Posadzki z gresu nadal wyglądają jak nowe i sprawdzają się nad podłogówką. Okazuje się, że warto było zwracać uwagę na klasę ścieralności płyt. Na matowej powierzchni nie widać otarć, ani rys, choć mieszkam na wsi i obawiałam się wycierania jej piaskiem, nanoszonym na butach przez gości - mówi Teresa, Czytelniczka Budujemy Dom, która użytkuje dom i podłogi od 11 lat.
Parametry domu: murowany, dwukondygnacyjny, powierzchnia 200 m2.
Rodzaje posadzek:
nad ogrzewaniem podłogowym (w strefie dziennej oraz łazience) ułożono matowe płyty gresu (56 x 56 cm), łączone na fugę o szer. 3 mm.
W pokojach - parkiet z buku parzonego, wym. klepki 22 x 60 x 400 mm.
Oba rodzaje posadzek zajmują po 100 m2 powierzchni budynku.
Podkład:
posadzki na gruncie - między wylewkami izolacja przeciwwilgociowa z papy oraz folii, 2 warstwy izolacji cieplnej z płyt styropianu (20 cm), na wylewce końcowej posadzki na kleju.
na stropie teriva między kondygnacjami - izolacja akustyczna ze styropianu, wylewka cementowa i posadzki na kleju dyspersyjnym.
Ogrzewanie podłogowe: wodne na powierzchni 100 m2.
Parkiet z ekologicznym lakierem rozciąga się w strefach prywatnych domu, dlatego się nie zniszczył
Decyzja: lubię jasne podłogi. Nie chciałam szybkiego remontu podłóg w nowym domu, więc kupiłam materiały droższe, ale trwałe - z wysoką klasą ścieralności. Do strefy dziennej, gdzie jest ogrzewanie podłogowe, wybrałam płyty z gresu w jasnoszarym kolorze, imitujące trawertyn. Nie lubię połysku, więc są matowe. Ponieważ brzegi płyt są nierówne, zleciłam ułożenie jasnej fugi o gr. 3 mm.
Resztę posadzek wykończyłam parkietem z parzonego drewna bukowego. Spodobał mi się charakterystyczny odcień po obróbce termicznej parą wodną. Producenci opisywali również, że po takim zabiegu klepki są mniej wrażliwe na wahania wilgotności w pomieszczeniach i mniej pracują. Nie kłamali! Parkiet jest trwały. Można go kilkakrotnie cyklinować.
Dla dodatkowej wytrzymałości i efektu estetycznego kupiłam wyselekcjonowane grube klepki I klasy i ułożyłam je na "pokład". Nie mam upodobania do jodełek i wzorków, tylko do surowych i szlachetnych linii. Wolałam długie klepki, bo wyglądają bardziej nowocześnie, niż krótkie. Materiał, solidnie wysezonowany, kupiłam wprost od wytwórcy z południa kraju. Dodatkowo leżał u nas, w ogrzewanym budynku, ponad miesiąc.
Parkiet układaliśmy po wszystkich mokrych pracach. Zatrudniłam poleconego i doświadczonego parkieciarza. Nie oszczędzałam na kleju - kupiłam dyspersyjny produkt z górnej półki. Matowy ekologiczny lakier też ma dobrą jakość.
Parkiet z parzonego buku ułożono we wzór pokładowy
Teresa wybrała wyselekcjonowaną klepkę I klasy, którą można będzie kilkakrotnie cyklinować
Posadzka z gresu - rady i przestrogi:
Posadzki z gresu nadal wyglądają jak nowe i sprawdzają się nad podłogówką. Okazuje się, że warto było zwracać uwagę na klasę ścieralności płyt. Na matowej powierzchni nie widać otarć, ani rys, choć mieszkam na wsi i obawiałam się wycierania jej piaskiem, nanoszonym na butach przez gości. Oboje z mężem na co dzień zmieniamy obuwie. Posadzka z gresu jest łatwa w pielęgnacji, jedynie fugi raz w roku czyścimy ręcznie specjalnym preparatem. Po takiej odnowie podłoga wygląda świeżo i efektownie. Gres myjemy na bieżąco środkiem, przeznaczonym do tego materiału. Za nic nie zmieniłabym podłogi na ciemniejszą. Ładnie podkreśla ciemne drewniane meble, a wnętrza wydają się przestronniejsze.
Parkiet mnie nie zawiódł. Przez 11 lat nic się z nim złego nie działo, więc nie przeprowadziłam poleconego przez parkieciarza korekcyjnego cyklinowania po kilku latach, podczas którego uzupełnia się ewentualne szpary. Tylko w jednym miejscu, ale z mojej winy, podłoga ma plamę. Po prostu na klepki wyciekła woda z podstawki na doniczkę. Planuję za rok odnowienie parkietu, więc podczas cyklinowania plama zostanie zlikwidowana. Znowu zastosuję matowy lakier ekologiczny, bo po prywatnych pokojach, gdzie leży parkiet, nie chodzę w szpilkach. W naszym domu jego miękkość nie jest wadą.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.
Nasłuchałem się, naczytałem i zrobiłem jak radzili inni, natomiast kiedy mi to mnie odpowiadało, to zmieniłem i to wszystko.Teraz jestem zadowolony na okrągło i latem i zimą.Można zrobić błąd, ale trwać w nim, to zakrawa na głupotę.
naprawdę ktoś szuka gresu i za to płaci a później go zakrywa? średnio to widzę, ja tam szukam teraz takiego, żeby był punktem kulminacyjnym, wisienką na torcie. Może ktoś poleci coś oryginalnego?
Gość TJW
18-04-2015 09:25
Gres w naszym klimacie jest zimny, latem szczególnie.Po dwóch latach pokryłem go cienką deską warstwową, na klej. Teraz podłogówka grzeje zimą, hydraulik coś tam pokręcił i jest przyjemna latem.Kuzyn na gres położył cienką wykładzinę tekstylną i ma bardzo podobnie.