Drewniane, lub drewniano-murowane domy, na solidnym, kamiennym podpiwniczeniu, zwieńczone spadzistymi dachami, mimo że podobne w stylu, różnią się jednak detalami, kolorystyką i zdobieniami. Większość z nich to dziś przytulne pensjonaty, hoteliki, albo gościńce oferujące spragnionym gór turystom pokój z widokiem na wiecznie zamgloną Śnieżkę.
Poznać pana po werandzie...
A skąd podziwiać górskie widoki, jeśli po wieczornej wędrówce po Karpaczu lub Szklarskiej Porębie kondycja nie pozwala na wypad w góry? Najlepiej usiąść na balkonie, albo na werandzie ze szklanką herbaty w ręku i zachwycać się widokiem z bezpiecznej odległości, czyli z balkonu, lub werandy. A werandy, balkony i ganeczki u podnóża Karkonoszy to małe dzieła sztuki: ozdobione mnóstwem malutkich, dzielonych ukośnymi listewkami szybek, drewnianych ornamentów i płaskorzeźb, zapraszają na podwieczorki i śniadania.
![Góry to kraina werand. Lekkie, drewniane konstrukcje, przylepione do ścian budynku wyglądają jak jaskółcze gniazda](/i/2023/05/18/444685-23eb-600x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy9-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Nie wszystkie jednak są zadbane i odrestaurowane; te które cieszą oko świeżo zaimpregnowanym drewnem, czy gładko wyszlifowaną powierzchnią, miały szczęście dostać zastrzyk finansowy najprawdopodobniej z obcego kapitału. Te, które miały mniej szczęścia, straszą obłażącą farbą, rozchybotanymi deskami, a ich właściciele to zakłady pracy w upadłości, lub chylące się ku upadkowi. Wszystko zależy od gospodarza, co można wyrazić parafrazując stare powiedzenie: "poznać pana po werandzie".
Świeżo wyremontowane, drewniane, lub drewniano-murowane domy, będą służyć turystom jako zaplecze gastronomiczne, albo hotelowe, pozostałe będą straszyć oknami zabitymi deskami, tak jak jeden z budynków należący do Karkonoskiego Parku Narodowego...
![Wnętrza współczesnych pensjonatów zapewniają gościom elegancki wypoczynek. Nawet w nowych domach gospodarze starają się zachować wystrój i klimat góralszczyzny](/i/2023/05/18/444686-db6b-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy5-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Wyprawa do wnętrza domu
Wędrowcy schodząc do Karpacza z gór zielonym szlakiem, mają okazję podziwiać stary, zapomniany budynek - dawne schronisko Karkonoskiego Parku Narodowego, w którym mieszkał wielki miłośnik przyrody i Karkonoszy Tadeusz Kusiak. Niedomknięte drzwi kuszą i choć nie uchodzi składać wizyt pod nieobecność gospodarza, postanawiam jednak zaryzykować i zerknąć do środka. Popycham jedno skrzydło, które gościnnie odsuwa drugie...
W jednym z pokoi na parterze, pod ścianą leżą sienniki, które pewnie nie jednemu, znużonemu turyście dały możliwość odpoczynku po długiej, męczącej wędrówce górskimi szlakami. Teraz leżą niepotrzebne, a z dziurawego sufitu kapie na nie woda. W zielonym, kaflowym piecu, przy którym przemoczeni i zziębnięci turyści suszyli ubrania i grzali zmarznięte ręce, hula wiatr. Kolejne pomieszczenie to kuchnia. Ile opowieści wysłuchało jej łukowate sklepienie, ile pary z bigosu i grochówki pochłonęło, tego nie wie nikt, nawet sam Duch Gór.
![Zadaszenie nad wejściem do jednej z kamienic w Jeleniej Górze](/i/2023/05/18/444687-4949-600x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy7-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Piętro nosi ślady dobrych chęci właściciela obiektu; kilka ścian zostało otynkowanych, postawiono ściany działowe z czerwonej cegły - pewnie miały tu być pokoje gościnne. I na tym koniec. Kiedy to było? Pięć, może sześć lat temu. Na podłodze leżą strzępy gazet z datą 26 czerwca 2002 rok. Dawno. A szkoda, bo budynek piękny i mógłby jeszcze służyć turystom. Jedynymi gośćmi są tu pewnie kuny, łasice i inny wszelki leśny drobiazg, jeśli nie liczyć wścibskich, zbłąkanych wędrowców…
Schronić się w schronisku...
