Projekt domu "Cztery Kąty 2" najlepiej spełnił nasze potrzeby
Projekt domu "Cztery Kąty 2" najlepiej spełnił nasze potrzeby
Tak się złożyło, że Asia i Jarek kupili działkę od obecnej sąsiadki, która zajmuje się budowaniem domów pod klucz, czyli generalnym wykonawstwem. Bez jej kompleksowej pomocy zapewne dom by nie powstał, bo właściciele sami nie podjęliby się organizowania budowy. Zakupiona parcela stałaby pusta i byłaby traktowana jako inwestycja na przyszłość.
Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; ściany z bloczków betonu komórkowego o grubości 24 cm i 18 cm styropianu; dach pokryty dachówką betonową.
Powierzchnia działki: 1600 m2.
Powierzchnia użytkowa domu: 109,54 m2 + garaż.
Powierzchnia garażu i kotłowni: 20 + 10 m2.
Roczne koszty utrzymania budynku: 8990 zł.
Właściciele uznają za ogromne szczęście spotkanie pani Anny, sprzedawczyni ziemi i budowlańca w jednej osobie. Jeszcze bardziej cieszą się z tego, że jest sąsiadką i kierowała stawianiem ich domu. W przyszłości mogą ją poprosić o ewentualną naprawę, rozbudowę, modernizację. Od razu poczuli, że otoczyła ich opiekuńczymi, jednocześnie fachowymi, skrzydłami.
Dom jest parterowy, przykryty dachem o nachyleniu 25° i wykończony dachówką betonową. Jasnoszary tynk silikonowy kontrastuje z antracytowym dachem. Właściciele ustawili bryłę frontem na wschód. Dzięki temu jadalnia wychodzi na południe, salon i taras na zachód, garaż na północ.
"CZTERY KĄTY 2" - PROJEKT CZĘSTO WYBIERANY
Wykonawczyni widząc, że Asia i Jarek są zajęci pracą zawodową i nie mają pojęcia o budowaniu, poleciała im dobry projekt. Wcześniej realizowała go już w okolicy, więc szczegółowo znała koszty budowy.
- Zależało nam na domu parterowym, niedużym, w sam raz dla trzech osób, najwyżej czterech - opowiada Asia. - Nie chcieliśmy bryły nowoczesnej, tylko prostą tradycyjną, z ukośnym dachem. Dom miał być tani w budowie i późniejszej eksploatacji. Od Pani Ani dostaliśmy katalogi z gotowymi projektami, ale sama zarekomendowała ten jeden, uznając, że najlepiej spełni nasze potrzeby. Nie znaleźliśmy optymalniejszego, niż polecone "Cztery Kąty 2" - na "tak" przemawiał fakt, że jest często realizowany.
Jednak musieliśmy go nieznacznie przerobić. Chodziło głównie o to, że nie zamierzaliśmy w przyszłości wchodzić na strych po tradycyjnej klatce schodowej zajmującej dużo miejsca, tylko po schodach spuszczanych z sufitu z holu. W ten sposób powiększyliśmy naszą sypialnię i zyskaliśmy w niej miejsce na szafę wnękową, zastępującą garderobę. Ponadto, zależało nam na spiżarni przy kuchni. Uproszczenie bryły domu polegało na zrezygnowaniu z podcienia na tarasie.
Projekt: Cztery Kąty 2 - Marek Giętkowski, MG Projekt Pracownia Architektoniczna; Rzut parteru i parteru po zmianach
Postawienie parterowego budynku od A do Z, w technologii murów dwuwarstwowych, pani Ania wyceniła na 350 000 zł, sami musieliśmy dokupić materiały i osprzęt do łazienki, WC, kuchni, laminowane panele podłogowe, meble, itp. Ostatecznym pułapem kosztów było 400 000 zł i prawie się w nim zmieściliśmy. Zabrakło pieniędzy na utwardzony podjazd i ogrodzenie.
BUDOWA DOMU - UDANA WSPÓŁPRACA Z GENERALNĄ WYKONAWCZYNIĄ
Prace budowlane i wykończeniowe trwały bardzo krótko, od kwietnia do listopada, ale wcześniej aż pół roku zajęło przeprowadzenie niezbędnych formalności urzędowych, pozwoleń na przyłączenie mediów (elektryczności, wody z wodociągu, gazu z sieci), zdobycie w banku kredytu na budowę. Właściciele wprowadzili się w grudniu, więc Gwiazdkę spędzili już w swoim pierwszym domu.
Podczas adaptacji projektu, Asia i Jarek poprosili architekta o uproszczenie bryły. Na tarasie zrezygnowali z narożnego podcienia na słupach. Zamiast niego zbudowali z drewna podest oraz pergolę zadaszoną płytami z poliwęglanu. Podłogę wykończyli ryflowanymi deskami z modrzewia syberyjskiego. Od strony narożnika domu planują dodać drewniany wiatrochron.
