Poddasze użytkowe - wady i zalety

Poddasze użytkowe - wady i zalety

Rozmowy Dociekliwego Inwestora z Majstrem Guru. Majster prosto i zrozumiale tłumaczy, a Inwestor zadaje coraz bardziej dociekliwe pytania… Tym razem pomaga wybrać rodzaj poddasza do domu.

Dociekliwy Inwestor: - Wróćmy do naszego głównego tematu. Trochę mnie pan zaskoczył tym, jak ważna jest decyzja o tym, czy poddasze ma być użytkowe. Czy teraz ktoś decyduje się jeszcze na zwykły strych? Przecież szkoda, żeby tyle miejsca w domu się marnowało.

Majster Guru:- Wiem, że znów pana zaskoczę, ale pomimo powszechności poddaszy użytkowych, nie powiedziałbym, że strych to marnowanie miejsca. Wciąż buduje się domy parterowe lub z pełnym piętrem, a wówczas na ogół mają dach o niewielkim spadku i strych. Ma on niewątpliwe zalety:

  • jest przestrzenią gospodarczą, w której można przechowywać rzeczy używane rzadko lub sezonowo;
  • stanowi strefę buforową, ograniczającą nagrzewanie się latem i wychładzanie pomieszczeń na niższej kondygnacji;
  • umożliwia szybkie wykrycie i naprawę nieszczelności dachu;
  • stwarza bardzo dobre warunki wentylacji elementów więźby dachowej, co sprzyja jej trwałości.

Ponadto sporo osób, które wybudowały domy z użytkowym poddaszem, pytane - co by zmieniło w kolejnym domu? - odpowiada, że nie chcieliby już użytkowego poddasza, tylko pełne piętro. A jeśli by się dało, to najchętniej dom bez schodów, czyli parterowy. Proszę mnie dobrze zrozumieć, poddasze użytkowe ma swoje zalety, ale ma też wady.

- Jeśli jednak zdecyduję się na poddasze mieszkalne, to jaki dom powinienem wybrać?

- Zacznijmy od kształtu dachu. Ma on ogromne znaczenie dla wyglądu budynku i z tego względu zajmuje wszystkich inwestorów. Jednak kształt jest nie mniej ważny dla możliwości wygospodarowania miejsca na poddaszu, a z tego już nie każdy zdaje sobie sprawę. Tylko w domu, gdzie poddasze jest niskie i z góry zakładamy, że nie będzie nigdy adaptowane na mieszkalne - możemy kierować się wyłącznie wyglądem. A szczerze mówiąc, nawet wtedy nie do końca, bo skomplikowany dach oznacza wyższe koszty.

- Czy pan nie przesadza? Oglądałem projekty w katalogach oraz na stronach internetowych i sypialnie na poddaszach były całkiem duże nawet przy czterospadowych dachach.

- Widzę, że marketingowe sztuczki pracowni projektowych wciąż są skuteczne. Czy podano informację, jaka to jest powierzchnia - mierzona po podłodze, czy np. powyżej 1,4 m?

- Nie pomyślałem o tym, ale czy to aż takie ważne?

- Bezwzględnie! Powierzchnia mierzona po podłodze oraz możliwa do praktycznego wykorzystania to często dwie bardzo różne wartości. Ilość miejsca na poddaszu zależy ostatecznie od kształtu dachu, jego rozpiętości oraz wysokości ścianki kolankowej. Dach czterospadowy bardzo ogranicza przestrzeń, bo ma 4, a nie 2 skosy. Najwygodniejsze do zagospodarowania są zaś pomieszczenia pod dachami mansardowymi i zwykłymi dwuspadowymi.

Mały kąt nachylenia powoduje poza tym, że wysokość pomieszczenia przyrasta powoli w miarę oddalania się od ściany w kierunku kalenicy. W wąskim budynku wszystkie pomieszczenia są wąskie i trudniej je dzielić.

Z kolei wysoka ścianka kolankowa to coś, co bezpośrednio zwiększa użyteczność poddasza - każde 20 cm ścianki oznacza dodatkowe 20 cm nad głową. Z tego też względu powszechnie ścianki kolankowe są podnoszone o pustak czy dwa już na etapie robót budowlanych, za namową wykonawców. Ja jednak bym przed tym przestrzegał, bo często psuje to wygląd domu. Ponadto można mieć kłopoty z odbiorem budynku. Zmiana wysokości, kubatury i powierzchni użytkowej to istotne zmiany w projekcie.

- Jaka w takim razie powinna być wysokość wnętrz na poddaszu, żeby dało się je dobrze wykorzystać?

- Z punktu widzenia przepisów, na poddaszach minimalna wymagana wysokość pomieszczeń mieszkalnych to 2,2 m. W pokojach ze skosami liczy się ją przy tym jako średnią wysokość, poczynając od 1,9 m. Dlaczego akurat od 1,9 m? Bo w myśl prawa, części poniżej tej wysokości nie uznaje się za odpowiadającą "przeznaczeniu pomieszczenia". Oczywiście, w praktyce nawet przestrzeń przy ścianie o wysokości 1 m da się wykorzystać, a 1,9 m to już "wysokość stania" - do takiej ściany można podejść nie uderzając głową o sufit i można przy niej ustawić większość mebli.

Na pytania odpowiadał: Jarosław Antkiewicz

Materiały do pobrania:
pdf icon Konsultacje z Majstrem Guru cz. 7
Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz

Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.

W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz