Taras to najważniejszy punkt aranżacji przestrzeni przy domu. Często zdarza się, że teren w jego otoczeniu czeka na swoją kolej, a pięknie zaaranżowany taras już zaprasza, aby na nim wypocząć.
Powstaje w pierwszej kolejności, bo właśnie na nim toczy się w ciepłe dni życie codzienne. Powinien być funkcjonalny i efektowny. Znaczenie ma nie tylko charakter i wygląd nawierzchni, ale również metoda jego wykonania. Podpowiadamy, jak stylowo i szybko go wykonać.
Przed rozpoczęciem budowy tarasu, który zazwyczaj jest przedłużeniem salonu w ogrodzie, najpierw należy opracować jego koncepcję, wybrać odpowiednie płyty i zastanowić się, w jaki sposób najlepiej go wykonać, aby zrealizować swój pomysł. Zasadniczo metody dzielą się na suchą i mokrą. Różnią się one od siebie rodzajem wykonywanych prac i czasochłonnością.
Jeśli budujemy taras po raz pierwszy, chcemy uzyskać szybki efekt i lubimy modyfikować wygląd przestrzeni wokół domu, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie metoda na sucho.
Druga metoda na mokro jest bardziej praco- i czasochłonna, a ponadto wymaga precyzji i doświadczenia. Poza tym jeśli popełnimy jakieś błędy, to w przypadku tarasu budowanego na mokro są one praktycznie nieodwracalne. Przyjrzyjmy się bliżej obydwu tym metodom.
Budowa tarasu metodą na sucho
Zdecydowanie bardziej popularna jest technologia sucha. Polega na układaniu płyt na gruncie. W ten sposób wykonamy taras z płyt i kostek o różnym rozmiarze oraz kształcie. Doskonałym sposobem na stworzenie tego rodzaju nawierzchni jest użycie takich elementów, jak Polbruk Petra, Exa, Lamell czy Bosso Trapez. Są to skrajne rozwiązania pod względem designu.
Pierwsza z płyt powstała z inspiracji skalnym miastem w Jordanii, a swoim wyglądem przypomina skalny chodnik lub spękaną od suszy ziemię. Występuje ona w trzech kolorach – alpen, onyx i sahara. Petra doskonale pasuje do śródziemnomorskich i rustykalnych aranżacji.
Na przeciwstawnym biegunie stylistycznym znajduje się Bosso Trapez. Są to z kolei super nowoczesne płyty w trzech odcieniach szarości: nerino, stalowym oraz grafitowym o wymiarach 60x40x20 cm i grubości 4,5 cm oraz 8 cm.
Na taras dedykowane są płyty o grubości 4,5 cm. Dzięki swojemu oryginalnemu kształtowi, tworzą one niecodzienny, powtarzalny wzór przypominający zbiór diamentów lub wielokrotność geometrycznych wazonów.
W równie niekonwencjonalny deseń komponują się płyty Exa. Mają formę heksagonu o nieco zmodyfikowanych bokach i ułożone na tarasie przypominają odrobinę nieregularny plaster miodu. Oczywiście przy tym sposobie układania tarasu możemy użyć również płyt w kształcie kwadratu czy prostokąta, np. Polbruk Bosso czy Lamell. Pierwsza to kwadrat o boku 60 cm i minimalistycznym, nowoczesnym designie, jest dostępna w trzech kolorach: nerino, stalowym oraz grafitowym.
Ciekawą alternatywą dla niej może być Polbruk Lamell. To prostokąt o wymiarze 40x60 cm, który występuje w dwóch fakturach – gładkiej lub płukanej. Pierwsza z nich jest dostępna w sześciu kolorach: nerino, stalowym, bazaltowym, cortado, ivory oraz latte, a druga – w melanżu szarości o nazwie ritmo.
Budowę nawierzchni rozpoczynamy od kilku prostych zabiegów. Po pierwsze wyznaczamy taras w terenie za pomocą palików, pomiędzy którymi rozciągamy sznurek. Następnie montujemy na bokach obrzeża wyznaczające jego granice. W kolejnym kroku usuwamy warstwę ziemi na głębokość około 30 cm. Po tej czynności ubijamy ziemię i układamy warstwę żwiru oraz piasku.
W przypadku tarasu, który zwykle jest wykonany z kostki lub płyty o grubości 4,5 cm, warstwa podbudowy powinna mieć około 20 cm. Po tej czynności powtarzamy ubijanie i wykonujemy podsypkę, zwykle z piasku, na wysokość 3-6 cm, którą musimy wyrównać. Na tak stworzonej podbudowie układamy płyty i dobijamy je gumowym młotkiem, żeby osadziły się w podsypce.
Trzeba przy tym pamiętać o zachowaniu odstępów pomiędzy płytami, które powinny wynosić co najmniej 3 mm. Ma to znaczenie przy kolejnej czynności nazywanej utrwalaniem. Polega ona na wmiataniu piasku w szczeliny i polewaniu go wodą aż do uzyskania odpowiedniego efektu.
Ciekawą alternatywą do standardowego piasku jest polimerowy, taki jak na przykład DR+ NextGel. Jest to niezwykle funkcjonalne rozwiązanie, ponieważ zapobiega rozwojowi chwastów i osiedlania się owadów w przestrzeniach między płytami.
Budowa tarasu metodą na mokro
Podobnie jak w przypadku technologii suchej, budowa tarasu metodą na mokro wymaga wybrania ziemi na głębokość około 60 cm. Następnie należy stworzyć podbudowę z około 30 centymetrowej warstwy żwiru. Po jego zagęszczeniu wykonuje się podsypkę z piasku lub chudego betonu o grubości 5-10 cm.
Następnie możemy stworzyć wylewkę, którą dla lepszego efektu wzmacnia się zbrojeniem. Ważne jest to, żeby warstwa ta miała około 20-25 cm i aby uwzględnić minimalny spadek o nachyleniu co najmniej 2 procent. Jak nietrudno zauważyć, już na tym etapie metoda ta jest bardziej pracochłonna.
Wylewka musi też wyschnąć, a to zależnie od pogody, potrafi trwać nawet kilka tygodni. Kolejne kroki wymagają dużej precyzji. Przed układaniem płyt całą powierzchnię tarasu należy pokryć klejem budowlanym, a płytki układać jedną po drugiej. Gdy klej już wyschnie, wszelkie zmiany wiążą się z dużym nakładem pracy. Fugowanie nawierzchni układanej metodą na mokro również nie należy do najłatwiejszych.
W tym sposobie stosuje się zwykle fugę wodoszczelną, która docelowo ma zapobiegać podchodzeniu wody pod płyty. Po zafugowaniu powierzchnię należy chronić przed wilgocią, kurzem i innymi zabrudzeniami przez 24 godziny. Najlepiej osłonić ją folią, ale trzeba przy tym zadbać o zachowanie przepływu powietrza.
Bez wątpienia metoda na mokro jest bardziej kosztowna, trudniejsza w wykonaniu i czasochłonna - wykonanie tarasu metodą na mokro zajmuje co najmniej 30 dni. W technologii na sucho ten sam efekt można osiągnąć w jeden dzień.
Większość specjalistów poleca budowę nawierzchni salonu w ogrodzie metodą na sucho. Jest ona prosta, szybka, a nawet jak coś pójdzie nie tak, to zawsze możemy to naprawić. Warto ją polecić wszystkim tym, którzy samodzielnie chcą wykonać taras, ale nie mają w tej materii zbyt dużego doświadczenia.
Źródło i zdjęcia: Polbruk S.A.