- Prace budowlane organizowała i nadzorowała Pani Ania, my przyjeżdżaliśmy co kilka dni - mówi Jarek. - Wyraźnie widzieliśmy postęp robót. Nie zdążyliśmy się nacieszyć fundamentami, a tu nagle stały już ściany. Jeszcze szybciej ekipa uwinęła się z prefabrykowaną wiązarową konstrukcją dachu. Prowadząca budowę zamówiła ją miesiąc wcześniej w fabryce, w konkretnym dniu przyjęła transport gotowych, przemysłowo zaimpregnowanych, elementów z drewna. Postawienie wiązarowej konstrukcji według projektu było szybkie i łatwe, na dodatek nie trzeba było wylewać z betonu stropu - to rozwiązanie okazało się tańsze od klasycznego.
Podczas dobierania materiałów całkowicie ufaliśmy Pani Ani. Przykładowo, nie upieraliśmy się przy pustakach ceramicznych, jeśli zgodnie z projektem chciała zastosować bloczki betonowe. Spodobało się nam jednak, że zastosowała model z zamkami, oraz że ociepliła ściany grubą warstwą styropianu, ma aż 18 cm. Mówiła, że u każdego klienta daje grubszą termoizolację na ścianach. Zaaranżowała nam spotkanie z producentem okien, wcześniej pouczyła na jakie parametry musimy zwrócić uwagę. Kupiliśmy wielokomorowe okna z ramami z PVC pokrytymi drewnopodobnym laminatem, z trzema szybami. Sami dołożyliśmy później moskitiery, a na tych w sypialniach - wewnętrzne rolety zaciemniające. Planujemy zamontować zewnętrzne okiennice i ozdobne ramy, na razie elewacje są zbyt proste i puste.
Zamiast typowego okna w jadalni zamontowali dwuskrzydłowe tarasowe, przez które mogą wyjść do ogrodu. Żałują, że nie poprosili o zaprojektowanie tu wykuszu, urozmaicającego boczną ścianę. Byłby efektowniejszy od zaplanowanych drewnianych okiennic.
Budowanie z generalnym wykonawcą, współpracującym z dobrymi podwykonawcami, okazało się dla nas jedyną możliwą drogą do własnego domu. Oboje nie mielibyśmy czasu, ani umiejętności, do przeprowadzenia tego. Na dodatek w tak krótkim okresie. Na czasie bardzo nam zależało, bo wynajmowaliśmy mieszkanie i staraliśmy się oszczędzić na czynszu. Gdyby nie kompleksowa pomoc, budowa nie ruszyłaby.
Pani Ania zapewniała nam bufor bezpieczeństwa, podpowiedziała szereg rozsądnych rozwiązań, dopilnowała detali, gładko przeprowadziła nas przez budowę. W zasadzie pozostawiła dla nas tylko aspekty estetyczne. W umowie, którą sporządziliśmy na początku współpracy, dała trzyletnią gwarancję na wiele elementów budynku, na inne krótszą. Pomaga nam w drobnych naprawach. Nie popełniła błędów, co widzimy na ścianach, wykończeniach i, oczywiście, w rachunkach dotyczących bieżącej eksploatacji domu.
Jadalnia i salon są połączone, co podkreśla jednakowa podłoga z płyt gresu imitującego deski podłogowe (gres dobrze przekazuje ciepło z podłogówki). Asia lubi tradycyjny wystrój pomieszczeń, dlatego pasują tu drewniane meble.
Neutralną kolorystykę wystroju strefy dziennej ożywia kredens w turkusowym kolorze.
DOM WEDŁUG PROJEKTU "CZTERY KĄTY 2" - WYKAŃCZANIE I WYPOSAŻANIE POMIESZCZEŃ
Podwykonawca, zajmujący się układaniem instalacji elektrycznej, zaprosił właścicieli do współpracy przy projektowaniu oświetlenia, gniazd, głośników, instalacji domofonu, alarmu. Krok po kroku, zgodnie z planowanym układem mebli, ustalali liczbę i rodzaj punktów elektrycznych. Wyszło w miarę dobrze, w holu brakuje gniazda do odkurzacza lub mopa parowego, a w gabinecie - przy biurku (stanęło w innym miejscu). Właściciele nie wykorzystują natomiast siły, którą elektryk zaplanował do kuchenki indukcyjnej (wolą gotować na gazowej).
Generalna wykonawczyni wybrała kondensacyjny kocioł na gaz z sieci i osobny zasobnik c.w.u. o pojemności 100 l. Urządzenia włączyła w system grzewczy z ogrzewaniem podłogowym (obejmującym 70% powierzchni posadzek) i grzejnikami ściennymi (w sypialniach). Elementy c.o. umieściła w kosztorysie budynku, ale jednocześnie doradziła właścicielom zakup zmiękczacza (również ze względu na wannę z hydromasażem). Alternatywny układ grzewczy tworzy wkład kominkowy o mocy 12 kW, od którego rozprowadzono rury DGP do wszystkich pomieszczeń.
