Najbardziej oczywistym sposobem jest zastosowanie w pomieszczeniu ciepłych, stonowanych kolorów. Beże, kremy, kawa z mlekiem, jasne brązy, trochę czerwieni, koloru pomarańczowego, żółtego. Te barwy sprawią, że poczujemy ciepło już na samym wejściu do pomieszczenia. Obowiązkowa jest tu drewniana podłoga (lub ostatecznie imitujące drewno panele czy gres) i drewniane meble. Naturalne drewno ma w sobie ciepło, którym emanuje na całą przestrzeń. Zapewnia też ciepło pod palcami, pod stopami. Odczucia te wzmacniane są dzięki włochatym, miękkim dywanom – nie zapomnijcie o nich.
To tekstylia wprowadzają do wnętrza najwięcej ciepła. Nawet jeśli kolory ścian i dodatków nie mieszczą się w ciepłej gamie, to już samo użycie do urządzenia pokoju poduszek, narzut, koców, dzierganych pufów, dywanów typu shaggy sprawi, że będzie on bardzo, ale to bardzo przytulny. Sięgajcie więc po miękkie bawełny, kosmate welury, babcine sploty – to one nadadzą ton w wymarzonym przytulnym gniazdku. Pokój otulony tkaninami to prawdziwa esencja ciepła w urządzaniu wnętrz.
Podobnie działa oświetlenie. Obowiązkowo ciepłe w barwie, rozproszone, odbite. Światło świeczek, małych lampek, płomień bijący z kominka (także elektrycznego) – dają ciepło w bardzo fizycznym wymiarze, ale też zapewniają urokliwy klimat. Nic tylko sięgnąć po kubek z aromatyczną herbatą i dobrą książkę. Szczególnie w długie, zimowe wieczory.
Przytulność to także drobiazgi, szczególnie te zbierane latami. Dekoracje, bibeloty, pamiątki, fotografie – tak zwane łapacze kurzu mają w sobie ogromny ładunek emocjonalny, dlatego nie może ich zabraknąć w mieszkaniu, które z założenia ma być przytulne.
Owszem brakuje ich w apartamentach na wysoki połysk, bo na ogół nie harmonizują z zamysłem architekta, ale w każdym innym przypadku są mile widziane. Szczególnie w przestrzeniach bardzo osobistych i prywatnych - w pokojach dzieci, sypialniach. Tam, gdzie nie wpuszczamy obcych. Bo przytulność jest dla nas. Wysoki połysk jest na ogół dla gości.
Te cztery elementy: ciepłe barwy, tkaniny, oświetlenie i drobiazgi osobiste zapewniają przytulność we wnętrzach. Wystarczy zastosować chociaż trzy z nich – w dowolnej kombinacji, a uzyskamy przyjazne zmysłom i psychice wnętrze. Prawda, że przepis na przytulność jest prosty? Teraz możecie zastosować go u siebie. Powodzenia.
źródło i zdjęcia: Magnat