Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; ściany z betonu komórkowego (24 cm) i styropianu (10 cm); dach pokryty blachodachówką.
- Powierzchnia działki 1340 m2;
- Powierzchnia domu 210,7 m2;
- Powierzchnia garażu 55 m2;
- Roczne koszty utrzymania budynku 13 286 zł.
Co do powierzchni mieszkalnej, Ewa i Wiktor pomylili się o około 50 m2. Mają za duże sypialnie i łazienkę na poddaszu, nie korzystają z pokoju gościnnego na parterze. Co do zaplecza garażowego i gospodarczego - trafili w punkt.
Trzy sąsiadujące ze sobą działki
Ewa i Wiktor szukali działki razem z dwoma zaprzyjaźnionymi małżeństwami. Stwierdzili, że mieszkanie pod miastem blisko siebie będzie dla wszystkich znakomitym rozwiązaniem pod wieloma oczywistymi względami. Choć znalezienie trzech sąsiadujących ze sobą działek było trudniejsze (na przykład, w pewnej miejscowości musieli zrezygnować z ładnych parceli z powodu nadmiernie rozstrzelonej lokalizacji), w stosunkowo niedługim czasie udało się im dokonać zakupu.
Przydała się pomoc rodziców pani Ewy, którzy wskazali działki do sprzedaży niedaleko swojego domu, ale w preferowanej przez małżeństwa okolicy. Na razie tylko Ewa i Wiktor wypełnili kolejne punkty wspólnego zamierzenia - zbudowali dom i zamieszkali w nim na stałe. Pozostałe małżeństwa jeszcze nie ruszyły z budową.
Początkowo Ewa i Wiktor chcieli kupić najwyżej 1000 m2 ziemi. Kiedy jednak obejrzeli nieco większe działki, a które odpowiadały wszystkim zainteresowanym stronom, bez namysłu zrewidowali pierwotne plany. Sprzyjała temu cena gruntu (225 000 zł w 2007 r.), położenie tuż przy ścianie lasu, a przede wszystkim dobre uzbrojenie terenu. Sieć elektryczna, gazu ziemnego i wodociągu biegła w ulicy, obecnie zaledwie 8 metrów od nowo wybudowanego budynku. Mimo braku sieci kanalizacyjnej, zastane warunki zachęcały do osiedlenia się właśnie w tym miejscu. Dzięki rodzicom, Ewa i Wiktor uzyskali dodatkowy niepisany przywilej wybrania parceli jako pierwsi.
Ewa: Wybraliśmy działkę najgłębiej zlokalizowaną względem głównej asfaltowej drogi. Odpowiadało nam także położenie, bo przy lesie jest ciszej, natomiast na tyle blisko do drogi, by o każdej porze roku sprawnie wydostać się z wewnętrznych uliczek. Działka, przylegająca do ściany lasu gwarantowała nam również, że nikt nie pobuduje domu naprzeciwko. Ponadto, ma dobre wymiary i mogliśmy na niej w miarę optymalnie ustawić dom w strony świata. Garaż znalazł się od strony północy, natomiast salon od południa. Taras ma ekspozycję południowo-wschodnią. Dzięki temu nie cierpimy od upałów, ale osobiście wolałabym jednak, żeby dłużej stał w pełnym słońcu! Lubię ciepło i światło.
Dom z większym zapleczem garażowym i gospodarczym
Ewa i Wiktor szukali projektu budynku o tradycyjnej bryle ze skośnym dachem, bo tak nakazywały im warunki zabudowy. Miał mieć na poddaszu trzy sypialnie, wspólną łazienkę i pralnię z suszarnią. Na parterze, oprócz pomieszczeń dziennych, potrzebowali pokoju gościnnego. Serfując po Internecie, oglądali różne projekty z tradycyjną bryłą. Domy miały najczęściej zbyt małą powierzchnię gospodarczą i garażową (nawet w wersji na dwa samochody), dlatego małżeństwo postanowiło indywidualnie zamówić projekt. Opracowały go architektki Małgorzata Trębska i Katarzyna Mechlińska.
Wiktor: Na powierzchnię mieszkalną około 200 m2 namawiał nas teść, argumentując, że dom będzie przez to wygodniejszy. Posłuchaliśmy jego rad, bo sami nie mieliśmy żadnych doświadczeń w tym względzie. Dziś wiemy, że dom o powierzchni mieszkalnej około 150 m2 wcale nie byłby dla nas za mały. Większy garaż zbudowaliśmy natomiast za namową znajomych, którzy już mieli domy. Słusznie podpowiadali, że w gotowych projektach garaże są często za wąskie, co utrudnia otwieranie drzwi samochodów i komunikację wokół nich.
