Dom budowany solidnie i bez pośpiechu

Dom budowany solidnie i bez pośpiechu
Inaczej buduje się dom ze świadomością, że jest pierwszym i ostatnim w życiu, a inaczej wiedząc, że to tylko przejściowe rodzinne gniazdo. W pierwszym przypadku nie oszczędza się na materiałach budowlanych, izolacji i instalacjach potaniających eksploatację budynku.
Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem, z wolno stojącym garażem; ściany jednowarstwowe z bloczków Porotherm i ociepleniem ze styropianu; dach pokryty dachówką betonową

 

Powierzchnia działki: 1730 m2
Powierzchnia domu: 196 m2
Powierzchnia garażu: 60 m2
Roczne koszty utrzymania domu: 13 524 zł

Teresa i Adam wiedzieli, że zapewne będzie to ich pierwszy i ostatni dom. Z tym większą uwagą wybierali działkę i projekt z katalogu. Działka nie mogła być mniejsza niż 1500 m2 ani większa niż 2000. Musiała mieć odpowiedni układ względem stron świata oraz leżeć daleko od ruchliwych tras, za to blisko lasu, ponieważ oboje właściciele są zapalonymi grzybiarzami. Elementem decydującym o zakupie był łatwy dostęp do komunikacji i infrastruktury mieszkalnej (na początku właściciele nie mieli samochodu) oraz możliwie dobre wyposażenie w media (brakuje tylko kanalizacji).

 

Przyznają się, że od dawna gromadzili projekty domów z myślą o samodzielnym rozpoczęciu budowy, ponieważ domy budowane przez deweloperów były ich zdaniem za drogie lub niskiej jakości. Nie ukrywają, że są raczej wymagającymi inwestorami i liczą się dla nich najmniejsze szczegóły.

 

Wybierając projekt, głównie patrzyli na zwartość bryły, dobre ustawienie budynku względem stron świata i odpowiednie zlokalizowanie na zakupionej działce. We wnętrzach natomiast miała być przestrzeń, a nie dużo malutkich pomieszczeń.

Solidnie, bo na całe życie

Przystępując do budowy, od razu założyli sobie, że na razie skupią się na bardzo starannym wzniesieniu budynku, jego ociepleniu i wyposażeniu w takie instalacje, które pozwolą im na oszczędne prowadzenie gospodarstwa domowego. Dopiero potem, w miarę aktualnych możliwości, zajmą się jego wykończeniem i względami estetycznymi.

 

Teresa i Adam, wybierając projekt, patrzyli na zwartość bryły, dobre ustawienie budynku względem stron świata i odpowiednie zlokalizowanie na zakupionej działce. Od strony południa chcieli mieć taras i ogród Właściciele używali tylko solidnych materiałów. Na dachu położyli betonową dachówkę, a stolarkę okienną zamówili z drewna meranti. Po zamontowaniu okiennic budynek nabrał jeszcze bardziej rasowego wyglądu
Teresa i Adam, wybierając projekt, patrzyli na zwartość bryły, dobre ustawienie budynku względem stron świata i odpowiednie zlokalizowanie na zakupionej działce. Od strony południa chcieli mieć taras i ogródWłaściciele używali tylko solidnych materiałów. Na dachu położyli betonową dachówkę, a stolarkę okienną zamówili z drewna meranti. Po zamontowaniu okiennic budynek nabrał jeszcze bardziej rasowego wyglądu

Jest takie powiedzenie: biedny dwa razy płaci – mówi pani Teresa. – Startując z budową, kierowaliśmy się zasadą: budując dom na lata, wybieramy materiały i urządzenia tylko wysokiej jakości, o najmniejszym prawdopodobieństwie usterkowości, aby powtórnie nie ponosić tych samych kosztów. I tego trzymamy się do dzisiaj.