W pierwszym roku po przeprowadzce Jarek często rozpalał ogień w kominku, wyposażonym w DGP. W jesienne i zimowe dni ogień stwarzał przytulną atmosferę. Odkąd urodził się synek, zaprzestał palenia z uwagi na jego bezpieczeństwo.
Asi zależało na spiżarni z wygodnym wejściem z kuchni. Przestrzeń do gotowania umeblowała klasycznymi białymi meblami, które nigdy nie wychodzą z mody.
Asia preferuje kąpiel w wannie, a Jarek pod prysznicem, dlatego do łazienki rodzinnej wstawili oba urządzenia. Właścicielka stworzyła tu mini SPA. Jego najważniejszym elementem jest wanna z hydromasażem (prosty model z manualną regulacją i obsługą). W myciu wanny pomaga zmiękczona woda, nieco przeszkadza konieczność odprowadzania ścieków do szamba. Na szczęście we wsi już powstaje sieć kanalizacyjna.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
Zmiękczacz wody - 2200 zł (montaż w cenie domu).
Wkład kominkowy z DGP - 5000 zł.
Wanna z hydromasażem (prosty model) - 2000 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 8990 zł.
Opłaty za gaz wynoszą rocznie zaledwie 2800 zł (przy 21°C w pomieszczeniach w zimie), za elektryczność 1700 zł. Wywóz śmieci to wydatek 540 zł, ścieków z szamba 1440 zł. Rodzina zużywa wody z wodociągu za 1000 zł (z podlewaniem ogrodu).
Inne opłaty: monitoring 600 zł; ubezpieczenie domu 320 zł; podatek od nieruchomości 560 zł; uzdatnianie wody 30 zł.
Właściciele domu, Asia i Jarek (z synkiem i psem) - Budowa trwała zaledwie pół roku i co najważniejsze - przez trzy lata od przeprowadzki nie musieliśmy prosić generalnej wykonawczyni o poprawki. Mieliśmy ogromne szczęście, że ją spotkaliśmy, i że zgodziła się nam pomóc. Szybko i gładko przeprowadziła nas przez cały proces budowania - od sprzedaży działki, aż po dom pod klucz. No i zmieściliśmy się w zaplanowanym budżecie, w wysokości 400 000 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Asia: Szukaliśmy ziemi w okolicy, którą znamy od dzieciństwa i która się nam podoba. Jest tu komunikacja koleją podmiejską, zieleń i cisza. Skorzystaliśmy z usług agencji nieruchomości. Wybraliśmy ustawną działkę o wymiarach 50 x 32 m, położoną na końcu ślepej prywatnej uliczki, która znajduje się blisko lasu, a jednocześnie niedaleko kilku miejscowości. Status drogi nas nie przeraził, ponieważ na działce były już skrzynki przyłączeniowe z najważniejszymi mediami i w sąsiedztwie mieszkała pani Anna, czyli późniejszy generalny wykonawca.
Kabina prysznicowa typu walk-in nie do każdej łazienki pasuje. To rozwiązanie bardzo się nam spodobało, ale u nas się nie sprawdziło. Mocno zmniejszyło łazienkę, po kąpieli cała posadzka jest mokra. Musieliśmy więc zawiesić w wejściu zasłonę, wygląda to źle i kłóci się z ideą walk-in.
Rozważaliśmy założenie dekoracyjnych punktów świetlnych w suficie podwieszanym. Dla mnie takie oświetlenie jest zbyt nowoczesne i nie pasujące do tradycyjnego wystroju pomieszczeń, które najbardziej lubię.
Jarek: Zamiana typowego okna w jadalni na dwuskrzydłowe okno tarasowe w lecie skutkuje tym, że wchodzą przez nie do domu goście - znajduje się ono bliżej furtki, niż główne drzwi wejściowe. My też chętnie używamy wejścia tarasowego, bo daje bardzo wygodny trakt komunikacyjny. Niestety, wnosi się trochę brudu wprost do jadalni. Dziś poprosilibyśmy architekta adaptacji o zaprojektowanie w tym miejscu wykuszu, który urozmaiciłby elewację i powiększyłby jadalnię. Ale podczas budowy i starania się o kredyt bankowy liczyła się przede wszystkim ekonomia i oszczędność. Z tego względu nie zamówiliśmy drewnianych okiennic, ozdobnego obramowania okien, pergoli. Tarasy dobudowaliśmy niedawno.
Choć dom jest mały, mamy dość miejsca w kotłowni i na strychu do składowania rzeczy.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.