Garaż, ze względu na moją profesję i zainteresowania (biorę udział w rajdach samochodowych), był dla mnie ważnym elementem domu. Cieszę się, że jest obszerny i znajduje się w obrysie budynku. Jednak planując niestandardowy, nie wziąłem pod uwagę, że jednocześnie powiększam pomieszczenia nad nim. Nad garażem urządziliśmy łazienkę oraz pralnię i suszarnię. Mają odpowiednio 24 m2 i 12 m2, więc są naprawdę spore. Wspólnie z żoną stwierdzamy, że nawet zbyt obszerne. Budując obecnie, powtórzyłbym wielkość garażu, jednak przestrzeni nad nim już nie przeznaczyłbym na mieszkalną, tylko na nieogrzewany składzik.
Przez dwa pierwsze lata po przeprowadzce mieliśmy kłopoty z ogrzaniem łazienki. Ustąpiły po naprawieniu zaworu w grzejniku naściennym zamontowanym tam i ociepleniu stropu w garażu warstwą styropianu o grubości 10 cm. Wtedy dopiero ogrzewanie podłogowe w łazience zaczęło oddawać ciepło w prawidłową stronę.
Krótka budowa
Budowa domu trwała dokładnie rok, od kwietnia 2008 do kwietnia 2009 r. Kosztowała 450 000 zł. Oprócz właściciela w jej organizowanie zaangażował się również ojciec właścicielki. Wynajmowali tylko ekipy polecane przez znajomych, więc budowa przebiegła w miarę sprawnie.
Wiktor: Gdybym dzisiaj stawiał dom, mury z betonu komórkowego ociepliłbym grubszą warstwą styropianu - zamiast 10 cm dałbym 15 cm. Pod dachem też zwiększyłbym grubość wełny mineralnej z 25 cm na 35 cm. Solidniejsze ocieplenie mniej kosztuje, niż późniejsze rachunki za ogrzewanie budynku! Dobrze, że na stropie nad poddaszem od razu ułożyliśmy 20 cm wełny mineralnej. To dodatkowa przegroda izolacyjna.
Z własnego doświadczenia doradzam także bardzo staranne ocieplenie pomieszczeń nad garażem. Ławy fundamentowe ociepliliśmy w pionie styropianem o grubości 10 cm, natomiast pod podłogami ułożyliśmy 2 x 5 cm i dodatkową izolację pod ogrzewaniem podłogowym. Wydaje się nam, że to wystarcza.
W całym budynku wstawiliśmy plastikowe okna z obustronną okleiną drewnopodobną i standardowymi szybami z U = 1,1. Jesteśmy z nich zadowoleni. Rolety zewnętrzne zamontowaliśmy w fazie budowy, by nie można było wyłamać kaset. To ważny techniczny element! Na wykonanie instalacji i budowę do fazy wykańczania budynku podpisywaliśmy z wykonawcami szczegółowe umowy. Potem już nie było na to czasu. Warto to robić każdorazowo, szczególnie w fazie wykończeniowej, bo prace są wtedy najtrudniejsze.
Instalacje
Ewa i Wiktor uznali, że nie ma sensu inwestować w pompę ciepła, mając gaz ziemny na wyciągnięcie ręki. Dom oraz c.w.u. ogrzewa się dwufunkcyjnym kotłem gazowym, współpracującym z ogrzewaniem podłogowym na całym parterze i w łazience na poddaszu oraz grzejnikami naściennymi.
Wiktor: Byliśmy zainteresowani włączeniem do instalacji grzewczej również kolektorów słonecznych, jednak trafiliśmy na niefachowych instalatorów, którzy długo i źle wycenili całą inwestycję. Nie chcąc przedłużać budowy, zniecierpliwieni zrezygnowaliśmy z zastosowania kolektorów, tym bardziej, że to droga instalacja i musielibyśmy wziąć na nią kredyt. Powrócenie do tego rozwiązania w przyszłości będzie wymagało trudniejszego montażu niż w trakcie budowy domu. Dlatego szkoda, że ta sprawa upadła.
Kominek o mocy 18 kW nie ma systemu DGP. Początkowo nie zdawałem sobie sprawy, jak może to wspomóc ogrzewanie budynku i, z powodu kończących się pieniędzy w ostatniej fazie budowy, odpuściłem ten temat. Teraz żałuję, bo wystarczyło poświęcić dodatkowe 2000 zł na rurociąg, rozprowadzający ciepło do ważnych pomieszczeń. Co prawda, obecnie ciepło rozprowadzane grawitacyjnie uchodzi na poddasze przez klatkę schodową, ale nie ogrzewa dostatecznie pokoju synka i łazienki nad garażem. W naszej sypialni (przylegającej do komina) jest bardzo ciepło.
