Tradycyjny dom pod miastem

Tradycyjny dom pod miastem

Działka ma powierzchnię 1000 m2, więc Ania i Piotr szukali w katalogach projektu domu o zwartej bryle, zabierającej pod zabudowę możliwie mało miejsca. Dzięki temu przed budynkiem mają teraz wygodny podjazd, a za domem - zieloną strefę do wypoczynku z wielkim tarasem i altaną.

Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; dwuwarstwowe ściany z bloczków z betonu komórkowego o gr. 42 cm i styropianu o gr. 12 cm; dach pokryty dachówką betonową.

  • Powierzchnia działki: 1000 m2.
  • Powierzchnia domu: 174 m2.
  • Powierzchnia garażu: 31,6 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 13 108 zł.

Para wybrała dwukondygnacyjny dom z tradycyjną bryłą, przykrytą wielospadowym dachem, ponieważ lubi klasyczne budownictwo jednorodzinne. Najpierw, wspólnie z architektką dokonującą adaptacji gotowego projektu, nieznacznie zmieniła wygląd zewnętrznej bryły, żeby budowa była tańsza (zlikwidowała łuki nad drzwiami i oknami). Praktyczne zmiany wniosła również do rozkładu pomieszczeń. Po kilku latach po przeprowadzce, wyremontowała taras i zajęła się modernizacją systemu grzewczego - do kominka dobudowała system DGP, a do wodnej instalacji c.o. dołożyła instalację solarną.

Właściciele nie chcieli mieć przed domem okazałych reprezentacyjnych schodów, wykonali więc proste i zmniejszyli ich powierzchnię. Aby zaoszczędzić miejsca w wiatrołapie, zastosowali skrzydło otwierane na ganek, a nie w głąb domu.

Działka - koniecznie blisko kolei i szkoły

To Piotr nie chciał dłużej mieszkać w bloku. Ostateczną decyzję podjął w 2007 r. i żałuje, że nie zrobił tego nieco wcześniej, bo za działkę zapłaciłby mniej niż 115 000 zł. Pociesza go fakt, że gdyby zwlekał jeszcze kilka miesięcy, jej cena wzrosłaby kilkakrotnie.

- Najważniejsza rzecz - chciałem, żeby spod samego bloku od razu można było dojechać pociągiem do domu pod miastem - opowiada właściciel. - Podczas wybierania działki, głównie chodziło jeszcze o szkołę i żeby można było szybko się stąd wydostać albo pociągiem, albo samochodem. Od dzieciństwa mam sentyment do okolicy, w której mieszka moja babcia, bo zawsze do niej przyjeżdżaliśmy, dlatego szukaliśmy z żoną ładnego miejsca w tym samym rejonie, tyle że wzdłuż trasy kolejowej.

No i trafiliśmy na rozparcelowany sad, który rolnik podzielił na nieduże działki budowlane. Miały dostęp do sieci elektrycznej i wodociągowej, ale było już zaplanowane, że za kilka lat powstanie tu sieć gazowa. Ta informacja bardzo mnie uspokoiła, bo nie musiałem zanadto kombinować ze sposobem ogrzewania domu. Co do okolicy - fajnie, że nie jest zupełnie płaska, tylko pagórkowata, w pejzażu coś się ciekawego dzieje. Wybraliśmy posesję przy wyasfaltowanej drodze, bo to ułatwia komunikację samochodami. Droga biegnie wzdłuż wschodniego boku działki, i tu mamy wjazd na posesję, to z kolei pośrednio jest korzystne dla samego budynku - słońce oświetla rano front, a po południu taras. Teren nie jest duży, więc staraliśmy się z Anią pogodzić na nim wiele rzeczy.

Zależało nam na wygodnym domu, ale musiał on mieć dość małą powierzchnię zabudowy - u nas zajmuje 160 m2. Kolejna rzecz - skoro zdecydowaliśmy się mieszkać za miastem, marzyliśmy o praktycznym tarasie i o fajnej zielonej przestrzeni wokół niego, żebyśmy mogli sobie wypoczywać na łonie natury. Wybierając projekt z małą powierzchnią zabudowy oraz dzięki zręcznemu ulokowaniu domu na posesji, udało się zmieścić na niej jeszcze wygodny podjazd do garażu, ogród ozdobny (który widzi się z jadalni), a wzdłuż gospodarczej elewacji - miejsce na drewno do kominka.

