Kuchnia w stylu wabi sabi – jak ją urządzić? Materiały, meble, AGD

Wabi sabi to japońskie podejście do urządzania domu, które zamiast idealnych powierzchni wybiera autentyczność, naturę i spokój. W kuchni oznacza to proste formy, naturalne materiały oraz zgodę na to, że rzeczy mogą się zmieniać z czasem. Ten styl nie stawia sztywnych ram – pozwala stworzyć wnętrze dopasowane do Ciebie, lekkie wizualnie i wygodne na co dzień.

Kuchnia w stylu wabi sabi – jak ją urządzić? Materiały, meble, AGD
SOLGAZ Płyty gazowe - gaz pod szkłem, płyty gazowe z palnikami, płyty inukcyjne, piekarniki gazowe i elektryczne, okapy
Dane kontaktowe:
515 020 420
Towarowa 28A 58-100 Świdnica

PokażUkryj szczegółowe informacje o firmie

Kuchnia w stylu wabi sabi – co jest najważniejsze?

Trendy potrafią zmieniać się jak w kalejdoskopie, ale te inspirowane Japonią od lat dobrze odnajdują się w europejskich domach. Wabi sabi wyrasta z kultury kraju kwitnącej wiśni i z zupełnie innego spojrzenia na przestrzeń. W kuchni nie chodzi o perfekcję i „pod linijkę”. Styl wabi sabi lubi swobodę, a jego sercem jest natura oraz harmonia z otoczeniem.

W praktyce oznacza to obecność materiałów naturalnych: kamienia, drewna, ręcznie robionej ceramiki czy tkanin takich jak len i bawełna. Równie ważna jest akceptacja niedoskonałości.

Wabi sabi nie wymaga, by przedmioty były idealne – mają żyć razem z nami i starzeć się w swoim tempie. Naturalne materiały z czasem zmieniają kolor, fakturę, łapią ślady użytkowania i właśnie to jest tu wartością. Nie ma ideałów, za to jest spójność i spokój.

To styl dla osób, które czują się dobrze w bardziej surowych klimatów, ale jednocześnie nie chcą wnętrz sterylnych. Wabi sabi blisko do minimalizmu, choć nie tak chłodnego jak w wersji skandynawskiej czy modernistycznej.

Można tu łączyć elementy z różnych epok i zestawów, jak krzesła nie do pary przy jednym stole czy meble o innej historii niż reszta zabudowy. Najważniejsze jest to, żeby całość tworzyła naturalną, niewymuszoną kompozycję. To Ty decydujesz, co pasuje do Twojego domu, a styl jest tylko drogowskazem, nie sztywną instrukcją.

Styl wabi sabi – jak dobrać sprzęt AGD?

Kuchnia wabi sabi kojarzy się z przestrzenią prostą, lekko surową, utrzymaną w kolorach ziemi. Ponieważ ten styl ceni wizualny spokój, sprzęty AGD powinny mieć oszczędny design i nie wysuwać się na pierwszy plan. Najlepiej sprawdzają się modele nowoczesne, o prostych liniach, które dyskretnie dopełniają aranżację zamiast ją dominować.

Druga sprawa to funkcjonalność. Wabi sabi jest o życiu w zgodzie z naturą i sobą, więc wybierając sprzęty warto stawiać na takie, które realnie ułatwiają codzienność. Dobrze, gdy są intuicyjne w obsłudze i nie wymagają ciągłego szorowania.

W przypadku piekarnika świetnie sprawdzą się funkcje samoczyszczące. Może to być pyroliza, wkłady katalityczne albo czyszczenie parą – wszystko, co ogranicza wysiłek i pozwala utrzymać kuchnię w porządku bez nadmiaru chemii i czasu.

Duch minimalizmu podpowiada też, by wybierać urządzenia wielofunkcyjne. Piekarnik z funkcją mikrofali czy parowaru potrafi zastąpić kilka sprzętów naraz, oszczędzając miejsce i upraszczając przestrzeń.

Nie można zapomnieć o płycie grzewczej. Kiedy patrzymy na kuchnie wabi sabi, hasło „mniej znaczy więcej” jest tu wyjątkowo trafne. Gładka tafla witroceramiki idealnie wpisuje się w ten charakter – bez rusztów i pokręteł, które rozbijają spokojny rytm wnętrza.

Najczęściej wybór pada na indukcję, ale warto wiedzieć, że istnieją także innowacyjne płyty gazowe w technologii gaz pod szkłem. To polski wynalazek, który łączy zalety gotowania na gazie i estetykę płyt indukcyjnych.

Dla miłośników tradycyjnego płomienia są też minimalistyczne płyty gazowe na szkle. Wabi sabi nie narzuca jedynej słusznej drogi – liczy się spójność z Twoimi potrzebami.

Meble do kuchni w stylu wabi sabi

Wabi sabi to sztuka zauważania piękna w prostocie. Kuchnia urządzona w tym duchu ma być zwyczajna, ale jednocześnie wyjątkowa – bez nadmiaru przedmiotów i bez restrykcyjnych zasad.

Styl bardzo lubi surowe struktury, dlatego świetnie pasują tu fronty z litego drewna z wyraźnym usłojeniem, a także bardziej nieoczywiste rozwiązania, jak łupek czy kamień o „niedoskonałej” fakturze. Im bardziej naturalnie, tym lepiej.

Wabi sabi zakłada, że nic w naturze nie jest idealne, a to co idealne – często nie jest naturalne. Dlatego we wnętrzu mogą pojawić się elementy celowo „nieukończone”: ściana z widoczną strukturą tynku, fragment pozostawiony w surowym stanie czy powierzchnie, które z czasem nabierają patyny. Takie detale nie są błędem, tylko częścią historii domu.

Kolorystyka również pochodzi z natury. Najlepiej sprawdzają się barwy ziemi: beże, złamane biele, piaski, brązy, przygaszone szarości. Nie trzeba unikać ciemniejszych tonów. Zieleń lasu czy grafit na frontach potrafią dodać głębi i spokoju, jeśli są zestawione z naturalnymi materiałami.

Kuchnia wabi sabi – inspiracje na dodatki i klimat

Wabi sabi nie przepada za dekoracjami dla samej dekoracji, ale lubi przedmioty praktyczne i z charakterem. Tekstylia z lnu lub bawełny, nawet tak proste jak ściereczki, zasłony przeciwsłoneczne czy obrus, dobrze wpisują się w ten styl. Dodatki powinny wyglądać naturalnie i służyć na co dzień.

Pięknym uzupełnieniem są drewniane akcesoria kuchenne, zwłaszcza te z różnych gatunków drewna, które mają swoją historię. Mogą to być rzeczy przywiezione z podróży, podarowane, znalezione na targu staroci – ważne, że są prawdziwe i mają duszę.

Jeśli wabi sabi wydaje Ci się zbyt surowy, nic nie stoi na przeszkodzie, by delikatnie go ocieplić. Wiklinowe kosze, gliniane donice czy rośliny w naturalnych osłonkach potrafią dodać miękkości, nie psując minimalistycznego charakteru. Zieleń zawsze dobrze działa w przestrzeni inspirowanej naturą.

Na koniec warto pamiętać, że wabi sabi to nie tylko styl, ale podejście do życia. To zgoda na zmienność, szacunek do materiałów, akceptacja śladów codzienności i szukanie harmonii zamiast perfekcji. Jeśli czujesz, że taki spokój jest Ci bliski, kuchnia w tym duchu może stać się jednym z najprzyjemniejszych miejsc w domu.

źródło i zdjęcia: SOLGAZ