 

Właściciele są z zawodu inżynierami, więc, jeszcze przed rozpoczęciem budowy, dogłębnie prześledzili parametry różnorodnych materiałów budowlanych oraz instalacji, rozważając je pod względem ceny i późniejszej trwałości. Skupiali się na długowieczności budynku oraz tych elementach, których po budowie i wykończeniu domu nie można już zmienić. Często prosili o konsultację i porady fachowców. Ostatecznie małżeństwo zdecydowało się użyć bloczków Porotherm (grubości 36 cm), z których wzniesiono ściany. Zostały ocieplone na zewnątrz warstwą styropianu (12 cm) i otynkowane zaprawą akrylową. Pod dachem, między folią wiatroszczelną i paroprzepuszczalną, położono 20 cm wełny mineralnej. Wybierając system ogrzewania, właściciele również konsultowali się z różnymi fachowcami i analizowali wiele wariantów.

 

Ze sporządzonych przez specjalistów kosztorysów wynikało, że pompa ciepła będzie kosztować dwa razy drożej niż cała gazowa instalacja z urządzeniami. Choć Bank Ochrony Środowiska kusił zwrotem części kosztów, aby go uzyskać, musieli najpierw włożyć wysoki wkład własny, a w trakcie budowy nie było ich na to stać. Zastosowali więc rozwiązanie mieszane, wykorzystując gaz ziemny, kominek i kolektory słoneczne. Instalacja gazowa łącznie z przyłączeniem budynku do sieci gazowej, z kotłem kondensacyjnym, wodnym ogrzewaniem podłogowym, grzejnikami naściennymi oraz zbiornikiem na ciepłą wodę (300 l) kosztowała 30 000 złotych. Kolektory słoneczne z montażem 15 000 zł, natomiast norweski żeliwny wkład kominkowy z system dystrybucji ciepłego powietrza na dwóch kondygnacjach – 8800 złotych. Współpraca tych wszystkich urządzeń sterowana jest automatycznie, co daje oszczędności.

Trudno uniknąć mankamentów

Myśleliśmy, że idealny dla nas dom powinien mieć powierzchnię 200 m2. Ale po kilku latach stwierdzamy, że powierzchnia mieszkalna jest za duża, natomiast zapleczu gospodarczemu (w budynku) brakuje kilkunastu metrów kwadratowych powierzchni – mówią właściciele.

 

Właściciele cenią naturalne materiały. Wejście do budynku wykończyli płytami gresu, natomiast trakty komunikacyjne wokół budynku – drobną granitową kostką. Przed domem stoją donice z drewna i włókna hiacyntu, a w nich klony japońskie Podłogi z wodnym ogrzewaniem podłogowym wykończono matowymi płytami gresu. Znakomicie się sprawdzają, choć są jasne. Białe ściany i skórzane kanapy kontrastują z roślinnością i meblami z ciemnego drewna
Właściciele cenią naturalne materiały. Wejście do budynku wykończyli płytami gresu, natomiast trakty komunikacyjne wokół budynku – drobną granitową kostką. Przed domem stoją donice z drewna i włókna hiacyntu, a w nich klony japońskiePodłogi z wodnym ogrzewaniem podłogowym wykończono matowymi płytami gresu. Znakomicie się sprawdzają, choć są jasne. Białe ściany i skórzane kanapy kontrastują z roślinnością i meblami z ciemnego drewna

Na szczęście jest dostateczna w garażu (60 m2), który wzniesiono tuż obok domu mieszkalnego. Oprócz miejsca na samochód znajduje się tam składzik gospodarczy, tyle że wypełnia go sprzęt sportowy i ogrodowy. Właściciele nadal uważają, że nie popełnili błędu, stawiając garaż osobno. Boleją natomiast nad wysokim podatkiem za ten obiekt.

 

Dzisiaj małżeństwo wolałoby mieszkać tylko na parterze. Przewidując to, od razu ulokowało swoją sypialnię na dolnej kondygnacji, natomiast przestrzeń gościnną, gabinetową, garderobianą i biblioteczną na użytkowym poddaszu (znajduje się tam również duża łazienka).

 

Strefa dzienna o powierzchni 90 m2 jest połączona i spełnia wszelkie oczekiwania domowników. Szczególnie sprawdza się oddzielona kuchnia z osobną spiżarnią (były to priorytety podczas szukania projektu).

