Zdecydowana większość projektów domów sprzedawanych w Polsce przewiduje wentylację grawitacyjną. Nie znaczy to jednak, że kupując projekt z katalogu możemy się już w ogóle nie interesować wentylacją.
Najczęściej bowiem jej "zaprojektowanie" ogranicza się do wrysowania kominów z kanałami wentylacyjnymi na rzuty kondygnacji. W praktyce często trzeba coś poprawić lub przerobić, szczególnie, jeżeli zmieniamy pierwotny układ wnętrz, dodajemy gdzieś łazienkę itp. Dlatego dobrze, żeby nasz projekt domu, jeszcze przed rozpoczęciem budowy, zobaczył ktoś obeznany w problemach wentylacji.
Ponadto musimy pamiętać o uwzględnieniu nawiewników przy zamawianiu okien. Występują one jako regulowane ręcznie, utrzymujące stały przepływ niezależnie od działania wiatru (ciśnieniowe) oraz reagujące na zmiany poziomu wilgotności powietrza w pomieszczeniach.
Często zapomina się też, że drzwi wewnętrzne muszą być nieco podcięte, żeby umożliwić przepływ powietrza pomiędzy pomieszczeniami.
|
Najlepiej, jeżeli nasz projekt domu przewiduje od razu wentylację mechaniczną. I nie powinien to być tylko ogólnikowy szkic tras kanałów, ale szczegółowy projekt techniczny.
Niestety, decyzja o wykonaniu wentylacji mechanicznej często zapada dość późno już po zakończeniu robót stanu surowego. To kłopotliwe, bo trudniej wówczas zaplanować instalację, i wyeliminować "kolizje" z innymi elementami budynku. A przy tym rodzaju wentylacji to szczególnie ważne, bo wymaga ona rozprowadzenia po domu sieci rur o stosunkowo dużej średnicy – doprowadzenie nawiewu lub wyciągu do niemal każdego pomieszczenia.
Myśląc o tym odpowiednio wcześnie możemy zaplanować ich ukrycie np. za sufitem podwieszanym, pod wylewką podłogową itd.
Ponadto na etapie stanu surowego powstają przecież kominy. W znakomitej większości projektów jest ich kilka, bo pomieszczenia wymagające wyciągu powietrza – łazienki, kuchnia, kotłownia najczęściej są rozrzucone po całym domu. W efekcie płacimy za całkiem liczne kominy, z których i tak nie skorzystamy.
|