Początki majsterkowania w latach 40-tych
Pan Stefan po raz pierwszy użył tej wiertarki w 6 klasie na zajęciach praktycznych w szkole. Za jej pomocą wykonał wtedy wycieraczkę z listew drewnianych. Zamiłowanie do majsterkowania przejął po ojcu, a wiertarka obok piły i młotka stała się jego podstawowym narzędziem pracy. W późniejszych latach dzięki wiertarce kompletował rower; montował dynamo, lampę i wiele innych elementów. Wiertarka okazała się także nieoceniona dla Pana Stefana przy budowie domu. W czasach w których trudno było dostać materiały, wykonywał nią między innymi mocowania rur i wiercił w różnych materiałach, w mosiądzu, aluminium, ebonicie, drewnie. Bywając na Zachodzie w czasach sowieckich dziwił się, że ludzie wyrzucają dobre, działające sprzęty i przyznał, że niejednokrotnie zbierał je i przywoził do Polski.
- "W taki sposób zdobyłem na przykład prawie nową kuchenkę elektryczną. W dzisiejszych czasach wyrzucamy działające rzeczy i kupujemy nowe zamiast je usprawniać". - opowiada.
Niemiecka jakość przez kilkadziesiąt lat
Przez cały okres użytkowania Pan Stefan wymieniał w wiertarce jedynie szczotki i popękany przewód, chociaż jak przyznaje, wtyczka jest oryginalna, typu Schuko. Po jakimś czasie rozpadł się też uchwyt, ale poza tym narzędzie nie wymagało żadnych poważniejszych napraw. Pytany o skojarzenia z marką Bosch wskazuje przede wszystkim na swoją wiertarkę.
- "Kolejną wiertarkę, którą kupiłem też była Boscha. Podobnie pralkę, gdy mieszkaliśmy w Rzeszowie kupiliśmy ją na targu. Zresztą wybór w tamtych czasach nie był zbyt szeroki, powiedziano nam, żeby nie brać innej pralki niż Boscha, bo ona nam posłuży przez długie lata. I faktycznie tak się stało, mam ją od 25 lat". – dodaje emerytowany inżynier elektryk.
Pan Stefan został także zapytany o sentyment do wiertarki.
- "Mam sentyment w tym sensie, że przez tyle lat ją używałem i dobrze mi służyła. Nie był to dla mnie zabytek ale narzędzie codziennego użytku. Wiertarka towarzyszyła mi przez całe moje życie, gdy ją kupiłem miałem niecałe 12 lat". - wyjaśnił.
Pan Niesłuchowski, jak sam przyznaje, przekazał wiertarkę firmie Bosch jako świadectwo wyprodukowania solidnego, bezawaryjnego narzędzia.
źródło i zdjęcia: Robert Bosch Sp. z o.o.