy że jest on sto razy mniej przepuszczalny dla pary wodnej, niż tej samej grubości nieruchoma warstwa powietrza, w tej samej temperaturze. Pamiętajmy, że wielkość dotyczy materiału jako takiego i jest niezależna od grubości danego elementu czy gotowej konstrukcji.
Wśród stosowanych pokryć dla materiałów izolacyjnych najbardziej szczelna dla pary wodnej jest folia aluminiowa - pomimo zastosowania nawet minimalnej grubości, stawia opór równy warstwie powietrza o grubości 1500 m. Jak wynika z tabeli poniżej, wyposażone w pokrycie ze zbrojonej folii aluminiowej maty z wełny kamiennej z serii AluCoat czy GreyCoat charakteryzują się współczynnikiem oporu dyfuzyjnego pary wodnej (μ) = 200 (MV2 według EN 14303:2009), dzięki czemu spełniają wymagania stawiane izolacjom przeciwkondensacyjnym dla rurociągów. Przy zastosowaniu maksymalnej grubości (100 mm), rozwiązanie stawia identyczny opór dyfuzyjny, co warstwa nieruchomej warstwy powietrza o grubości 20 m.
- "Pokrycie ze zbrojonej folii aluminiowej z jednej strony zabezpiecza przed wnikaniem pary wodnej i jej kondensacją na powierzchni zewnętrznej izolowanego obiektu, a z drugiej – zapewnia łatwy, szybki i ekonomiczny montaż" - podkreśla Michał Nękanowicz.
- "Dodatkowe pokrycie warstwą szarego lakieru w wariancie GreyCoat pozwala utrzymać atrakcyjny wygląd bez konieczności dodatkowego wykończenia, dlatego rozwiązanie sprawdza się szczególnie tam, gdzie instalacja jest widoczna i wymaga estetycznego wykończenia powierzchni, na przykład w centrach handlowych, halach sportowych czy innych obiektach użytku publicznego" - podsumowuje ekspert Paroc.
źródło i zdjęcia: Paroc