Według przepisów, balustrada nie może mieć mniej niż 90 cm wysokości. Jeśli w domu mieszkają dzieci, a wypełnienie balustrady stanowią tralki drewniane lub słupki stalowe, odległość między nimi nie powinna przekraczać 12 cm. Takie założenie, podjęte nawet wbrew upodobaniom, będzie na długie lata źródłem spokoju dla domowników. Warto też zadbać, by ewentualne poziome elementy balustrady nie tworzyły wygodnej drabinki - dzieciaki tylko czekają na takie okazje!
Równie ważna jest solidność i stabilność całej konstrukcji, a jeśli balustrada ma wypełnienie kurtynowe (z paneli szklanych czy aluminiowych) - również skuteczne mocowanie jego elementów do poręczy. Wygodę i bezpieczeństwo schodów podniesie dodatkowy pochwyt na wysokości ok. 75 cm, mocowany po wewnętrznej stronie balustrady; skorzystają z niego maluchy, ale także starsze, przygarbione i mniej sprawne osoby. W zakresie kształtów, kolorów i materiałów wybór jest dziś olbrzymi, choć są oczywiście zestawienia uznawane za bardziej lub mniej harmonijne.
Do schodów drewnianych doskonale pasują balustrady tralkowe z tego samego materiału. Mogą być wypełnione prostymi słupkami o kwadratowym przekroju, ale także bardziej wymyślne: obłe, frezowane, toczone w formy graniaste czy żłobione w gzymsiki. Zarówno schody żelbetowe, jak i drewniane łączy się czasem z żelazną balustradą kutą; efekt może być bardzo stylowy.
Schody o stopniach szklanych doskonale komponują się z nowoczesnymi balustradami o formie relingów, z pochwytem ze stalowej rurki i wypełnieniem z cienkich stalowych linek. Jeśli na schody przeznaczono bardzo niewiele miejsca, a ich bieg "wciśnięty" jest pomiędzy dwie ściany, może pojawić się problem ze zmieszczeniem poręczy. Receptą na to jest umieszczenie pochwytu w głębokiej podłużnej bruździe; należy ją jednak zaplanować i wymierzyć przed budową ścian.
Redakcja BD
Na zdjęciu otwierającym: Ażurowa konstrukcja drewnianych schodów zabiegowych sprawia wrażenie lekkiej i zajmuje stosunkowo mało miejsca. (fot. Quercopinus)