Czym się różnią kolektory słoneczne od paneli fotowoltaicznych?

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 4-5 minut
Czym się różnią kolektory słoneczne od paneli fotowoltaicznych?

Rozmowy Dociekliwego Inwestora z Majstrem Guru. Majster prosto i zrozumiale tłumaczy, a Inwestor zadaje coraz bardziej dociekliwe pytania... Tym razem szuka odpowiedzi na pytanie, czym się różnią kolektory słoneczne od paneli fotowoltaicznych?

aktualizacja: 2019-09-06 11:31:27

Dociekliwy Inwestor: - Dzień dobry, panie inżynierze!

Majster Guru: - Dzień dobry! A w czym tym razem mogę Panu pomóc?

- Chciałbym porozmawiać o kolektorach słonecznych i panelach do produkcji elektryczności.

- Czemu nie. Szczerze panu powiem, że ostatnio coraz więcej osób mnie o to pyta. Jeszcze z 10-15 lat temu, tego rodzaju instalacje były rzadkością. Dzisiaj już nie robią chyba na nikim wrażenie, no może z wyjątkiem paneli fotowoltaicznych.

- Właściwie to i ja dochodzę do wniosku, że przyszedłem do pana właśnie ze względu na to, że kolektory się upowszechniły. Dekadę temu pewnie bym o nich nie pomyślał, a teraz czytam artykuły o kolektorach w gazetach, widzę je na mijanych domach, mają je moi znajomi. Pomyślałem więc: dlaczego nie ja?

- No proszę, skojarzenia mamy podobne. Ale na początek ustalmy w ogóle, o czym rozmawiamy. Mam nadzieję, że zdaje sobie pan sprawę, że kolektory słoneczne oraz panele fotowoltaiczne - to kompletnie różne urządzenia?

- Wiem, wiem. Kolektory są do przygotowania ciepłej wody, a panele do produkcji prądu.

- W zasadzie tak, chociaż nie do końca ściśle. Rzeczywiście, dzięki panelom wytwarzamy prąd, który da się wykorzystać na rozmaite sposoby. Ostatecznie, może posłużyć nawet do podgrzania ciepłej wody. Kolektory zaś dostarczają nam ciepła, które najczęściej w polskich warunkach przeznacza się właśnie do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Lecz nie jest to jedyna możliwość. Mogą służyć również do ogrzewania budynku, choć precyzyjniej byłoby chyba powiedzieć, że do jego dogrzewania w okresach przejściowych.

- O ogrzewaniu domu kolektorami słyszałem i o nie też chciałbym zapytać, ale widzę, że odnosi się pan do tego z rezerwą. Przecież skoro można podgrzewać nimi wodę do mycia, to czemu nie wodę płynącą do kaloryferów? Za to wykorzystaniem prądu z paneli fotowoltaicznych do podgrzewania wody mnie pan zaskoczył.

- Widzę, że musimy zacząć od podstaw. Na pierwszy ogień weźmy kolektory słoneczne, bo z nimi będzie prościej. A jak pan potem zobaczy, pewne podstawowe prawidła można odnieść także do paneli fotowoltaicznych.

Kolektor zamienia padające promieniowanie słoneczne na ciepło, które następnie trafi a do instalacji domowej. To ciepło spożytkowujemy do przygotowania ciepłej wody użytkowej, rzadziej - do ogrzewania pomieszczeń. Proszę powiedzieć, od czego w największym stopniu zależy ilość pozyskiwanego ciepła?

- Oczywiście od tego, ile mamy słońca oraz liczby kolektorów!

- Zgadza się, z zastrzeżeniem, że nie są to czynniki równorzędne. Ilość energii pochodzącej od słońca jest najważniejsza. Zaraz się pan przekona, że są sytuacje, kiedy powiększanie powierzchni kolektorów nie przynosi korzyści, raczej staje się problemem w sezonie letnim. Za to bez promieniowania słonecznego nic nie zrobimy. To jakby "paliwo" dla naszej instalacji i kiedy go brakuje, z systemu nie ma pożytku. Innymi słowy - nawet z najmniejszej instalacji przy dobrym nasłonecznieniu będzie pożytek, za to z dużej przy braku słońca (mgła, chmury) ciepłej wody nie będzie. Niech mi pan teraz powie, kiedy słońca mamy najwięcej, a kiedy najbardziej go brakuje?

- Niewątpliwie brakuje go teraz - późną jesienią i zimą. Latem zaś odwrotnie. Właśnie sobie pomyślałem, że w sezonie wakacyjnym jest go w moim mieszkaniu nawet za dużo! Chętnie przesunąłbym część na chłodniejszy sezon.

- Racja. Proszę spojrzeć na zestawienie z rozbiciem na poszczególne miesiące. Po prostu zimą nie dociera do nas zbyt wiele słońca. A z pustego i Salomon nie naleje. A jeszcze rozkład roczny jest skrajnie nierównomierny. 80% energii słonecznej trafi a do nas w okresie od początku kwietnia do końca września, czyli w czasie, kiedy praktycznie nie musimy ogrzewać domów. Za to łącznie na grudzień, styczeń i luty przypada zaledwie ok. 6%.

Nasłonecznienie dzienne 1 m2 płaszczyzny o nachyleniu 45° (dane dla Warszawy)
Miesiąc Promieniowanie słoneczne kWh/m2
I 0,6
II 1,0
III 3,0
IV 3,8
V 4,8
VI 5,4
VII 5,3
VIII 4,9
IX 3,3
X 1,7
XI 0,7
XII 0,5

Redakcja BD
fot. Hewalex

Materiały do pobrania:
pdf icon
Konsultacje z Majstrem Guru cz. 11

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Użytkowanie instalacji fotowoltaicznej - 6 kluczowych pytań
Użytkowanie instalacji fotowoltaicznej - 6 kluczowych pytań
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!