Architektura gór tworzą również schowane wysoko, przyklejone do stoków i wyjątkowo narażone na kaprysy natury schroniska górskie. Ich główna konstrukcja opiera się na materiałach dostępnych w najbliższej okolicy, czyli drewnie i kamieniu, ale pozostałe elementy budowniczowie musieli wnosić na własnych plecach lub transportować konno.
![Najstarsze schronisko w polskich górach - Samotnia](/i/2023/05/18/444688-6b59-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy4-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Mimo że do wielu schronisk można dziś dojechać samochodami terenowymi lub kolejką linową, to jednak wszelkiego rodzaju prace remontowe i modernizacyjne to poważna trudność. Trzeba więc wszystko robić tak, żeby starczyło na długie lata.
Karkonosze słyną z najstarszego w polskich górach schroniska Samotnia, które położone nad brzegiem Małego Stawu, na wysokości 1195 m n.p.m. nie bez przyczyny nazywane jest perłą dolnośląskich schronisk. Przyciemnione przez czas, słońce i deszcz, ciemne, drewniane kłody, przytulne wnętrza tworzą niezapomniany klimat, który przyciąga każdego wędrowca. Cechą charakterystyczną Samotni jest wieżyczka z dzwonem wykonanym przez jeleniogórskiego ludwisarza.
Nieco wyżej, na 1258 m n.p.m., gościnnie zaprasza jedno z największych polskich schronisk - Strzecha Akademicka. Mimo że z zewnątrz jego bryła robi wrażenie raczej przytłaczające, to w środku zachwyca bardzo ciekawym wystrojem: drewnianymi, rzeźbionymi elementami, niszami okiennymi i belkami stropowymi z motywami roślinnymi oraz zielonym piecem kaflowym, który wysokim, przestronnym pomieszczeniom dodaje przytulności.
![Większość domów wypoczynkowych i pensjonatów zimą ozdobiona jest kolorowymi lampkami, których światło odbija się od śniegu](/i/2023/05/18/444691-2684-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy6-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Nie tylko stara chata...
W miejscowości u podnóża Karkonoszy można zobaczyć nie tylko dawną architekturę. Po pladze budynków w stylu "pudełko zapałek z przybudówką", pochodzących z epoki "błędów i wypaczeń", w której budowano duże ośrodki wczasowe przypominające fabryki, nastąpiła era małych, drewnianych pensjonatów. Są to budynki z bali lub murowane, ale z zachowaniem tutejszej zasady według której do budowy wykorzystuje się cegłę, drewno i kamień.
Obiekty te mimo że zewnętrznie przypominają dawne podkarkonoskie wille, kryją w sobie wszystko to, czego potrzebuje współczesny, wygodnicki turysta: solarium, sauna, internet i eleganckie wyposażenie pokoi. Wystrój wnętrza zachowuje elementy stylu rustykalnego lub modernistycznego. Królują drewniane meble, dawne przedmioty codziennego użytku, skóry i myśliwskie trofea.
![Szczyty wielu domów u podnóża Karkonoszy ozdobione są głowami jeleni, co często wygląda makabrycznie](/i/2023/05/18/444692-fb14-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy10-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
![Po remoncie budynek nadal ma zachowany dawny charakter](/i/2023/05/18/444693-7a30-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy12-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Niestety, nie wszyscy właściciele pensjonatów szanują tradycyjną architekturę. część domów nosi ślady unowocześniania "na siłę". Zamiast drewnianych, stylizowanych ram, w okiennych niszach pojawiają się okna z PCV. Ze ścian domów znikają urocze, malowane w kwiaty lub zdobione w wycinane ornamenty roślinne okiennice, a na eleganckich werandach wiszą bilboardy informujące turystów o promocyjnych cenach pokoi gościnnych. Biznes to biznes.
![Karpacz zimową porą](/i/2023/05/18/444694-2a28-970x0_reportaz-w-goscinie-u-liczyrzepy8-bd1-2-2008-budujemydompl.jpg)
Karkonoska architektura zachwyca nas na każdym kroku. Jeśli więc los rzuci nas zimą w okolice Karkonoszy, to między jednym szusem z ośnieżonego stoku, a drugim, zróbmy sobie wycieczkę po ulicach Karpacza, Szklarskiej Poręby, czy innej, podgórskiej miejscowości. Gdzieś na górskim szlaku, zatrzymajmy się przy starym, opuszczonym domu i poszukajmy w nim śladów dawnej świetności, może gdzieś za skalnym wyłomem spotkamy Liczyrzepę, dawnego władcę tych gór?
Redaktor: Katarzyna Lewańska-Tukaj
Dodaj komentarz