Dom, traktowany jako azyl na całe życie, jest owocem kilkuletnich starań Joanny i Artura. Ma przemyślany układ pomieszczeń, dostosowany do trzech pokoleń rodziny, nieduży basen oraz nowoczesne instalacje. Na zewnątrz rozłożysta bryła, wykończona elegancką okładziną z piaskowca, została otoczona dużym ogrodem. Wszystko po to, żeby rodzinie żyło się pod miastem wygodnie.
Dom murowany, dwukondygnacyjny z garażem; ściany z pustaków keramzytowych o gr. 36,5 cm - na poziomie parteru wykończone okładziną z piaskowca (płyty zawieszone na metalowym stelażu), na poziomie piętra - obłożone wełną mineralną i tynkiem silikonowo-silikatowym; dwuspadowy dach pokryty dachówką ceramiczną.
Powierzchnia działki: 5300 m2.
Powierzchnia użytkowa domu: 430 m2, w tym: garaż o pow. 56 m2.
Roczne koszty utrzymania budynku: 28 202 zł.
Docelowy dom Joanna i Artur zaczęli projektować od środka, wykorzystując własne doświadczenia z poprzednich czterech kątów. Ustalili również architektoniczny styl budynku. Bryła miała być - jak to określiła właścicielka - nowoczesna i czysta, ale jednocześnie przytulna.
Dom o powierzchni 430 m2 z krytym basenem
Projektowanie domu z basenem
Konsultacje i opracowanie koncepcji z architektami trwały rok, ponieważ właściciele uważają tę fazę budowy za absolutnie kluczową. Starannie dobrali architektów. Po nawiązaniu "chemii" z wybranymi projektantami - Joanna od razu się w nich wręcz zakochała, bo wyczuwała, że po prostu lubią projektować nowoczesne domy - bryła i układ pomieszczeń zaczęły nabierać oczekiwanego wyglądu.
Sporządzenie pierwszych szkiców nie było z resztą zbyt trudne, bo zleceniodawcy przygotowali płachtę papieru z naklejonymi, w określonym układzie, kwadratami imitującymi konkretne pomieszczenia i ich rozmiar. Choć nie uwzględnili traktów komunikacyjnych, wyznaczyli pożądany zarys budynku. Rozliczne szczegóły, m.in. lokalizacja wejść do budynku, wymagały, oczywiście, drobiazgowych ustaleń.
Strefa wypoczynkowa na zewnątrz i wewnątrz domu jest obszerna i wygodna. Główny taras, wyłożono ryflowanymi deskami z egzotycznego drewna bangki rai, zajmuje 70 m2, a seniorów 50 m2. Z tego samego materiału wykonano pomost łączący tarasy ze skrzydłem z basenem. Sama elektrycznie sterowana markiza nie zabezpieczała od deszczu drewnianej nawierzchni i mebli, więc 2 lata temu pergolę zadaszono płytami komorowego poliwęglanu.
Joanna i Artur 2 lata szukali odpowiedniej lokalizacji i działki. Rozłożystą bryłę celowo postawili blisko mało ruchliwej ulicy, by mogli cieszyć się dużą strefą wypoczynkową za budynkiem, oraz w przyszłości ewentualnie podzielić posesję. Zgodnie z ich oczekiwaniami, front domu jest od strony północnej, strefa wypoczynkowa - od południa.
- Położenie i ilość wejść do budynku od początku były dla nas ważne - mówi Joanna. - W poprzednim domu zauważyliśmy, że mieszkańcy rzadko korzystają z głównego wejścia. Na co dzień używają wejścia garażowego i to przy nim zaplanowaliśmy dużą szatnię na wierzchnią odzież i buty. Dla gości przygotowaliśmy małą szatnię w wiatrołapie, przy reprezentacyjnym wejściu.
