Oczyszczalnię można wykonać wtedy, gdy takie rozwiązanie dopuszczone jest w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy. Ponadto działka musi być dość duża, bo najbliższe miejsce, w którym ścieki rozsączane są w gruncie, nie może się znajdować bliżej niż 30 m od studni.
Do wyboru jest kilka rodzajów oczyszczalni, najpopularniejsze są te z drenażem rozsączającym albo kompaktowe.
W oczyszczalniach z drenażem rozsączającym spływające z domu ścieki trafiają najpierw do osadnika gnilnego, a po oddzieleniu się zanieczyszczeń stałych przepływają przez studzienkę rozdzielczą do perforowanych rur drenażowych (stąd ich nazwa). Rury ułożone są w warstwie żwiru lub tłucznia na głębokości 0,6-1,2 m poniżej poziomu gruntu, ale co najmniej 1,5 m powyżej najwyższego poziomu wód gruntowych.
Osadnik gnilny przypomina zwykłe szambo, dlatego taka oczyszczalnia nie jest całkowicie bezwonna. Poza tym drenaż zajmuje sporo miejsca - ok. 100 m² w przypadku 4-osobowej rodziny. Na tym terenie oraz w odległości 3 m wokół niego można uprawiać tylko płytko korzeniącą się roślinność. Mankamentem jest też to, że system drenażowy trzeba co 10-15 lat oczyścić i przełożyć w nim rury, co w praktyce oznacza wykonanie go od nowa.
W oczyszczalniach kompaktowych nie ma takiego problemu, bo proces oczyszczania odbywa się nie w gruncie, ale w szczelnych zbiornikach lub w wydzielonych komorach jednego zbiornika. Ścieki przepływają przez nie do momentu, kiedy ich stan pozwala na odprowadzenie do studni chłonnej albo wód powierzchniowych, np. rowu melioracyjnego. Po oczyszczeniu można ich też używać np. do podlewania ogrodu.
Takie konstrukcje są droższe od oczyszczalni z drenażem, ale znacznie trwalsze i zajmują na działce niewiele miejsca. Eksploatacja ogranicza się do regularnego serwisowania i usuwania stałych osadów, a także do uzupełniania preparatów do oczyszczania ścieków.
Dowiedz się więcej o odprowadzaniu ścieków z domu ➡️ Własna oczyszczalnia ścieków zamiast szamba
Redakcja BD
Fot. otwierająca: EKO HOUSE