Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało modyfikację zasad dofinansowań w programie Czyste Powietrze. Od 2026 roku dotacje mają obejmować wyłącznie pompy ciepła produkowane w krajach Unii Europejskiej i znajdujące się na tzw. liście ZUM. Celem tej decyzji jest wsparcie europejskiego przemysłu oraz ograniczenie napływu tanich urządzeń spoza UE, które nie zawsze spełniają normy jakości. Choć idea wzmocnienia europejskiego rynku pomp ciepła wydaje się słuszna, eksperci przestrzegają, że wprowadzenie tak restrykcyjnych zasad w krótkim czasie może spowodować chaos na rynku i znaczne podwyżki cen.
Dlaczego branża pomp ciepła bije na alarm?
Producenci i dystrybutorzy pomp ciepła w Polsce podkreślają, że niezależnie od miejsca finalnej produkcji, większość kluczowych komponentów sprowadzana jest z globalnych rynków - w tym z Azji. Już teraz ceny części są obciążone inflacją i problemami w łańcuchach dostaw. Dodanie dodatkowych barier w postaci wymogu produkcji wyłącznie na terenie UE sprawi, że ceny pomp ciepła wzrosną i ich dostępność się zmniejszy. Klienci będą musieli jeszcze dłużej czekać na realizację zamówień.
Branża wskazuje też, że tak szybkie ograniczenie oferty może zniechęcić wielu inwestorów indywidualnych do wymiany starych kotłów na pompy ciepła, które i tak od pewno czasu mają złą passę.
Głos ekspertów - potrzebna rozwaga, nie pośpiech
Przedstawiciele producentów pomp ciepła, w tym firmy Panasonic, podkreślają, że decyzje w tak kluczowej gałęzi transformacji energetycznej powinny być poprzedzone szeroką analizą ekonomiczną i technologiczną. Ich zdaniem najważniejsze jest zapewnienie Polakom realnego dostępu do efektywnych i sprawdzonych rozwiązań grzewczych, niezależnie od tego, czy zostały wyprodukowane w Polsce, Niemczech, czy poza UE - pod warunkiem spełnienia europejskich standardów jakości i efektywności.
Co zmiany w Czystym Powietrzu oznaczają dla inwestorów?
Obecnie pompa ciepła z montażem to duży wydatek od 30 000 do 65 000 zł, a w przypadku skomplikowanych instalacji lub większych domów ponad 250 m2 - cena może dojść do 80 000 zł. Są to bardzo wysokie ceny, kilkakrotnie wyższe od kotłów. Jeśli propozycje MKiŚ wejdą w życie w zapowiadanym kształcie - ceny pomp ciepła na rynku polskim mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent. Ponadto mniejsze firmy instalacyjne mogą mieć problem z dostępem do urządzeń. Właściciele domów, którzy planują modernizację ogrzewania, będą musieli liczyć się z dużo wyższymi kosztami inwestycji. Eksperci ostrzegają, że w efekcie tempo zielonej transformacji w Polsce może wyraźnie spowolnić.
- W naszej ocenie konieczne jest opracowanie rozwiązań bazujących na rzetelnej analizie ekonomicznej i technologicznej, w tym na uwzględnieniu globalnego charakteru łańcuchów dostaw i praktycznych możliwości producentów. Tylko w takim modelu można osiągnąć zrównoważony rozwój tej kluczowej gałęzi zielonej transformacji, zapewniając jednocześnie konkurencyjne ceny i szeroką dostępność nowoczesnych technologii dla polskich konsumentów - wyjaśnia Mariusz Luchowski, Panasonic Country Manager Poland.
Ekologia kontra portfel
Program Czyste Powietrze od lat wspiera polskie rodziny w wymianie starych źródeł ogrzewania na ekologiczne. Jednak zmiany planowane od 2026 roku - choć w teorii mają chronić europejski rynek - mogą paradoksalnie zadziałać na niekorzyść zwykłych użytkowników. Wyższe ceny i mniejsza dostępność urządzeń to ryzyko, które może zahamować popularność pomp ciepła. Branża apeluje o dialog i stopniowe wprowadzanie regulacji, tak aby wspierały one zarówno ekologię, jak i portfele konsumentów.