Wykusz, balkon przy lukarnie, na dachu kolektory słoneczne
W przeciwieństwie do pierwowzoru, okna w lukarnach i drzwi wejściowe nie mają łukowatych zwieńczeń. Okna w wykuszu są natomiast krótsze o 30 cm. Te zmiany, zaproponowane przez architektkę adaptującą projekt z katalogu, zmniejszyły koszty budowy domu.
Wzdłuż całej tylnej ściany budynku rozciąga się taras o powierzchni 56 m2
Wzdłuż całej tylnej ściany budynku rozciąga się taras o powierzchni 56 m2. Właściciele zrezygnowali z jego zaokrąglonego kształtu, natomiast dorobili boczne schody, ułatwiające komunikację z ogrodem. W 2012 r. zmienili nawierzchnię - wcześniej na betonowej płycie wykonali posadzkę z mrozoodpornych płytek ceramicznych, obecnie - z egzotycznego drewna bangkirai. Z tarasu za domem, wyposażonego w strefę zadaszoną i otwartą, oraz z nowej nawierzchni są szczególnie zadowoleni. Naturalne, trwałe drewno daje przytulność i szlachetnie wygląda.

Tradycyjny dom pod miastem

Para przejrzała sporo katalogowych projektów, ale najbardziej interesowały ją projekty z kuchnią, posiadającą widok na ulicę i wjazd.

- W kuchni spędza się dużo czasu i dobrze jest widzieć, co się dzieje przed domem - mówi Ania. - Dla mnie to był ważny parametr wyboru. Fajnie, że nasza kuchnia wychodzi na wschód, bo się nie nagrzewa od słońca. Z gotowymi projektami jest tak, że część rozwiązań od razu nam idealnie pasuje, a część nie. Dlatego wzięliśmy architektkę do adaptacji projektu. Doradziła nam, żeby zrezygnować na parterze z dwupoziomowej podłogi oraz z łuków nad drzwiami wejściowymi i oknami w lukarnach. W wykuszu w jadalni skróciła okna z 200 cm do 170 cm, bo dążyła do tego, żeby okna miały typowe wymiary i... korzystniejszą cenę.

Te i jeszcze inne drobne zmiany w projekcie sprawiły, że budowa była łatwiejsza i tańsza. W projekcie Magnolia szczególnie spodobał mi się przestronny salon oraz duży wykusz w jadalni - w innych projektach były mniejsze. Na górze nie chciałam mieć małych klitek, tylko sypialnie z prawdziwego zdarzenia, a w naszej koniecznie miała być garderoba.

W projekcie zaplanowano 2 fajne duże pokoje, ale trzeci był mały, więc pokój dla syna urządziliśmy w miejscu łazienki, która łączyła się z pralnią i suszarnią. Nie potrzebowaliśmy tak strasznie wielkiej łazienki i pralni - razem zajmowały aż 24,3 m2! Strefę sanitarną przenieśliśmy do najmniejszego pokoju i ta zamiana nam pasuje.

Projekt: Magnolia, arch. Marek Oczkowski i Zbigniew Kmiecik Pracownia Projektowa Opus, adaptacji projektu arch. Dorota Szczepańska; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach

Budowa domu

- Budowałem systemem kolejnych ekip, bez pośpiechu - opowiada dalej Piotr. - Zachowywałem konieczne przerwy technologiczne, no i zbierałem pieniądze na dalsze etapy budowy. Ostatecznie wydałem na nią 600 000 zł. Ze względów funkcjonalnych trochę mi obecnie żal, że ścianki kolankowe na poddaszu podniosłem tylko o 1 bloczek, a nie o 2 albo 3, jak radzili mi murarze. Ale dzięki temu bryła ma zbliżone proporcje do tej z projektu. I tak po założeniu kolektorów słonecznych południowa strona dachu zmieniła wygląd. Dodanie kolektorów opłaciło się, ponieważ zmniejszyły się opłaty za ogrzewanie.