Chcieliśmy mieć wygodny dostęp do ogrodu przez przeszklone drzwi tarasowe z jadalni, salonu, pawilonu z basenem. Osobne wejścia, usytuowane od frontu i od tarasu, potrzebne były przy "mieszkanku" dla rodziców - na razie jeszcze z nami nie mieszkają, lecz z myślą o ewentualnej opiece nad nimi od razu zaplanowaliśmy na parterze oddzielony pokój z kuchnią i łazienką. Nie zapomnieliśmy o zapleczu gospodarczym - zaopatrzyliśmy je w kolejne drzwi, które służą np. do transportu drewna kominkowego. Na początku kładliśmy nacisk jedynie na bezkolizyjne noszenie zakupów z garażu do kuchni i spiżarni, lecz później starannie rozstrzygaliśmy z architektami kwestię innych tras komunikacyjnych w rozłożystym domu. Są wygodne!
Pamiętając z poprzedniego domu złą akustykę, staraliśmy się znaleźć sposób na uniknięcie uciążliwego echa w jadalni o wysokości dwóch kondygnacji. Mąż poddał pomysł, żeby zamknąć ją od góry zgrabnym kubikiem, w którym urządziliśmy gabinet. Kubik jest oparty tylko na dwóch podciągach, więc patrzącym z antresoli wydaje się, że wisi nad jadalnią w powietrzu.
W centralnym miejscu budynku, we wnęce pod stropem piętra, umieszczono główne wejście z szerokimi drzwiami. Skrzydło i boczne doświetla wyglądają lekko dzięki przeszkleniom. Podobny efekt dają narożne okna, przez które na parterze wpada więcej północnego światła, niż przez wąskie poziome na piętrze. Ramy okien wykonano z wytrzymałego kompozytu poliestrowo-szklanego fiberglass. Wszystkie okna mają kasę P4.
Dwuspadowy dach, pokryty płaską dachówką ceramiczną i orynnowaniem z blachy tytanowo-cynkowej, wieńczy piętro z sypialniami. Część parteru (nad garażem, basenem i strefą dla seniorów) przykryto płaskimi dachami odwróconymi. Na poziomie parteru elewacje wykończono płytami piaskowca, na poziomie piętra - tynkiem silikonowo-silikatowym.
Dopracowane funkcje użytkowe w domu z basenem
W centralnym miejscu budynku bryła jest piętrowa. Na parterze właściciele umieścili oddzielne, ale jednocześnie połączone ze sobą, pomieszczenia dzienne. Duża kuchnia, której spory fragment zajmuje spiżarnia, sąsiaduje z jadalnią. Ta z kolei łączy się z salonem - tu urządzili strefę wypoczynkową z kominkiem i z telewizorem. Przy jadalni mają wyciszony pokój multimedialny z kinem domowym, a przy wiatrołapie - barek z kolekcją win.
Na piętrze zaplanowali dla siebie master bedroom z garderobą i łazienką, a dla synów pokoje i kolejną łazienkę. No i, wspomniany wcześniej, oryginalny wiszący gabinet. Jednokondygnacyjne skrzydła budynku mają inne przeznaczenie. Wschodnie przygotowano dla seniorów (właściciele nie wykluczają, że w przyszłości sami je zajmą). Zachodnie obejmuje garaż i strefę gospodarczą, natomiast południowo-zachodnie - kryty basen, prysznic i przebieralnię.
Projekt: ADD Pracownia Architektoniczna; Rzut parteru i rzut parteru po zmianie
Żeby utrzymanie basenu nie było drogie
Już w poprzednim domu Artur marzył o basenie. Niestety, trudno było go dobudować przy budynku na małej działce. W obecnym było miejsce i na pływalnię, i na wielki taras.
- Jeśli założy się przeciwprąd, basen nie musi być duży - opowiada Artur. - Celowo postaraliśmy się, żeby niecka była jak najmniejsza. Szerokość ustaliliśmy, kładąc się z żoną na dywanie obok siebie i rozkładając ręce na wznak. Głębokość niecki i położenie podwodnych siedzisk - poprzez siadanie na krzesłach i mierzenie konkretnych wysokości. Tafla wody ma 14 m2, głębokość profilowanej niecki - do 1,6 m. I to wystarcza! Przez cały rok korzystamy z basenu, dzieci kąpią się każdego dnia, więc możemy podpowiedzieć ewentualnym naśladowcom, że kiedy chce się codziennie zażywać kąpieli, najważniejsze jest zadbanie o tanie ogrzewanie wody.
