Odpowiedź eksperta: Prawdopodobnie przyczyną wzrostu zapotrzebowania na ciepło był nietypowy przebieg pogody - długo utrzymywały się niskie temperatury, co oczywiście powodowało zwiększone zużycie gazu do ogrzewania. Nie można też wykluczyć zmniejszenia sprawności kotła na skutek zanieczyszczenia wymiennika, czy rozregulowania palników.
W warunkach domowych praktycznie nie ma możliwości sprawdzenia parametrów dostarczanego gazu, gdyż wymaga to skorzystania ze specjalistycznej aparatury pomiarowej.
Można natomiast w pewnym przybliżeniu określić kaloryczność w sposób pośredni, mierząc ilość ciepła dostarczonego przez kocioł grzewczy. Wymaga to jednak zamontowania ciepłomierza - urządzenia pomiarowego, zliczającego energię cieplną wychodzącą z kotła grzewczego.
W czasie sprawdzania należy odłączyć wszystkie inne odbiorniki gazu (w kotle dwufunkcyjnym zakręcić też zawór ciepłej wody) oraz zanotować stany licznika gazu i ciepłomierza. Sprawdzanie powinno trwać przynajmniej przez 1 dobę, a dokładność pomiaru zależy w dużym stopniu od sprawności kotła.
Deklarowane przez dostawcę gazu ciepło spalania dla gazu wysokometanowego nie może być mniejsze niż 38 MJ/m3, co przy przeciętnej sprawności kotłów (w stosunku do ciepła spalania) ok. 80% odpowiada pozyskiwaniu energii cieplnej na poziomie ok. 30 MJ z 1 m3. Dzieląc wskazania ciepłomierza przez zużytą ilość gazu, uzyskamy przybliżoną informację o jego kaloryczności.
Redakcja BD
fot. otwierająca: J. Jampolska