Architektka od adaptacji pytała, czy rzeczywiście chcemy mieć 2 balkony w lukarnach i uprzedzała, że jeśli tak, to trzeba je porządnie wykonać. Uznaliśmy, że ozdabiają dom. Projektantka zrobiła więc szczegółowe opisy dla wykonawców, ale to niewiele pomogło. Balkony już musimy wyremontować, bo murarze pewnie nie byli dokładni i z podłogi odpada terakota. Gdybym budował powtórnie, wybrałbym dom bez balkonów! Owszem, ozdabiają bryłę... i tylko tyle. Zupełnie się ich nie używa, siadałem na nich tylko w pierwszym roku po przeprowadzce.

Natomiast warto zbudować duży taras z trwałą nawierzchnią. Nasz od razu był wielki, ale niepotrzebnie wylewałem betonową płytę i wykończyłem ją terakotą. Płytki szybko zaczęły odpadać i musieliśmy zmienić nawierzchnię. Oboje z żoną lubimy drewno, więc zastosowałem egzotyczne, bangkirai. Na szczęście, udało się zmieścić cienkie legary między betonową płytą a deskami!

Otwarta przestrzeń dzienna jest oświetlona od strony wschodu, południa i zachodu
Otwarta przestrzeń dzienna jest oświetlona od strony wschodu, południa i zachodu. Ponieważ na powierzchni 90% parteru ułożono wodne ogrzewanie podłogowe, posadzki wykończono specjalnym rodzajem parkietu z jesionu oraz płytami polerowanego gresu o wym. 60 x 60 cm.
Jadalnia w wykuszu
Jadalnię umieszczono w obszernym wykuszu, skierowanym na południe. Podczas upałów okna zasłania się roletami wewnętrznymi.

Instalacja grzewcza - lepsza po modernizacji

Ponieważ w okolicy planuje się budowę sieci gazowej, właściciele od razu kupili kondensacyjny dwufunkcyjny kocioł na gaz, tyle że na razie wykorzystują gaz płynny (potem wystarczy, że wymienią palnik). Zbiornik o poj. 1500 l zakopali, gdyż, zdaniem Ani, oszpeciłby nieduży ogród.

Ogrzewanie domu oraz przygotowywanie c.w.u. gazem płynnym jest drogie, więc dla zmniejszenia zużycia tego paliwa, w 2014 r. do wodnej instalacji grzewczej z: ogrzewaniem podłogowym (ułożonej na 90% powierzchni parteru), grzejnikami płytowymi na ścianach i "drabinkami" w łazienkach - włączyli instalację z kolektorami próżniowymi. Korzystając z dopłaty do kredytu bankowego ze środków NFOŚiGW, zamontowali pięćdziesiąt dwie rury próżniowe i dołożyli do instalacji grzewczej bufor c.w.u. o poj. 600 l (zasobnik w kotle na gaz mieści tylko 50 l wody).

Przez 3 lata po przeprowadzce, rodzina używała kominka z grawitacyjnym rozprowadzeniem ciepłego powietrza, ale ten sposób ogrzewania nie był dostatecznie efektywny. W 2013 r. Piotr zlecił ułożenie rur DGP, więc ciepło od kominka ogrzewa teraz cały budynek.

Kuchnia z dużym oknem
Ani zależało, żeby z okna w kuchni roztaczał się widok na wjazd i ulicę. W granitowym blacie osadzono płytę indukcyjną. Szafki, wykonane z płyty MDF, ofornirowano drewnem palisander. Przy kuchni znajduje się poręczna spiżarnia o pow. 2,4 m2.
Kominek z systemem DGP
Do 2013 r. wkład kominkowy o mocy 32 kW, z panoramiczną, podnoszoną szybą i paleniskiem wyłożonym płytami wermikulitu, nie miał systemu DGP i grawitacyjne rozprowadzanie ciepłego powietrza nie ogrzewało całego poddasza. Po wykonaniu DGP (kosztowało 2000 zł, a rury przekuto przez dwa stropy i ułożono na strychu) ciepło od kominka dociera do najodleglejszych miejsc sypialnianej kondygnacji. Wkład obudowano płytami trawertynu i ognioodpornymi płytami g-k.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Przyłącze do sieci wodociągowej - 3000 zł.
  • Budowa szamba - 5000 zł.
  • Instalacja c.o. - 35 000 zł.
  • Kominek z obudową - 14 500 zł + dorobiony system DGP - 2000 zł.
  • Instalacja solarna - 24 000 zł minus dopłata do kredytu z NFOŚiGW (11 000 zł).