Pomyśleliśmy o tym już na etapie budowy. Założyliśmy próżniowe kolektory słoneczne, a nad lustrem wody zainstalowaliśmy automatycznie zasuwaną pokrywę z poliwęglanu, która utrzymuje ciepło. Woda stale ma temperaturę 32°C. Podczas budowy ociepliliśmy pawilon z pływalnią, a od nasłonecznionych stron zastosowaliśmy "ciepłe" przeszklenia. Wodę czerpiemy z wodociągu i zmiękczamy ją w zmiękczaczu, tę do basenu uzdatniamy jeszcze aktywnym tlenem i chlorem. Zamontowaliśmy wentylację mechaniczną z dwoma rekuperatorami krzyżowymi - jeden obsługuje tylko pływalnię, drugi - resztę domu. Te wszystkie zabiegi sprawiły, że utrzymanie basenu nie jest kosztowne.
Tafla wody w basenie ma powierzchnię "tylko" 14 m2, a głębokość niecki z siedziskami - do 1,6 m. W niecce zainstalowano przeciwprąd oraz pokrywę z poliwęglanu, którą można automatycznie wysuwać nad taflą dla utrzymania ciepła. Pływalnię wentyluje osobna instalacja wentylacji mechanicznej z rekuperatorem krzyżowym (druga obsługuje resztę budynku).
Ważne w docelowym domu
Artur, z wykształcenia inżynier, przykładał dużą wagę do wyposażenia budynku w rozmaite instalacje. Już rok po przeprowadzce zlecił dobudowanie gruntowego wymiennika ciepła do istniejącego systemu wentylacji mechanicznej. Wzbogacony układ, pracując non stop na drugim biegu (do dyspozycji jest 5 biegów), lepiej odzyskuje ciepło i dodatkowo w lecie chłodzi pomieszczenia. Jedynie w największe upały na piętro wkradło się gorąco, dlatego w sypialniach założono 3 instalacje z klimatyzatorem.
Układ solarny z próżniowymi kolektorami słonecznymi, który zamontowano podczas budowy dla ogrzania wody w basenie i w zasobniku c.w.u. o poj. 500 l, po roku został rozbudowany. System grzewczy dopasowano do kondensacyjnego kotła na gaz z sieci - 50% powierzchni posadzek wyposażono w podłogówkę.
W jadalni o wysokości dwóch kondygnacji Joanna i Artur celowo zastosowali zabiegi eliminujące niepożądaną akustykę. Nad stołem "zawiesili" na podciągach kubik, wewnątrz którego urządzili gabinet. Od dołu biały kubik wygląda jak podwieszany sufit, natomiast od strony dywanowych schodów i antresoli - jak pudełko wiszące w powietrzu.
W tak rozległym budynku nie mogło zabraknąć instalacji centralnego odkurzania. W układzie pracuje mocna jednostka centralna, 6 gniazd, dwie automatyczne szufelki i rura o dł. 12 m. Na potrzeby budowania domu i podlewania dużej działki wywiercono studnię i zamontowano stację uzdatniania wody. Natomiast w domowej instalacji wodnej, wykorzystującej wodę z wodociągu - tylko urządzenie zmiękczające. Artur sam wytyczył zadania dla automatyki domowej - przeznaczył ją do sterowania alarmem, oświetleniem, muzyką, roletami wewnętrznymi.
Kuchnia jest obszerna, bo para lubi gotować i przyjmować gości. Jest w niej również zamykana spiżarnia, żeby wszystkie produkty i sprzęt były pod ręką. W blacie wyspy, zamiast zwyczajowo umieszczanej w tym miejscu płyty elektrycznej lub gazowej, zainstalowano zlewozmywak. Nie jest jedyny! Drugi zlewozmywak znajduje się w zabudowie pod ścianą.
W salonie właściciele urządzili dwie strefy do wypoczynku - telewizyjną i z kominkiem. Pomieszczenie jest jasne dzięki dużym przeszkleniom i wybranej kolorystyce. Ciepła barwa farby na ścianach pasuje do okładziny z piaskowca (jest identyczna jak na elewacjach). Ciepły odcień mają także deski z merbau.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
Przyłącze gazu z sieci - 3000 zł.