 

Prywatna strefa sypialniana, z widokiem na ukochany ogród i wyjściem na taras, niestety ma mankamenty. Brakuje przy niej garderoby, a najlepiej dwóch – osobnej dla pani i pana domu (właścicielka zorganizowała je na poddaszu i nie jest to do końca wygodne). Ale takie są realia, jeśli wybiera się gotowy projekt z katalogu i nie zamierza się dokonywać rewolucyjnych zmian w projekcie wyjściowym.

Bez tanich i tandetnych zamienników

Rozpoczynając prace wykończeniowe, właściciele albo kupowali materiały, sprzęt i meble wysokiej jakości, albo wcale, cierpliwie czekając na dopływ gotówki.

 

Właścicielom zależy na wyeksponowaniu obrazów, które kupują przy rodzinnych okazjach. Dbają, by na ścianach nic nie rozpraszało uwagi widza. Ukryli kontakty i oprócz kinkietów oświetlających obrazy, nie zastosowali żadnych ozdobników Fotele z plecionego włókna abaki wypatrzyła pani Teresa. Ustawiła je przed kominkiem, bo są wygodne. Wspólnie z mężem zasiada na nich zawsze, kiedy pali się ogień w kominku
Właścicielom zależy na wyeksponowaniu obrazów, które kupują przy rodzinnych okazjach. Dbają, by na ścianach nic nie rozpraszało uwagi widza. Ukryli kontakty i oprócz kinkietów oświetlających obrazy, nie zastosowali żadnych ozdobnikówFotele z plecionego włókna abaki wypatrzyła pani Teresa. Ustawiła je przed kominkiem, bo są wygodne. Wspólnie z mężem zasiada na nich zawsze, kiedy pali się ogień w kominku

Celowo wybrali projekt z dużą liczbą okien i drzwi tarasowych, marząc o jasnych wnętrzach. Kiedy przyszedł czas na ich wstawianie, zamówili je z drewna meranti i z dobrze izolowanymi szybami (U=1,1 W/m2•K). Choć w projekcie wyjściowym okna miały okiennice, małżeństwo ze względu na wysokie koszty kupiło je dopiero po przeprowadzce. Nie chciało zniszczyć zamierzonego efektu tanimi podróbkami. Okiennice (tradycyjne, otwierane na boki) również zamówili z drewna meranti za 35 000 zł. Budynek, pierwotnie wyglądający jak wiele innych, od razu nabrał szlachetnego wyglądu. Teresa i Adam, idąc za ciosem, zastosowali również egzotyczne drewno na tarasie za domem.

 

W przeciwieństwie do poprzednich fazy budowy, podczas wykańczania i urządzania budynku nie konsultowali się już z fachowcami, ufając własnemu gustowi. Wykonali natomiast projekty szczegółowe, na przykład instalacji elektrycznej. Oboje lubią kolory ziemi (ecru, beże, brązy, szarości) oraz tylko naturalne materiały (drewno, kamień, ratan). Uzgodnili, że kolorystyka na parterze będzie elegancka i nieco ciemniejsza niż na poddaszu, gdzie głównie króluje biel oraz ratanowe i bambusowe meble.

 

Najbardziej zależało im na wyeksponowaniu obrazów, które kupują przy rodzinnych okazjach. Dlatego kolorystyka ścian jest stonowana. Specjalnie zadbali o to, by na ścianach nic nie rozpraszało uwagi widza. Ukryli kontakty i oprócz kinkietów oświetlających obrazy nie zastosowali żadnych ozdobników. We wnętrzach, urządzonych nowocześnie, od razu uwidacznia się również ogromna pasja właścicieli do uprawy rośliny. Zieleń jest wszechobecna, i w domu, i w ogrodzie.

 

Komentarze

Gość Agnieszka
17-01-2011 18:52
Dziekuje bardzo za pani historie.. tez sie decydujemy budowac dom i pani komentarze i uwagi duzo pomogly...
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz