Dom: parterowy z poddaszem; powierzchnia 180 m2 ; murowany - dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o gr. 25 cm i styropianu (z grafitem) o gr. 15 cm; ogromne okna; wentylacja mechaniczna nawiewno- wywiewna. Lokalizacja w nasłonecznionym miejscu.
Klimatyzacja:
- typu multi split;
- cztery jednostki wewnętrzne - trzy ścienne o mocy 2,2 kW, jedna kanałowa o mocy 5 kW;
- inwerterowy napęd sprężarek;
- filtry antyalergiczne;
- sterowanie czterema pilotami.
Decyzja: z wykształcenia jestem inżynierem od urządzeń sanitarnych i klimatyzacji, więc własny dom wyposażyłem w wentylację mechaniczną z rekuperatorem. Z racji wielkich okien od razu zaplanowałem instalację klimatyzacyjną. Z góry wiedziałem, że duże przeszklenia w salonie spowodują w słoneczne dni wzrost temperatury (nawet do 40°C). Wybrałem układ typu multi split, bo zajmuje mniej miejsca, a jedna jednostka zewnętrzna szpeci tylko jedną elewację.
Podczas budowy domu zleciłem ułożenie rur, a urządzenia zamontowałem dopiero rok po przeprowadzce. Miałem okazję tanio kupić klimatyzatory ze średniej półki. Dla mnie najważniejsza była ich odpowiednia wydajność, i koniecznie - napęd inwerterowy sprężarek, dzięki któremu moc płynnie dostosowuje się do parametrów powietrza w pomieszczeniu, a temperatura szybko stabilizuje się wokół nastawionej na sterowniku. Ponadto urządzenia takie zużywają mniej prądu.
W suficie nad salonem umieszczono kanałową jednostkę wewnętrzną.
Identyczne jednostki ścienne są w 3 sypialniach.
Instalacja klimatyzacyjna - rady i przestrogi:
- Układanie instalacji było kłopotliwe. Ekwilibrystyki wymagał szczególnie montaż, na wysokości 6 m, kratek kanałowej jednostki. Rurociąg z miedzi wydłużył się do 100 m, bo zależało mi na zamontowaniu jednostki zewnętrznej daleko od strefy mieszkalnej. Sprzęt, schowany za murkiem na płaskim dachu, jest mniej widoczny i mniej hałaśliwy. Doprowadziłem rury wszędzie tam, gdzie wyznaczyłem miejsca na jednostki wewnętrzne, starannie je ukrywając. W ścianach zleciłem wykonanie również rur do grawitacyjnego odprowadzania skroplin. Rura od jednostki kanałowej usuwa skropliny poza budynek, od ściennych w sypialniach - do kanalizacji.
- Zazwyczaj programuję temperaturę tak, aby była o 5°C niższa, niż na zewnątrz. Pilnuję też prędkości zimnego nawiewu, co chroni od przeziębień. Żeby nie chłodzić powietrza bardzo intensywnie i nie tracić pieniędzy na prąd, celowo ograniczyłem dopływ gorąca montując w salonie żaluzje zewnętrzne. Urządzeń ściennych w sypialniach dzieci na poddaszu używam do schłodzenia powietrza, albo do jego podgrzania, jeśli nie chce mi się wiosną czy jesienią palić w kominku. Włączam je przed snem na 30 min, ewentualnie potem zostawiam na niskim biegu. Trzecią, w naszej sypialni, przeznaczyłem tylko do podgrzewania i osuszania powietrza w chłodne wieczory. Przed latem badam ciśnienie w instalacji i ją odgrzybiam, myję filtry.
Koszt instalacji klimatyzacyjnej:
- instalacja (z robocizną) 20 000 zł,
- urządzenia (z wyprzedaży) 5000 zł.
Lilianna Jampolska