Kominek z obudową z trawertynu - 18 000 zł.
Instalacja wentylacji mechanicznej - 35 000 zł.
Koszty, gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji? (ceny z 2017 r.)
Na utrzymanie domu rocznie trzeba wyłożyć 28 202 zł. Opłaty spadną, kiedy zostanie on podłączony do nowo zbudowanej sieci kanalizacji zbiorczej.
Ogrzewanie gazem z sieci domu i w zimie wody w basenie kosztuje 12 000 zł. W kominku z grawitacyjnym sposobem rozprowadzania ciepła, wykorzystywanym najczęściej w okresach przejściowych, spala się ok. 1,5 mp drewna, za 300 zł.
Łączne opłaty za zużycie energii elektrycznej kształtują się na poziomie 8000 zł; za zużycie wody z wodociągu - 400 zł (ogród jest podlewany wodą ze studni). Usługa wywozu segregowanych śmieci daje łączny koszt 450 zł, natomiast ścieków z szamba - aż 4560 zł (24 x 190 zł). Uzdatnianie wody z wodociągu ok. 200 zł, w basenie - 400 zł. Monitorowanie budynku 660 zł. Podatek od nieruchomości 1232 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Bardzo zadowoleni jesteśmy z tarasu i całej strefy wypoczynkowej. Spędzamy tu dużo czasu. Wcale nie chce się nam wyjeżdżać z domu! Udała się też strefa dzienna, z kuchni jest blisko do jadalni i na taras. Budując drugi raz, zrobilibyśmy synom tak samo mocno wydzieloną prywatną strefę na piętrze, jak nasz master bedroom. Kiedy przychodzą do nich koledzy, niekiedy jest zbyt głośno, więc przydałoby się więcej izolacji. To jedyna mała wada obecnego układu pomieszczeń.
Radzimy projektować dom razem z umeblowaniem i instalacjami. To odjęło nam sporo kosztów! Żal patrzeć, jak np. elektrycy wpadają do niektórych domów i "na żywioł" kładą instalację. My ją drobiazgowo zaprojektowaliśmy. Oprócz różnorodnego oświetlenia użytkowego polecamy zrobienie delikatnego oświetlenia LED typu ambilight w całym budynku, które można włączyć/wyłączyć jednym przyciskiem - mamy takie kontakty na parterze i w sypialniach.
Wentylacja mechaniczna bardzo dobrze sprawdza się w zimie, a w lecie trochę gorzej, bo otwieramy okna. Joanna: ze względu na tę instalację mąż chciał kupić jak najwięcej nieotwieranych okien, tzw. fiksów. Dla mnie nieotwieranie okien w lecie nie ma sensu, szczególnie na wsi i na takiej działce jak nasza. Wywalczyłam więc, tam gdzie trzeba, okna otwierane i z nich korzystam. Zapomniałam tylko o pralni.
Szukanie działki trwało 2 lata, niemal w każdy weekend. W podstawowym briefie z góry zawarliśmy najważniejsze wytyczne. Koniecznie chcieliśmy, żeby ogród i strefa wypoczynkowa domu skierowane były w stronę południa, a na tym terenie już rosły drzewa. Kiedy znaleźliśmy tu 2 hektary ziemi, pokazaliśmy ją przyjaciołom i potem podzieliliśmy ją między siebie na kilka dużych działek. Nasza przylega do drogi prowadzącej do kolei podmiejskiej. Łączność kolejowa jest świetna ze względu na dojazdy pani sprzątającej, a w przyszłości dla synów, dopóki nie zrobią prawa jazdy.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.
pogratulowac konsekwencji ale wyszla straszna kataryna bez zandego stylu. czy w takim chaotycznym wnetrzu i zewnetrzu mozna sie czuc dobrze ? tu nie ma proporcji, stylu, charakteru, czysty utylitaryzm. rezydencja musi miec charakter, wjazd, symetrie, szpaler drzew a tu jak mieskzanie w bloku ...