W 2013 r. kupiliśmy górną część segmentu z lat 90. XX w. Klatka schodowa wyglądała dla nas zbyt staromodnie i przytłaczająco, dlatego poczyniliśmy kilka prostych i kilka bardziej skomplikowanych zabiegów, aby prezentowała się nowocześniej - mówią Agnes i Marcin, Czytelnicy Budujemy Dom, którzy schody remontowali w 2013 r.
Parametry domu: murowany, 165 m2, segment z siedmioma półpiętrami, wysokość kondygnacji z salonem 2,80 m.
Schody:
Ośmiobiegowe, szer. 90-107 cm.
Konstrukcja - żelbetowa, na pojedynczej nośnej belce biegowej.
Stopnie - 64 szt., wys. 17-19 cm, gł. 28-31 cm, wykończone drewnem dębowym.
Balustrada - z drewna, wys. 102 cm oraz szklana bariera schodowa z hartowanego szkła.
Oświetlenie - kinkiety i halogeny na ścianie.
Lokalizacja - w centrum domu.
Zakres remontu: odnowienie schodów i barierki, dodanie szklanej zapory.
Na klatce przy salonie wyburzono ściany i wstawiono szklaną barierę schodową.
Decyzja: w 2013 r. kupiliśmy górną część segmentu z lat 90. XX w. Klatka schodowa jest długa i wysoka, obejmuje ponad 60 stopni. Poprzednicy wykończyli ją następująco: stopnice i podstopnice obłożyli drewnem dębowym, na murkach tworzących balustrady zamocowali drewniany pochwyt, a tam, gdzie nie było murków - drewniane balustrady z tralkami. Konstrukcję ściany i niektóre stropy na klatce obłożyli boazerią!
Wszystko razem wyglądało dla nas zbyt staromodnie i przytłaczająco. Poczyniliśmy kilka prostych i kilka bardziej skomplikowanych zabiegów, aby prezentowała się nowocześniej.
Na innych fragmentach klatki wykonano tylko kosmetyczny lifting.
Remont schodów i balustrad - rady i przestrogi:
Do prostych zabiegów należało zdemontowanie boazerii i odświeżenie drewna dębowego na schodach i balustradach. Stolarz zeszlifował stary lakier i na stopnicach oraz poręczach balustrad położył nowy, dwuskładnikowy i bezbarwny. Na podstopnicach, słupkach i trakach natomiast - lakier biały, który unowocześnił wygląd. Bardziej złożone prace dotyczyły przebudowania klatki przy kuchni i salonie. Od strony salonu wyburzyliśmy fragmenty ścian zamykające widok na kuchnię, położoną na niższym półpiętrze, i na ich miejscu zamontowaliśmy szklaną barierę schodową. Ten krok był najlepszy! Kuchnia i salon wizualnie się połączyły, wcześniej tworzyły osobne pomieszczenia.
Szklana bariera schodowa to była dość droga sprawa, ale tylko dlatego, że nie można było jej postawić na biegu, który jest podwieszany na szynie stalowej i obudowany karton gipsem. Zatem musiała być bardzo wysoka i przytwierdzona do schodów z boku. Przy mniejszej powierzchni szkła i tradycyjnym mocowaniu - nie byłoby to tak trudne wyzwanie. Ponadto szkło musiało być solidne. Producent doradził nam przezroczyste, dwuwarstwowe i laminowane w środku, hartowane, tzw. bezpieczne. Dodał okucia i pochwyt Inox w cenie.
Oświetlenie jest takie samo, jak wcześniej, czyli tzw. schodowe, górne i boczne. Nie podświetlaliśmy z boku poszczególnych stopni, ze względu na duże koszty oraz problem techniczny - listwy przy ścianie są integralną częścią biegu i na tyle wysokie, że boczne ścienne oświetlenie nie byłoby dyskretne.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.