Nie zdecydowaliśmy się na przyłączenie domu do wodociągu i korzystamy ze studni kręgowej. Sprawdza się, bo kupiliśmy dobrej jakości pompę, która tłoczy wodę do dużego zasobnika, umieszczonego w kotłowni (przy garażu). Znajomy polecał nam budowę przydomowej oczyszczalni ścieków. Niestety, wysokie wody gruntowe na działce oraz plany skanalizowania naszej wsi uniemożliwiły jej założenie.
Ewa: Zamontowaliśmy centralny odkurzacz, który sprawdza się w codziennej praktyce. Namówiłam męża na zamontowanie rolet zewnętrznych. Kosztowały tylko 7000 zł i dają mi większe poczucie bezpieczeństwa. Gdybyśmy kupili rolety sterowane pilotem, byłyby dwukrotnie droższe, niż obsługiwane ręcznie.
Koszty niektórych przyłączy i instalacji
- Przyłączenie elektryczności do działki - 2000 zł.
- Przyłączenie gazu - 6500 zł.
- Budowa studni - 1500 + pompa 2500 zł.
- Budowa szamba (10 m3) - 6000 zł.
- Instalacja wodno-kanalizacyjna i c.o. - 68 000 zł.
- Kominek bez DGP z obudową - 6500 zł.
- Instalacja alarmowa (obwodowa i wewnętrzna) - 2050 zł.
- Instalacja centralnego odkurzacza - (I etap) 1800 zł + (II etap) 2500 zł.
Koszty, czyli gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji (ceny z 2012 roku)
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 13 286 zł.
Ogrzewanie budynku i przygotowanie c.w.u. przy pomocy dwufunkcyjnego kotła na gaz ziemny obecnie kosztuje 6000 zł. Około 1500 zł więcej płacono za gaz, dopóki nie ocieplono stropu w łazience nad garażem! Z kominka zainstalowanego w salonie korzysta się tylko okazyjnie. Przez dwie zimy spalono zaledwie 2 mp. drewna za 300 zł. Żeliwny wkład nie ma systemu DGP, więc ogrzewa tylko część budynku. W okresach przejściowych to wystarcza, ale w zimie regulator pokojowy reaguje na ciepło z kominka, odłączając kocioł gazowy. To powoduje spadek temperatury w części pomieszczeń. Właściciel bardzo żałuje, że nie zainstalował systemu DGP w trakcie budowy.
Miesięczne opłaty za elektryczność (w tym za pompowanie wody ze studni) wynoszą 200 zł. Opróżnianie szczelnego szamba o pojemności 10 m3 co najmniej 10 razy w roku kosztuje w przybliżeniu 2200 zł.
Po renegocjacji umowy monitorowania budynku latem 2012 r., cena za tę usługę spadła z 86 zł do 36 zł. Rocznie oszczędności sięgną więc 600 zł! Zdecydowanie warto obserwować ruchy cen w różnych firmach oferujących ochronę budynków. Koszt ubezpieczenia budynku (wliczony w kredyt hipoteczny) wynosi 700 zł. Podatek od nieruchomości - 510 zł.
Trafione decyzje i rady właściciela
- Warto zwracać uwagę na wymiary i kształt działki, a nie tylko na jej wielkość. Na prostokątnej o wymiarach 44 x 30 m bez trudu zmieściliśmy rozłożysty budynek. Wystarczyło miejsca na ogród za domem.
- Instalacje: grzewcze, centralnego odkurzania, rolety zewnętrzne trzeba zaplanować w fazie projektu, a potem wykonywać je w odpowiedniej fazie budowy. Na przykład, pod sufitami należy zaprojektować miejsce na rury DGP z kominka, w murach nad oknami miejsce na kasety rolet (jeśli znajdują się na zewnątrz, łatwo można je wyłamać).
- Dobrze, że nie zbudowaliśmy łazienki przy małżeńskiej sypialni. Rozważaliśmy to. Znajomi podpowiedzieli, że to dodatkowy wydatek i że poranne korzystanie z łazienki przez jednego małżonka niepotrzebnie budzi drugiego. Wystarczy po jednej łazience na piętrze!
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z markowej blachodachówki. Otrzymaliśmy na nią 30 lat gwarancji. Przydałaby się jednak grubsza izolacja dachu. Zamierzamy zamontować tam folię antyrefleksyjną. Latem w sypialniach jest za gorąco. Wprawdzie "czapa" ciepła w naszej sypialni, położonej od strony południa, ucieka pod sufit na wysokości 3,20 m. Natomiast pokój syna o wysokości tylko 2,20 m chroni lokalizacja w północno-zachodniej strefie poddasza. Ale to nie wystarcza.
Redaktor: Lilianna Jampolska