 

Koszty, gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji? (ceny z 2016 r.)

Utrzymanie domu kosztuje 13 108 zł.

Tuż po przeprowadzce, do ogrzewania budynku i wody użytkowej stosowano tylko gaz płynny. Opłaty za to paliwo były wysokie, ok. 6000 zł rocznie. Obecnie wynoszą zaledwie połowę - 3000 zł, ponieważ do instalacji grzewczej włączono instalację z kolektorami próżniowymi, która nie dość, że przez kilka miesięcy w roku samodzielnie przygotowuje c.w.u., to również wstępnie podgrzewa wodę w instalacji c.o. Latem podgrzaną wodę spuszcza się do ogrodowego basenu, co daje rodzinie dodatkową korzyść. Na obniżenie opłat za gaz znacząco wpływa codzienne wieczorne palenie w kominku z DGP przez cały sezon grzewczy.

Rocznie spala się nawet 20 mp. drewna za 1500 zł (właściciele kupują je okazyjnie od znajomego). Rodzina lubi ciepło, więc w pomieszczeniach utrzymuje temperaturę 23-24°C. W lecie do doraźnego ogrzania łazienek używa "drabinek", wyposażonych w grzałki elektryczne, a w łazience z wanną (na poddaszu) włącza niekiedy podłogową matę elektryczną.

Rachunki za elektryczność wynoszą rocznie 3000 zł; za wywóz segregowanych śmieci - 1040 zł; za zużycie wody z wodociągu - 450 zł, natomiast za opróżnienie szamba - 2600 zł.

Inne opłaty: monitoring 468 zł; ubezpieczenie domu 600 zł; podatek od nieruchomości 450 zł.

 

Właściciele domu z córką
Właściciele domu z córką - Nasza działka i dom mają dobrą wielkość. Zaletą działki jest to, że zmieściła wszystko, co aktualnie jest nam potrzebne do życia i wypoczynku, a nie przysparza nadmiaru pracy. Dom, mimo że ma małą powierzchnię zabudowy, daje rodzinie komfortowe mieszkanie i generuje akceptowalne koszty użytkowania - skutecznie przyczyniła się do tego modernizacja systemu grzewczego. Świetnie, że zbudowaliśmy go w pobliżu trasy kolejowej. Odległość 30 kilometrów do miasta pociąg pokonuje w 40 minut.

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Odpowiada nam klasyczny podział domu na strefy - dzienna, gościnna i gospodarcza znajdują się na parterze, a na poddaszu tylko rodzinna. Trafiliśmy z wielkością domu! Ma wygodny rozkład i wielkość pomieszczeń. W zasadzie, za mały jest tylko wiatrołap o powierzchni 5,5 m2. Mieści się w nim szafa, tyle że mamy dużo butów i ubrań, więc ciągle brakuje dla nich miejsca. Przestrzeni nie zabierają w nim natomiast drzwi wejściowe, bo otwierają się na ganek. Dobrze, że to zmieniliśmy! Witraż w głównych drzwiach ozdabia, ale przede wszystkim doświetla wnętrze wiatrołapu.
  • Jesteśmy bardzo zadowoleni z wypoczynkowej strefy w ogrodzie, w której zbudowaliśmy duży taras i altanę oraz rozkładamy basen. Warto stworzyć taki funkcjonalny kompleks przy domu, ale do budowy tarasu odradzamy metodę na mokro - u nas narobiła kłopotu i spowodowała dodatkowe wydatki. Obecna drewniana nawierzchnia jest ładna i trwała. Taras malujemy raz na 2 lata barwionym olejem.
  • Byliśmy rozczarowani, kiedy okazało się, że miesięczna opłata za wkopany zbiornik na gaz płynny wynosi aż 50 zł, podczas gdy za naziemny tylko 25 zł. Cieszymy się natomiast z tego, że koszty zamontowania instalacji solarnej i systemu DGP zamortyzują się, przy naszym systemie grzewczym, już po kilku latach. Sieci z gazem ziemnym nadal u nas nie ma!

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz