Nowi właściciele domu jednorodzinnego w Warszawie poprosili specjalistę - Grzegorza Grzeszczuka, o wykonanie kilku dodatkowych punktów przyłączeniowych w istniejącej instalacji elektrycznej. Jeden z nich miał być obsadzony jako bliźniaczy do już istniejącego, a drugi wymagał przeniesienia z innego punktu po drugiej stronie ściany. Na początku prac trzeba było ustalić poziomą linię, na której obsadzone zostały istniejące puszki gniazdek elektrycznych w remontowanym pomieszczeniu, tak aby móc wyznaczyć miejsce pod dodatkową puszkę. Z laserem liniowym GLL 2-80 P Professional całość trwała dosłownie kilkanaście sekund. Grzegorz Grzeszczuk postawił laser na walizce systemowej L-BOXX i włączył go. Następnie umieścił pod nim dwa kliny i wyregulował wysokość, aby precyzyjnie wyznaczyć linię łączącą wszystkie dotychczasowe puszki.
- "Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu taki laser uważany był za kosztowną fanaberię." - śmieje się Grzeszczuk.
- "Akurat tutaj instalowałem bliźniaczą puszkę do już istniejącej, aby powstało podwójne gniazdko zespolone, więc wyznaczenie jej miejsca było proste. Ale tym laserem równie szybko i z taką samą precyzją wyznaczyłbym dowolne miejsce montażu – choćby miało być ono w sąsiednim pomieszczeniu. Jedyny warunek: miejsce montażu musi być w zasięgu promienia lasera." - dodaje.
Kolejnym krokiem było założenie koronki wiertniczej o odpowiedniej średnicy i wykonanie otworu pod puszkę. Pan Grzeszczuk pracował młotem udarowo-obrotowym GBH 4-32 DFR Professional. Po chwili szybko zmienił uchwyt, założył dłuto i wykuł zbędny materiał z wywierconego otworu.
- "To idealny młotek do wszelkich prac renowacyjnych. Jednym narzędziem mogę bez problemu podkuwać, wiercić koronkami o dużych średnicach i wiertłami do 25 mm średnicy, także z udarem. Do tego w razie potrzeby mogę wiercić także w drewnie i metalu. To dla mnie duża oszczędność!" - podsumowuje.
Wykonując kolejny punkt przyłączeniowy Pan Grzegorz najpierw młotem GBH 4-32 DFR Professional wykonał otwór w istniejącej puszce, przewiercając ścianę na wylot, aby podprowadzić przewód elektryczny do nowego punktu po drugiej stronie ściany. Następnie wywiercił koronką kolejny otwór pod nową puszkę na wyznaczonej wcześniej wysokości.
- "Muszę pochwalić system tłumienia drgań przydający się zwłaszcza podczas podkuwania. Jest bardzo skuteczny i dzięki niemu mogę dłużej pracować bez zmęczenia." - dodaje Grzegorz Grzeszczuk.
- "Warto jeszcze wspomnieć o wyjątkowo długim przewodzie zasilającym. Niby drobnostka, ale inni producenci elektronarzędzi często na tym oszczędzają."
Instalacja w remontowanym pomieszczeniu została zmodyfikowana zgodnie z potrzebami inwestora i można było przejść do realizacji kolejnych prac. Ponieważ w planach był montaż dwupłaszczyznowego sufitu podwieszanego z oświetleniem taśmami LED, trzeba było przygotować aluminiowe profile. Pan Grzegorz korzystał przy tym z akumulatorowej szlifierki kątowej GWS 12-76 V-EC Professional.
- "Mówię o niej, że to narzędzie do modelarskiej roboty." - żartuje.
- "Bardzo wygodnie pracuje się nią we wszelkich miejscach o utrudnionym dostępie lub gdzieś pod sufitem, gdy trzymam narzędzie nad głową. Jest mała i lekka, więc ręce nie męczą się nawet podczas dłuższej pracy. No i nie ma wiecznie plączącego się kabla. Nie spodziewałem się tak komfortowego w użyciu narzędzia!"
Ze względu na niewielkie rozmiary zarówno samego narzędzia, jak i tarczy, szlifierka kątowa Bosch GWS 12-76 V-EC Professional doskonale nadaje się do precyzyjnego docinania kształtów. Wygodę pracy podnosi także możliwość zmiany pozycji osłony bez użycia narzędzi – wystarczy przekręcić ją do pożądanej pozycji.
- "Wczoraj skończyły mi się haki sufitowe, więc korzystając z małej szlifierki szybko zrobiłem je z haków oczkowych. Wcześniej wkręciłem je w strop, a potem wystarczyło szybkie cięcie szlifierką" - dodaje zadowolony Grzegorz Grzeszczuk.
źródło i zdjęcia: Robert Bosch Sp. z o.o.